Dobrze przeżyte życie to takie, które pozytywnie nakręca kolejne pokolenia. Tak właśnie żył generał Stefan Starba-Bałuk – pisze Naval, były operator GROM-u, autor książki Przetrwać Belize.
Nawet w dniu pogrzebu nie mogę napisać, że Generał umarł. Nie umiera ktoś, kto pozostawia po sobie tak wiele. W zeszłą sobotę odbył się bal charytatywny połączony z jubileuszem Jego setnej rocznicy urodzin. Bal zorganizowały Jednostka Wojskowa GROM i Fundacja „Sprzymierzeni z GROM”. Jak powiedział na balu dowódca GROM-u płk Piotr Gąstał: – Pan Generał był szkolony w dywersji. Więc bal na swoją cześć potraktował tak, jak był wyszkolony. Rodzina Pana Generała i On sam życzyli sobie, by niezależnie od sytuacji bal się odbył. Panie Generale, Pańskie życzenie jest dla nas rozkazem!
Mam w pamięci Pana opowieści ze Szkocji. Mówił Pan, że po ciężkim treningu należał się Wam czas na odpoczynek i zabawę. Lubiliśmy słuchać opowieści ze Szkocji, które delikatnie zakrawały na historie awanturnicze. Wspominaliście, jak to z niejednej knajpy wyjeżdżaliście na garbach żandarmów, którzy wtrącali się w Wasze przepychanki ze Szkotami. Chyba wiem, o co były te awantury… Miejscowe dziewczyny na pewno wolały bawić się z polskimi chłopakami.
Bal w związku z jubileuszem Pańskich setnych urodzin zapoczątkował coś wspaniałego. Fundacja „Sprzymierzeni z GROM”, która była jego współorganizatorem, a jej głównym celem jest otoczenie troską dzieci i rodzin żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy utracili życie lub zdrowie w związku z pełnieniem służby, miała okazję dzięki dochodowi z balu i licytacjom zebrać fundusze na swoją działalność. Licytowano tak naprawdę drobiazgi, np.: koszulkę Marcina Gortata, tablicę pamiątkową zespołu bojowego, zdjęcie na szkle Krzysztofa Millera. Były też pamiątki przekazane przez samego Pana Generała. Wszystkie rzeczy cieszyły się dużą popularnością. Mam nadzieję i wierzę w to, że już tak co roku będziemy świętować Pańskie urodziny. Bo nie dość, że bal był wspaniały, to jego efekt jeszcze lepszy. Ale inaczej być nie może, gdy się ma takich patronów jak Wy, Cichociemni.
CHWAŁA BOHATEROM
komentarze