W nowej kadencji czeka nas wiele zadań. Zajmiemy się oceną skutków zmian w systemie dowodzenia armią. Będziemy też dążyć do przywrócenia odpowiednich proporcji wynagrodzeń żołnierzy w stosunku do innych służb mundurowych – mówi płk Marian Babuśka, wybrany na drugą kadencję przewodniczącego Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Żołnierze najwyraźniej Panu ufają, skoro już po raz drugi wybrali Pana na swojego reprezentanta…
Płk Marian Babuśka: Niezmiernie cieszę się z tego zaufania, tym bardziej że minione trzy lata to czas ciężkiej pracy i trudnych decyzji. Nie zawsze udawało się pomóc wszystkim, choć zawsze się starałem i staram działać w interesie żołnierzy. Wybór ten jest dla mnie osobiście ważny także dlatego, że nie jest on odgórną decyzją kadrową, lecz dokonali go sami żołnierze.
W życie wchodzi znowelizowana ustawa pragmatyczna, a za kilka tygodni reforma struktur dowodzenia. Nie będzie to lekka kadencja…
Zdaję sobie sprawę, że nowe przepisy mogą wywoływać mnóstwo pytań, wiele wątpliwości i kontrowersji. Ale przecież rozwiązywanie problemów to domena naszej codziennej działalności. Jestem pewien, że w nowych strukturach, na wszystkich poziomach dowodzenia, przedstawiciele żołnierzy znajdą swoje miejsce i będą mieli wpływ na tworzenie dobrych warunków służby oraz szukanie rozwiązań nurtujących nas trudności.
Co uważa Pan za największy sukces mijającej kadencji?
Jako organy przedstawicielskie działaliśmy we wszystkich sprawach dotyczących żołnierzy zawodowych, choć niestety nie wszystkie udało się rozwiązać po ich myśli. Do rzeczy najważniejszych, które udało nam się zrobić zaliczam zachowanie odrębnego, zaopatrzeniowego systemu emerytalnego, zwiększenie wysokości dodatku poligonowego, jak również poszerzenie grona żołnierzy uprawnionych do jego otrzymywania. Wiele naszych propozycji znalazło swoje odzwierciedlenie w nowelizacji ustawy pragmatycznej, a rozwiązania w niej zawarte są zgodne z oczekiwaniami żołnierzy.
Dużo zostało do zrobienia?
Obecnie zajmujemy się opiniowaniem aktów wykonawczych do ustawy pragmatycznej. Chciałbym, aby w jak największym stopniu były one korzystne dla żołnierzy. Chodzi tu o rozporządzenia dotyczące na przykład polityki kadrowej, ale i spraw socjalnych.
Jednym z naszych priorytetów w nadchodzącej kadencji będzie doprowadzenie do wzrostu wynagrodzeń żołnierzy. Jak dotąd nie dostali oni nic więcej oprócz trzystuzłotowej podwyżki w 2009 roku. Prowadziliśmy dość intensywne działania zmierzające do zwiększenia wskaźnika bazowego uposażenia, jednakże jego wzrost uważamy za niewystarczający.
Czy zajmowanie funkcji przewodniczącego po raz drugi ułatwi Panu pracę?
Podczas mijającej kadencji zdobyłem spore doświadczenie, uczestnicząc chociażby w procesie legislacyjnym, ale także w spotkaniach z żołnierzami w jednostkach. Znam bolączki mundurowych i mam całkiem niezłe rozeznanie w problemach środowiska wojskowego. To, czego się nauczyłem, z pewnością wykorzystam w przyszłej działalności.
W kończącej się kadencji po raz pierwszy swoje reprezentacje mieli żołnierze z niższych korpusów. Sprawdzili się w tej roli?
Tak, dzięki nim problemy dotyczące służby podoficerów i szeregowych docierały do najwyższych szczebli. O ich znaczeniu najlepiej świadczy znowelizowana ustawa pragmatyczna, w której dużo korzystnych rozwiązań dotyczy właśnie żołnierzy tych korpusów. Po czwartkowych wyborach po raz pierwszy utworzymy prezydium organów przedstawicielskich. W jego skład wejdą przewodniczący: Konwentu, Kolegium Mężów Zaufania Podoficerów oraz Szeregowych Zawodowych. Razem będziemy chcieli działać jeszcze skuteczniej.
W przyszłym roku minie 20 lat od powstania Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów oraz 10 lat od chwili powołania Biura Konwentu. Czy Pana zdaniem organa przedstawicielskie spełniają swoją funkcję?
Ktoś mógłby zapytać, po co żołnierzom reprezentanci? Odpowiedź jest jedna: jako żołnierze nie możemy tworzyć związków zawodowych, jak na przykład w policji, dlatego też organa przedstawicielskie są jedynymi reprezentantami żołnierzy w kontaktach z przełożonymi. Mamy dobre notowania, co pokazały badania WBBS. Nasze działania mają dla żołnierzy duże znaczenie, a sama instytucja nie jest anonimowa, kojarzą nas nawet poza armią.
komentarze