W przyszłym roku dojdzie do rewolucji w sporcie powszechnym – odbędą się dwie główne spartakiady: wiosenna i jesienna. Sportowcy będą wówczas walczyć o medale w kilku dyscyplinach. Oddzielnie zostaną zorganizowane mistrzostwa Wojska Polskiego w półmaratonie (w Pile) i maratonie (w Lęborku) – pisze Jacek Szustakowski, dziennikarz polski-zbrojnej.pl, zajmujący się sportem wojskowym.
Rzadko się zdarza, aby trzy razy z rzędu wygrać roczne współzawodnictwo sportowe, obejmujące rywalizację w kilkunastu dyscyplinach sportu. W wojsku w ostatnich latach ta sztuka udała się dwóm reprezentacjom walczącym o prymat najlepszej w sporcie powszechnym. W latach 2008–2010 triumfowali reprezentanci Sił Powietrznych, a w trzech kolejnych – żołnierze broniący barw drużyny Wojsk Lądowych 1.
Tegoroczni triumfatorzy mieli największą w ostatnich dziesięciu latach przewagę nad drugą w klasyfikacji drużyną. Reprezentacja WL 1, oparta głównie na żołnierzach 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej (wzmocniona m.in. zawodnikami z 5 Lubuskiego Pułku Artylerii z Sulechowa, Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu, 4 Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego w Czerwieńsku, 1 Pułku Saperów w Brzegu i 5 Tarnogórskiego Pułku Chemicznego w Tarnowskich Górach) wyprzedziła aż o 18 punktów drużynę Wojsk Lądowych 2, w której skład wchodzą przede wszystkim sportowcy z 12 Dywizji Zmechanizowanej. Zwycięzcy współzawodnictwa w 2013 roku poprawili o jeden punkt rekordową przewagę, którą w 2004 roku uzyskali nad najgroźniejszymi konkurentami reprezentanci Marynarki Wojennej RP.
Trudno jednak porównywać osiągnięcia pancerniaków z Żagania z marynarzami czy z poprzednimi trzykrotnymi z rzędu liderami współzawodnictwa – lotnikami. Zmieniały się bowiem dyscypliny, z których wyniki wliczano do rankingu, a w rezultacie restrukturyzacji Sił Zbrojnych RP dochodziło do zmian w podporządkowaniu jednostek i instytucji do poszczególnych reprezentacji. W 2004 roku o punkty we współzawodnictwie walczyło 18 drużyn. W rankingu liczyły się wyniki mistrzostw Wojska Polskiego w 15 dyscyplinach, m.in. radioorientacji sportowej, żeglarstwie i brydżu sportowym. Cztery lata później natomiast o medale walczyło 21 reprezentacji. Do rankingu wliczano wyniki z sześciu dyscyplin obowiązkowych i sześciu najlepszych z dwunastu wybranych zawodów nieobowiązkowych (w tym Mistrzostw Wojska Polskiego w Futsalu). W tym roku do współzawodnictwa były wliczane wyniki ośmiu imprez obowiązkowych oraz trzy najlepsze wyniki uzyskane w siedmiu nieobowiązkowych. O medale rywalizowało 16 reprezentacji.
W zeszłym roku wprowadzono też istotną zmianę do regulaminu współzawodnictwa. O medale mistrzostw WP nie mogli walczyć sportowcy, którzy w danej dyscyplinie reprezentują naszą armię na zawodach pod patronatem Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego. Ostatnio w niektórych sportach z kolei, na przykład w biegach na orientację czy maratonie, zmniejszono liczbę kategorii wiekowych, w których można było walczyć o medale. Z ciągłymi zmianami w składach, dyscyplinach i regulaminie trudno się pogodzić niektórym instruktorom wychowania fizycznego, odpowiedzialnym za przygotowanie swoich drużyn do rywalizacji. Przyznają za to, że walka o punkty we współzawodnictwie bywa tak zacięta, że o miejscu na podium czasami rozstrzygają takie rzeczy, jak choćby falstart na zawodach pływackich. Bywa i tak, jak choćby na ostatnich mistrzostwach w tym roku, że o brązowym medalu lotników nie przesądziła bezpośrednia rywalizacja w sztafetach z kolegami z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, ale wyniki uzyskane przez inne drużyny.
Zwolennicy zmian we współzawodnictwie mogą się z kolei cieszyć, że w przyszłym roku dojdzie do rewolucji w sporcie powszechnym. Będą rozgrywane dwie główne spartakiady: wiosenna i jesienna, w ramach których sportowcy będą walczyć o medale w kilku dyscyplinach, oraz oddzielnie mistrzostwa Wojska Polskiego w półmaratonie (w Pile) i maratonie (w Lęborku). Jeśli przyszłoroczny eksperyment uda się od strony organizacyjnej, to nowa formuła współzawodnictwa będzie kontynuowana w następnych latach. Pesymiści uważają jednak, że w 2015 roku już nie będzie spartakiad i rywalizacja o prymat w sporcie powszechnym będzie rozgrywana po staremu.
Pewne jest natomiast, że nie dojdzie już do powtórki ze spartakiad z czasów PRL-u. Żołnierze mieli wtedy oprócz letnich igrzysk również i zimowe. Rywalizowali nie tylko w biatlonie, grali nawet w hokeja na lodzie. A w programie letnich zawodów, oprócz gimnastyki sportowej i kolarstwa, były na przykład terenowe wyścigi motorowe. Podczas III Letniej Spartakiady Wojska Polskiego we Wrocławiu w 1953 roku 28 zawodników ścigało się na trasie o długości 4300 metrów na radzieckich maszynach Iż-49 i czechosłowackich jawach. W obecnych czasach, zamiast motokrosu, szybciej możemy się chyba spodziewać mistrzostw w golfie. Wszak w zeszłym roku w Jacksonville w USA odbyły się po raz siódmy wojskowe mistrzostwa świata w tej dyscyplinie sportu.
komentarze