Tango, Kimbo i Foxy to nietypowi żołnierze na misji w Afganistanie. Ci „misjonarze” są psami wyszkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych, broni i amunicji. W bazie Ghazni pełnią normalną służbę. Biorą udział w patrolach i akcjach specjalnych. Sprawdzają samochody w punktach kontrolnych i te wjeżdżające do baz.
Nauka psa, który potrafi wykrywać zagrożenia pirotechniczne, trwa pół roku. Jak mówią ich opiekunowie, trzeba tak je wyszkolić, aby naukę i pracę traktowały jak zabawę.
– Najpierw chowa się ulubioną zabawkę psa, najczęściej piłkę. Do kryjówki trafia też zapach ładunków wybuchowych, broni i amunicji. Po pewnym czasie pies ten zapach kojarzy właśnie ze swoją zabawką, przez co tak intensywnie go szuka – wyjaśnia przewodnik Kimba starszy kapral Mariusz Hełmiński.
Ciekawostką jest to, że psy służące na misjach nie szczekają, aby w razie ataku nie zdradzić pozycji żołnierza.
Film: Monika Krasińska
Tango jest prawdziwym weteranem. Właśnie rozpoczyna swoją czwartą misję . – Wiele razy potwierdził, że podejrzany pojazd czy rzeczy zatrzymanej osoby miały kontakt z materiałem wybuchowym – chwali psa starszy kapral Marek Sychulec.
Najmłodszym psem, jaki przyleciał do Afganistanu z 2 Mazowieckiego Pułku Saperów, jest Foxy. To jej pierwsza misja. Jest podekscytowana, ale szczęśliwa. – Takie moje „małe ADHD”, na kursie mówili, że jej przejdzie, ale chyba szanse na to są marne – śmieje się przewodnik Foxy starszy kapral Dawid Iwan. Pomimo temperamentu, gdy Foxy słyszy komendę, natychmiast posłusznie ją wykonuje.
Przewodnicy psów pracują z nimi w Polsce. Często też z nimi mieszkają. Dlatego żołnierze służący z psami traktują je jak prawdziwych partnerów, a nawet członków rodziny. Ta więź nie tylko ułatwia wykonywanie zadań, ale sprawia, że łatwiej im znosić rozłąkę z bliskimi i trudy misji.
Pluton przewodników psów wchodzi w skład batalionu wsparcia inżynieryjnego 2 Mazowieckiego Pułku Saperów z Kazunia. To jedyna jednostka w wojsku, w której służą psy szkolone do wykrywania materiałów wybuchowych. Na każdej zmianie polskiego kontyngentu w Afganistanie służbę pełni kilka psów z tego plutonu. Na misję jadą razem ze swoimi opiekunami. Służą tam tak długo jak cała zmiana, czyli pół roku.
autor zdjęć: Monika Krasińska
komentarze