moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojna na ekranie

Od lat dumę narodową Polaków stanowi jednostka wojskowa GROM. Tymczasem film dokumentalny o niej nakręcili… Amerykanie i to dzięki Amerykanom GROM trafił do fabuły gry komputerowej – o kształtowaniu patriotyzmu i popularyzacji wiedzy o wojsku poprzez filmy pisze Dawid Karbowiak, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym.

Przyszło nam żyć w multimedialnych czasach. Świat kręci się coraz szybciej, a ludzie mają coraz mniej czasu. Media takie jak Internet i telewizja docierają do nieporównywalnie większej liczby odbiorców niż gazety czy książki. I odgrywają one coraz większą rolę w poznawaniu świata. Dla wielu Internet czy TV stanowią jedyne źródło wiedzy, na podstawie którego wyrabiają sobie opinię na różne tematy. Mało kto ma czas i cierpliwość, by czytać książki, artykuły czy naukowe opracowania. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi. Ileż to razy pod jakimś interesującym artykułem spotkać można komentarze w stylu: „Fajny temat, ale tekst za długi”. Ilu uczniów czyta dziś lektury szkolne, a ilu wybiera obejrzenie ich ekranizacji?

Skoro filmy, gry komputerowe oraz seriale telewizyjne odgrywają tak dużą rolę w kształtowaniu światopoglądu młodych (i nie tylko) ludzi, to dlaczego mamy tak ubogą ofertę tego typu materiałów z tematyki militarnej oraz patriotycznej? Dlaczego wciąż próbujemy edukować i kształtować multimedialne już umysły wyłącznie za pomocą papieru? Oczywiście nie jest moim celem deprecjonowanie i dyskredytowanie wartości poznawczej literatury. Sam uważam się trochę za mola książkowego (czasami e-mola z czytnikiem w ręku), jednakże myślę, że metoda kształtowania w ludziach postaw patriotycznych oraz proobronnych poprzez kino i telewizję traktowana jest w Polsce gorzej niż po macoszemu.

Wagę filmów oraz seriali telewizyjnych o tematyce wojennej, historycznej czy też wojskowej już dawno docenili mistrzowie autoreklamy i promocji samych siebie czyli Amerykanie. Kręcone z rozmachem, widowiskowe superprodukcje jak „Szeregowiec Ryan” i „Helikopter w ogniu” czy też trochę bardziej kameralne seriale TV („Kompania braci”, „Pacyfik”, „Over There” czy „Generation Kill”) nie zawsze w pełni pokrywają się z prawdą historyczną. Czasami są to zmyślone, fikcyjne historie osadzone jedynie w prawdziwych wydarzeniach. Ale i tak doskonale spełniają swoją rolę. Pokazują okrucieństwo wojny, prezentują różne postawy wobec zagrożenia, upamiętniają konkretne wydarzenia, a przy tym wypełniają podstawowe zadanie X Muzy, czyli bawiąc uczą. Dają do myślenia i skłaniają do zdobywania wiedzy na własną rękę. Promują postawy takie jak patriotyzm i poświęcenie. Czasami nawet aż do przesady.

To prawda, że amerykańskie filmy wojenne wręcz ociekają patosem i „prohamburgerową” propagandą, ale dlaczego Amerykanie mieliby tworzyć filmy przedstawiające ich samych w złym świetle? Trylogia Sienkiewicza też jest patetyczna i jednowymiarowo propolska, ale Sienkiewicz pisał ją „ku pokrzepieniu serc”. Ku takiemu samemu pokrzepieniu amerykańskich serc powstają amerykańskie filmy. Natomiast każdy inteligentny widz (Amerykanin czy nie) znajdzie w tych produkcjach to, co go zainteresuje i sam wyciągnie wnioski. Ważne jest to, że takie filmy i seriale powstają, są popularne i oglądane. I to nie tylko w Stanach. Zresztą Amerykanie nie mają monopolu na świetne kino wojenne. Równie dobre filmy pochodzą z Rosji. Co dziwne, mimo wyraźnych propagandowych, prorosyjskich akcentów w serialach „Burzowe wrota” czy „Specnaz” jakoś nikt Rosjanom tego nie wypomina. Jeżeli film jest dobrze nakręcony, przedstawia interesującą historię, to warstwa agitacyjna (przynajmniej w moim przypadku jako widza) schodzi na drugi, trzeci plan. Inteligentny widz przefiltruje sobie to co najistotniejsze.

Kino i TV to świetne sposoby nie tylko na rozbudzenie w odbiorcach patriotyzmu czy sympatii dla wojska i żołnierzy. Można tego narzędzia użyć do edukacji i uświadamiania społeczeństwa, jak również wykorzystać do wybielania własnej, nie zawsze kryształowej historii. Tutaj za przykład niech posłużą Niemcy z ich serialem „Nasze matki, nasi ojcowie”. Jest to doskonały przykład na to, jak ogromną rolę odgrywa dziś film, telewizja i Internet. Znikoma część ludzi przeczytałaby książkę o podobnej do tego „dzieła” tematyce i wydźwięku, a serial obejrzały miliony. Miliony, z których większość nie ma pojęcia o tym, jak było naprawdę i wiedzę tę właśnie czerpie z filmu.

Wypadałoby zapytać: a co z polskim kinem wojennym? Co z naszą wersją historii? Ano, poza jednym udanym serialem „Czas honoru” (swoją drogą ogromna popularność tego serialu jest tylko dowodem, jak bardzo nam takich produkcji jako widzom brakuje) oraz zbliżającą się premierą „Kamieni na szaniec” to polskie kino wojenne praktycznie skończyło się dla mnie na „Czterech pancernych”. „Historia Roja” jak za najlepszych czasów PRL trafiła na półki i nic nie wskazuje na to, aby kiedykolwiek znalazła się w kinach, szeroko reklamowana oraz promowana „Misja Afganistan” to raczej taka pustynna wersja „Na Wspólnej” niż produkcja traktująca o wojnie, a „Bitwę Warszawską 1920” z szacunku dla jej reżysera (za „Potop”) przemilczę.

Co zabawne i zastanawiające zarazem, nie tylko rodzime kino wojenne jest niedostępne dla polskiego widza. Dystrybutorzy z uporem maniaka omijają szerokim łukiem również co ciekawsze produkcje amerykańskie (o rosyjskich nie wspomnę). Gdyby „Hurt Locker” i „Zero Dark Thirty” nie dostały Oscarów, to pewnie nigdy byśmy o nich nie słyszeli. Oficjalne kanały dystrybucji okazały się zamknięte w Polsce dla „Act of Valor” i „Lone Survivor”, a „Kapitan Philips” trafił na polskie ekrany prawdopodobnie tylko ze względu na występującego w nim Toma Hanksa. Ciekawe, jak podejdą polscy dystrybutorzy do ekranizacji „Celu snajpera”, którego reżyserią ma zająć się Clint Eastwood. Mamy tak bogatą w wojny, konflikty i bitwy historię, mamy zdolnych młodych scenarzystów, mamy współczesną, świetnie nadającą się do ekranizacji literaturę wojenną, mamy wreszcie żyjących weteranów z doświadczeniem bojowym, którzy mogliby służyć za konsultantów, a jedyne co nam w ostatnich latach wyszło to jeden serial.

Od lat dumę narodową Polaków stanowi jednostka wojskowa GROM. Tymczasem film dokumentalny o niej nakręcili… Amerykanie i to dzięki Amerykanom GROM trafił do fabuły gry komputerowej. Oby pierwszego filmu fabularnego o przygodach naszych specjalsów też nie nakręcili Amerykanie. Bo oni wiedzą, że dobre kino wojenne to nie dwóch siedzących w okopach aktorów grających wyrazem twarzy.

Dawid Karbowiak
tłumacz, podróżnik, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym

dodaj komentarz

komentarze

~Wiaderny
1388434440
Wydaje mi się że odpowiedź jest prosta. W Polsce branża filmowa jest "otwarta" na powielanie zagranicznych patentów. A dla naszych rodzimych "artystów" wojsko nadal się kojarzy z tym wojskiem z "Krolla" i "Samowolki".
3E-70-99-AF

Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
 
Rehabilitacja poprzez sport
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
„Niedźwiadek” na czele AK
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Podchorążowie lepsi od oficerów
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ryngrafy za „Feniksa”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
W drodze na szczyt
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Kluczowy partner
Olimp w Paryżu
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Chirurg za konsolą
Kluczowa rola Polaków
Ochrona artylerii rakietowej
Posłowie o modernizacji armii
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Czworonożny żandarm w Paryżu
Rosomaki i Piranie
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Rekord w „Akcji Serce”
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Zrobić formę przed Kanadą
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Awanse dla medalistów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wiązką w przeciwnika
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Zmiana warty w PKW Liban
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Polskie Pioruny bronią Estonii
Więcej powołań do DZSW
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Olympus in Paris
Fiasko misji tajnych służb
Wybiła godzina zemsty

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO