Zagraniczne siły lądowe, tu w Bemowie Piskim są jednym z przykładów, jak sojusznicy razem służą na rzecz wspólnego bezpieczeństwa – mówił sekretarz generalny NATO Mark Rutte, który odwiedził żołnierzy pełniących służbę w ramach natowskiej misji FLF. – Polska wykona wszystkie zobowiązania wobec sojuszników i liczy na solidarność – zaznaczył wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wizyta sekretarza generalnego NATO została zorganizowana na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz. Przed rozpoczęciem konferencji prasowej odbyła się za zamkniętymi drzwiami długa rozmowa Marka Rutte z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ostatnim punktem było spotkanie z żołnierzami stracjonującymi w Bemowie Piskim w ramach Forward Land Forces, czyli Wysuniętych Sił Lądowe NATO.
– Bemowo Piskie jest jednym z tych miejsc, gdzie operuje Grupa Bojowa Wysuniętych Sił Lądowych w ramach Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód, którą mamy zaszczyt gościć na terenie Polski. Spotkamy się dziś z żołnierzami amerykańskimi, chorwackimi, brytyjskimi, rumuńskimi i polskimi, którzy ćwiczą tutaj i integrują swoje zdolności – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz. – Pięć narodów, pięć różnych rodzajów sił zbrojnych zjednoczonych w ramach największego sojuszu obronnego, jakim jest NATO – zaznaczył.
Szef MON-u poinformował, że z sekretarzem generalnym NATO rozmawiał m.in. o wsparciu dla Ukrainy, o planie pokojowym, rozwoju i rozmieszczaniu sił Sojuszu, nabywaniu zdolności przez siły zbrojne RP. – Bardzo ważny temat dla nas to rozwój infrastruktury nie tylko na użytek militarny, lecz także podwójnego zastosowania. Chodzi o infrastrukturę kolejową, drogową, jak również rurociągi, które powinny być jak najszybciej rozbudowane we wschodnich Niemczech, w Polsce, aż do krajów bałtyckich i na południe do Czech – wyjaśniał minister obrony narodowej. Podziękował też sojusznikom i szefowi NATO za wsparcie, min. operację „Eastern Sentry”, która została uruchomiona po ataku rosyjskich dronów na Polskę oraz „Baltic Sentry”, która ma na celu monitoring rozmieszczonej na Bałtyku infrastruktury krytycznej.
– Jeszcze raz potwierdzam wszystkie deklaracje Polski, wynikające z Traktatu Północnoatlantyckiego. Polska wykona wszystkie zobowiązania wobec swoich sojuszników i zawsze liczy na solidarność, bo u nas to słowo ma wymiar niezwykły, dwukierunkowy. My jesteśmy gotowi do pomocy i mamy pełne zaufanie do naszych sojuszników – skwitował wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Mark Rutte na wstępie podziękował wszystkim wojskowym służącym w Bemowie Piskim, którzy spędzą święta Bożego Narodzenia z dala od swoich rodzinnych domów. – Zagraniczne siły lądowe, tu w Bemowie Piskim są jednym z przykładów, jak sojusznicy razem służą na rzecz wspólnego bezpieczeństwa. To również przykład kolektywnego zaangażowania w odstraszanie i obronę – mówił szef Sojuszu.
Rutte z uznaniem odnotował, że polskie siły zbrojne stale rozwijają swoje zdolności, inwestując 4,5% PKB w obronność. – W przyszłym roku odbierzecie swoje myśliwce F-35 i podniesiecie liczebność swoich wojsk do 300 tys. w roku 2035 roku – mówił sekretarz generalny. Przypominał też, że w Polsce mieści się wiele kluczowych dla Sojuszu obiektów, takich jak bazy dowodzenia czy baza misji Air Policing w Malborku.
Szef NATO zwrócił także uwagę na pokaźną pomoc, jaką Polska niesie Ukrainie – militarną i cywilną. – Bezpieczeństwo Ukrainy jest naszym bezpieczeństwem. Polska wie o tym bardzo dobrze – mówił. – NATO jest zjednoczone i gotowe do odstraszania agresji oraz do obrony naszej wolności i bezpieczeństwa – deklarował Rutte, zapewniając, że Sojusz będzie kontynuował wspieranie Ukrainy. Polsce podziękował za nieustanne zaangażowanie w pomoc dla zaatakowanego sąsiada.
Odpowiadając na pytanie o planowane gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, Rutte przypomniał, że są w NATO państwa, które nie chcą przystąpienia Ukrainy do Sojuszu. Trwają jednak rozmowy, by wypracowa
rozwiązania, które skutecznie zniechęcą Rosję do ewentualnych kolejnych ataków. – Putin musi wiedzieć, że jeśli po zawarciu pokoju znowu spróbuje zaatakować, nasza reakcja będzie niszcząca. I właśnie w taki sposób chcemy zaprojektować gwarancje bezpieczeństwa – mówił.
Siły NATO Forward Land Forces (wcześniej eFP - enhanced Forward Presence) służą w północno-wschodniej Polsce od kilku lat. Batalionowa Grupa Bojowa stacjonująca w Bemowie Piskim (woj. warmińsko-mazurskie) składa się z żołnierzy armii USA (państwo ramowe), Chorwacji, Rumunii i Wielkiej Brytanii. Na co dzień sojusznicy współpracują z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną, a ich działania koordynowane są przez Wielonarodową Dywizją Północny Wschód. Poza Polską siły FLF są rozmieszczone jeszcze w siedmiu wielonarodowych grupach bojowych zlokalizowanych na Litwie, Łotwie, w Estonii, Bułgarii, Słowacji, Rumunii i na Węgrzech.
autor zdjęć: MON

komentarze