O bezpieczeństwie Polski w kontekście zaostrzającego się konfliktu rosyjsko-ukraińskiego rozmawiali w czwartek wieczorem najważniejsi polscy politycy. Zwołane w trybie nadzwyczajnym spotkanie odbyło się z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego i wzięli w nim udział premier, marszałek sejmu oraz ministrowie obrony i spraw zagranicznych.
Do spotkania w Belwederze doszło po tym, jak w mediach pojawiły się informacje o przekroczeniu przez około tysiąc rosyjskich żołnierzy granicy z Ukrainą. Dane te najpierw podał ukraiński rząd, później zostały potwierdzone przez wysokiego rangą przedstawiciela NATO. Oficer Sojuszu przekazał dziennikarzom także zdjęcia satelitarne wykonane 21 i 23 sierpnia w obwodzie ługańskim. Na fotografiach są widoczne kolumny wojsk przemieszczające się od strony Rosji w głąb Ukrainy oraz rosyjskie działa samobieżne. Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oświadczyła także, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego. Zdaniem premiera Arsenija Jaceniuka i prezydenta Petra Poroszenki takie działania oznaczają, że Władimir Putin rozpoczął wojnę w Europie.
Wydarzenia te wywołały niepokój Unii Europejskiej, NATO i ONZ. – Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami, w tym doniesieniami o tym, co dzieje się w terenie. Powtarzamy nasz apel do Rosji, by natychmiast zaprzestała jakiejkolwiek formy wrogości na granicy, w tym przepływu broni, sprzętu i personelu wojskowego z Rosji na Ukrainę – oświadczyła Maja Kocijanczicz, rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Szwajcaria zwołała specjalne posiedzenie Stałej Rady Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w sprawie „ostatnich wydarzeń na Ukrainie”. Na wniosek Litwy na czwartek wieczór zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Z kolei przedstawiciele UE zapowiedzieli, że w sobotę odbędzie się szczyt poświęcony sytuacji na wschodzie Ukrainy. Niewykluczone, że Unia zdecyduje się na nałożenie kolejnych sankcji na Moskwę. Poprzednie zostały wprowadzone niespełna miesiąc temu i dotyczyły embarga na broń, ograniczenie dużym rosyjskim bankom dostępu do rynków kapitałowych w Unii, zakaz sprzedaży zaawansowanych technologii potrzebnych w wydobyciu ropy naftowej z trudno dostępnych złóż, a także zakaz eksportu sprzętu podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) dla rosyjskiego sektora obronnego.
O możliwym nałożeniu na Rosję nowych, surowszych sankcji mówił w czwartek także Biały Dom. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA zastrzegła jednak, że o interwencji militarnej nie ma mowy.
autor zdjęć: arch. KPRM / Maciej Śmiarowski
komentarze