Podpułkownik pilot Zdzisław Górecki swój pierwszy lot bojowy myśliwcem PZL p-7 wykonał 3 września 1939 roku. Przyjmował zrzuty z Anglii i Włoch, zajmował się też tajnym nauczaniem. Organizował struktury lotnictwa przy 2 Armii Wojska Polskiego, a po wojnie uczył latania podchorążych ze Szkoły Orląt. Dziś jeden z najstarszych polskich kombatantów obchodzi swoje setne urodziny.
Uroczystości z okazji setnych urodzin Zdzisława Góreckiego odbędą się w Kazimierzu Dolnym i Dęblinie. W jubileuszu kombatanta II wojny światowej będą uczestniczyć także żołnierze. Współorganizatorem rocznicowych obchodów są: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych, Liceum Lotnicze, Dowództwo Garnizonu Warszawa oraz władze Kazimierza.
– Początkowo planowano, że w czwartek jubilat spotka się z naszymi podchorążymi, studentami oraz uczniami liceum, ale ze względu na stan jego zdrowia nie było to możliwe – przyznaje ppłk Janusz Chojecki, rzecznik prasowy Szkoły Orląt.
Dzisiaj w południe w kościele farnym w Kazimierzu Dolnym zostanie odprawiona msza w intencji jubilata oraz polskich lotników. W nabożeństwie będą uczestniczyć przedstawiciele Dowództwa Generalnego, 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego, Szkoły Orląt, Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego oraz władz miasta. W uroczystości weźmie również udział Kompania Reprezentacyjna Sił Powietrznych.
Podpułkownik Zdzisław Górecki w najbliższy poniedziałek weźmie udział w obchodach Święta Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych i otwarciu poświęconej jego osobie wystawy w Muzeum Sił Powietrznych.
Urodził się 14 czerwca 1914 roku w Kazimierzu Dolnym. Zasadniczą służbę wojskową odbył w 22 Pułku Piechoty w Siedlcach. W 1936 roku ukończył kurs szybowcowy w Ustianowej na Podkarpaciu oraz Szkołę Pilotów 5 Pułku Lotniczego w Lidzie. W 1938 roku został instruktorem Wyższej Szkoły Pilotażu w Ułężu pod Dęblinem.
3 września 1939 roku wykonał swój pierwszy lot bojowy myśliwcem PZL p-7. Miał osłaniać z powietrza składy amunicji pod Dęblinem. Ostatni lot bojowy odbył 17 września. Razem z mechanikami pokładowymi Janem Monetą i Franciszkiem Wawersichem próbowali ewakuować samolot obserwacyjny Lublin R-XIII lecący do Rumunii. Nie mieli broni, łączności ani zbyt dużo paliwa. Niespodziewanie zaatakowały ich trzy sowieckie myśliwce. Mimo że w samolocie zapalił się silnik, Góreckiemu udało się wylądować na pobliskiej łące. – Cudem wydostaliśmy się z płonącej maszyny. Najgorsze było to, że Sowieci nie odpuszczali i wciąż latali nad samolotem. Schowaliśmy się w zagłębieniach drogi i czekaliśmy, aż sytuacja się uspokoi – wspominał kilka lat temu pilot.
Górecki do 1944 roku działał w partyzantce (ZWZ, AK) – przyjmował zrzuty z Anglii oraz Włoch, zajmował się tajnym nauczaniem. Później organizował struktury lotnictwa przy 2 Armii Wojska Polskiego. Został za to internowany, a następnie wywieziony do sowieckiego obozu pracy w Stalinogorsku. Do ojczyzny wrócił trzy lata później, w 1947 roku. Został pilotem instruktorem w Oficerskiej Szkole Lotniczej w Dęblinie. Przełożeni zwolnili go z wojska w 1953 roku z powodów politycznych.
Podpułkownik Górecki nie rozstał się jednak z lotnictwem – w 1955 roku tworzył struktury Lubelskiego Zespołu Lotnictwa Sanitarnego, w którym przepracował 19 lat. Obecnie mieszka w Lublinie.
autor zdjęć: arch. prywatne
komentarze