Jestem zadowolony ze współpracy polskich i francuskich lotników – mówił szef sił powietrznych NATO generał Frank Gorenc podczas wizyty w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Amerykański dowódca obejrzał start pary dyżurnej myśliwców, chwalił też warunki do szkolenia, jakie mają w Polsce francuscy piloci.
– Sojusznicza współpraca sprawdza się w Malborku i sprzyja deeskalacji napięcia związanego z kryzysem ukraińskim – podkreślał gen. pilot Frank Gorenc, szef sił powietrznych NATO. Amerykański gość w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego spotkał się z polskimi pilotami i stacjonującymi tu francuskimi lotnikami. W Malborku od maja przebywa kontyngent złożony z 60 lotników i czterech myśliwców Mirage 2000. Maszyny te zastąpiły stacjonujące tam wcześniej przez kilka tygodni samoloty Rafale.
Francuzi na zmianę z naszymi lotnikami pełnią dyżur Air Policing w polskiej przestrzeni powietrznej oraz uczestniczą we wspólnych ćwiczeniach. W 22 Bazie zajęli miejsce polskich pilotów, którzy biorą teraz udział w natowskiej misji Baltic Air Policing, patrolując niebo nad Estonią, Litwą i Łotwą.
Polaków na Litwie wspierają natomiast lotnicy z Wielkiej Brytanii oraz stacjonujący w estońskiej bazie Amari Duńczycy. – Międzynarodowa misja przebiega sprawnie, co dowodzi, że struktury i procedury NATO były na nią przygotowane – zaznaczył gen. Gorenc. Dodał też, że przez wzmocnioną formułę misji Air Policing, NATO chciało pokazać, że jest razem, a kolektywna obrona jest kośćcem Sojuszu.
W Malborku amerykański generał obejrzał ćwiczebny start pary dyżurnej myśliwców na sygnał alarmowy „Tango Scramble”. Chwalił też warunki do szkolenia, jakie mają piloci w Polsce.
Z generałem Gorencem spotkał się w Warszawie minister obrony Tomasz Siemoniak. Rozmawiano m.in. o obecności wojsk sojuszniczych w Polsce, wspólnych ćwiczeniach, modernizacji polskiej armii i doświadczeniach, jakie NATO wyniosło z kryzysu na Ukrainie.
Francuzi pozostaną w naszym kraju do końca sierpnia. Od września ich miejsce zajmie komponent z Holandii z czterema maszynami F-16. – W najbliższym czasie Holendrzy przylecą do Polski na wstępny rekonesans – zapowiedział gen. dyw. Jan Śliwka, inspektor sił powietrznych.
Poza francuskimi samolotami w Polsce przebywa 12 amerykańskich F-16 oraz 200 lotników z USA. Stacjonują oni w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku i trenują wspólnie z polskimi żołnierzami. W tym tygodniu wszyscy piloci ćwiczą wspólnie nad Polską w ramach manewrów „Eagle Talon”.
Wizyta gen. Gorenca w Polsce potrwa do jutra. W Warszawie spotka się m.in. z dowódcą generalnym gen. broni pil. Lechem Majewskim. Oficerowie będą rozmawiać m.in. o użytkowaniu myśliwców F-16 w polskich siłach powietrznych. Gość odwiedzi też bazę w Łasku, gdzie stacjonują polskie F-16 i przebywa kontyngent amerykańskich żołnierzy.
Gen. Frank Gorenc jest najważniejszym lotnikiem w NATO. Podlegają mu między innymi trzy sojusznicze centra dowodzenia operacjami powietrznymi: we włoskim Poggio Renatico, Torrejon w Hiszpanii i Uedem w Niemczech. Dowodzą one w czasie pokoju obroną powietrzną i przeciwrakietową wszystkich europejskich państw NATO i podrywają do startów bojowych wszystkie pary dyżurne myśliwców, także polskie. Obok funkcji szefa sił powietrznych NATO, gen. Gorenc pełni jednocześnie funkcję dowódcy Amerykańskich Sił Powietrznych w Europie.
autor zdjęć: HQ Aircom
komentarze