Żołnierz, który chce podnieść swoje kwalifikacje na studiach lub kursie, może liczyć na finansową pomoc wojska. Jeżeli przerwie naukę lub odejdzie z armii, będzie musiał oddać pieniądze w ciągu dwóch tygodni. Taki zapis znalazł się w znowelizowanym rozporządzeniu MON. Dziś przepisy wchodzą w życie.
Żołnierze zawodowi mogą podnosić swoje kwalifikacje na studiach, kursach, zdobywając specjalizację czy odbywając staże. Po spełnieniu określonych warunków mogą liczyć na wsparcie wojska. Przepisy zakładają dwa rodzaje pomocy dla uczących się żołnierzy. Pierwszy to wsparcie finansowe, przeznaczone na pokrycie czesnego, opłat m.in. za noclegi i przejazdy. Drugi, tzw. pomoc niefinansowa, polega na udzieleniu uczącemu się żołnierzowi urlopu szkoleniowego, ograniczeniu liczby służb dyżurnych, wyjazdów służbowych czy ilości zlecanych zadań. – Warunkiem udzielenia obu form pomocy jest zbieżność kierunku, w jakim kształci się żołnierz, z wymaganiami kwalifikacyjnymi na zajmowanym stanowisku służbowym lub stanowisku, na które jest planowany do wyznaczenia – tłumaczy płk Ryszard Wilma, prawnik Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych WP.
Wniosek i umowa
Dopiero wtedy żołnierz może się starać o wsparcie. Pierwszym krokiem jest złożenie wniosku do dowódcy. W dokumencie musi się znaleźć informacja o formie pomocy, z której chce skorzystać. Niezbędne jest także zaświadczenie o pobieraniu nauki, dołączenie danych m.in. o kierunku studiów, terminach uczestniczenia w zajęciach, koszcie edukacji, planowanym terminie ukończenia nauki oraz kwalifikacjach, które żołnierz uzyska po zakończeniu kształcenia. Zgodnie ze znowelizowanym rozporządzeniem dowódca jednostki może żądać od żołnierza przedstawienia szczegółowego programu kształcenia, nauki lub studiów.
Warunkiem udzielenia pomocy jest zgoda organu uprawnionego do wyznaczania żołnierza na stanowiska służbowe, np. dowódcy dywizji albo Departamentu Kadr.
Żołnierz, który uzyska zgodę na finansowe wsparcie, będzie musiał podpisać odpowiednią umowę z wojskiem. – Poza ogólnymi informacjami o wysokości czesnego czy czasie trwania kształcenia, jest tam także zapis o zasadach zwrotu kosztów nauki przez żołnierza – mówi płk Wilma. Mundurowy będzie więc musiał zwrócić pieniądze w sytuacji, gdy na przykład przerwie naukę, wypowie stosunek służbowy lub zostanie zwolniony ze służby z powodu otrzymania dwói z opinii służbowej, odmowy pełnienia służby na wyższym lub równorzędnym stanowisku czy degradacji. Na zwrot pieniędzy żołnierz będzie miał 14 dni od chwili otrzymania wezwania do zapłaty.
Kiedy zostanie wstrzymana wypłata?
Pieniądze za naukę będą wypłacane żołnierzowi okresowo. – W praktyce, po zaliczeniu każdego z semestrów. W przypadku gdy żołnierz nie przedstawi zaświadczenia o zaliczeniu kolejnego etapu edukacji, pieniędzy nie otrzyma – wyjaśnia prawnik z Konwentu.
Znowelizowane rozporządzenie określa także tryb odwołania żołnierza z nauki w kraju lub za granicą. Będzie to mogło nastąpić w razie braku postępów, naruszenia przez żołnierza regulaminu organizatora kształcenia lub na wniosek samego żołnierza.
Zawartą z żołnierzem umowę dowódca będzie mógł rozwiązać w sytuacji, gdy nauka podwładnego będzie kolidowała z jego obowiązkami służbowymi. Wtedy jednak żołnierz nie będzie musiał zwracać otrzymanych z wojska pieniędzy.
Zasady kształcenia kandydatów na żołnierzy, w tym upoważnienie dla ministra do wydania tego rozporządzenia, zostały określone w ustawie pragmatycznej. – To właśnie ustawa wprowadziła istotną zmianę w kwestii nauki żołnierzy. Wcześniej pomoc finansowa i urlop szkoleniowy były ze sobą ściśle powiązane. Teraz otrzymanie przez żołnierza urlopu szkoleniowego jest niezależne od otrzymania pieniędzy na naukę. To korzystne dla tych, którzy chcą podnosić swoje kwalifikacje, a ich dowódcy nie mają w danym roku pieniędzy na studia dla większej liczby żołnierzy – mówi płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych WP.
autor zdjęć: arch. WSOWL
komentarze