moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Bat na wrogów i niepokornych

W teorii miał przyczynić się do zachowania pokoju i zwiększyć podmiotowość państw satelickich ZSRS. W praktyce przez ponad trzydzieści lat przygotowywał się do wojny na pełną skalę przeciwko NATO i cementował zwierzchnictwo Armii Radzieckiej nad wojskami „sojuszniczymi”. Dziś mija 70 lat od powołania Układu Warszawskiego.

 Konferencja w Sali Kolumnowej pałacu Rady Ministrów (obecnie Pałac Prezydencki), w czasie której podpisano Układ Warszawski. Fot. Wikipedia

W filmowych kronikach i na zdjęciach reporterów wyglądało to pięknie. Uściski dłoni oraz wspólne wiwaty żołnierzy Armii Czerwonej i zachodnich aliantów. Przywódcy sojuszniczych mocarstw zgodnie odbierający bezwarunkową kapitulację III Rzeszy... Maj 1945 roku przyniósł Europie ulgę i euforię. Tyle że na horyzoncie już gromadziły się czarne chmury.

„Wojnę wygrała koalicja, której najważniejsi członkowie toczyli już kolejną wojnę – wprawdzie nie zbrojną, lecz ideologiczną i geopolityczną – ze sobą wzajemnie” – podkreślał John Lewis Gaddis, amerykański historyk, specjalista od dziejów zimnej wojny. Interesy zwycięzców były nie do pogodzenia. Stalin chciał rozszerzenia sowieckich wpływów na cały kontynent. Amerykanie zdecydowali się ostatecznie porzucić XIX-wieczny izolacjonizm i ugruntować osiągniętą właśnie pozycję globalnego supermocarstwa. Wielka Brytania liczyła, że ich w tym wesprze, a co za tym idzie zapewni sobie bezpieczeństwo i zachowa jak najwięcej z blasku imperium. Konfrontacja niedawnych sojuszników ze wschodu i zachodu wydawała się nieunikniona.

Front Polski idzie na zachód

Do pierwszego poważnego zgrzytu doszło w czerwcu 1948 roku. Wówczas to Stalin zarządził blokadę zachodniego Berlina. Pretekstem stało się wprowadzenie nowej waluty – marki niemieckiej – w alianckich strefach okupacyjnych. Dla sowieckiego przywódcy był to znak, że Zachód się konsoliduje i wciąga część Niemiec w orbitę swoich wpływów. Zamierzał ten proces zastopować. Nie przewidział jednak determinacji Amerykanów i Brytyjczyków, którzy zaczęli zaopatrywać odcięte dzielnice drogą lotniczą. „W okresie szczytowym transportowano w ten sposób 13 000 ton zaopatrzenia dziennie, a cała operacja trwała 324 dni” – wspominał Martin McCauley, autor książki „Rosja, Ameryka i zimna wojna 1949–1991”. Konsolidacja postępowała, kamieniem milowym w tym procesie okazało się zaś utworzenie NATO. Powołany w kwietniu 1949 roku polityczno-wojskowy sojusz miał bronić Zachodu przed ekspansjonistycznymi zapędami ZSRS. Sześć lat później do NATO została przyjęta RFN.

Konsolidował się również blok wschodni, tyle że w jego przypadku wyglądało to zgoła inaczej. W krajach satelickich Sowieci wynieśli do władzy posłusznych sobie figurantów, a dowództwa tamtejszych armii obsadzili swoimi oficerami. W Polsce ministrem obrony został marszałek Konstanty Rokossowski. Przydzielony mu adiutant, porucznik Tadeusz Tuczapski, który po latach doszedł do rangi generała broni, wspominał: „Państwo polskie nie miało własnego planu operacyjnego. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Rosjanie nigdy nam nie dowierzali. Oni uważali, że obszar naszego państwa leży w gestii ich planów strategiczno-operacyjnych i nam nic do tego”.

Pozory partnerstwa miał stworzyć Układ Warszawski. Został on zawarty 14 maja 1955 roku. Oficjalnie – jako odpowiedź na przyjęcie RFN do NATO i budowę zachodnioniemieckiej armii. Dokument podpisali przywódcy ZSRS, Polski, Rumunii, Węgier, Czechosłowacji, NRD, Bułgarii i Albanii. Miał obowiązywać przez 20 lat, z możliwością przedłużenia o kolejną dekadę. „Celem naszego układu jest pokój, który chcemy w niezawodny sposób zapewnić” – podkreślał Józef Cyrankiewicz, polski premier, a zarazem gospodarz obrad zorganizowanych w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu, w którym ulokowało się Prezydium Rady Ministrów. Wszystko to jednak było podszyte fikcją.

Mrzonką okazało się samo partnerstwo. Choć z satelickich armii wycofani zostali sowieccy dowódcy, pozostały one pod pełną kontrolą Kremla. Siedziba organizacji mieściła się w Moskwie, na czele Zjednoczonych Sił Zbrojnych zaś zawsze stał sowiecki marszałek w randze wiceministra obrony narodowej. Same dowództwa państw członkowskich podporządkowane były X Zarządowi Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej. Dopiero w 1969 roku Sowieci zdecydowali się utworzyć Sztab Zjednoczonych Sił Zbrojnych, w którym jednak zachowali dominującą rolę. „Na 523 oficerów pracujących w sztabie, jedynie 173 pochodziło spoza Armii Radzieckiej” – podkreślał historyk Ryszard Kałużny.

 Dokument Układu Warszawskiego – podpisy sygnatariuszy. Fot. Wikipedia

Kolejną mrzonką był rzekomo defensywny charakter paktu. Sowieccy stratedzy od początku zakładali, że w dogodnym momencie Zjednoczone Siły Zbrojne przeprowadzą zmasowane uderzenie jądrowe na zachodnią Europę. Po nim do ataku ruszą siły konwencjonalne. W planowanym blitzkriegu ważna rola przypadła Ludowemu Wojsku Polskiemu. Trzy armie, sformowane z żołnierzy Pomorskiego, Śląskiego i Warszawskiego Okręgu Wojskowego, miały utworzyć Front Polski i ze wsparciem marynarki wojennej zająć północną część RFN, Danię, a także część Holandii i Belgii. Niektóre pododdziały zostały przewidziane do dalszej walki – w Norwegii i Francji. Sowieckie dowództwo zakładało, że Frontowi Polskiemu przydzieli broń jądrową – 177 taktycznych rakiet i 17 lotniczych bomb. „Uderzenia nuklearne planowano między innymi na Kopenhagę, Bremę, Bremerhaven, Wilhelmshaven, Emden, Zwolle, Apeldoorn, Utrecht, Amsterdam, Rotterdam, Dordrecht i Antwerpię” – wymieniał Daniel Koreś, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej w jednej z publikacji na temat Frontu Polskiego. Problem w tym, że plany te niewiele miały wspólnego z realnymi uwarunkowaniami. Na nuklearny atak Układu Warszawskiego NATO zapewne odpowiedziałoby tym samym. Pokaźna połać Europy już w pierwszej fazie wojny zamieniłaby się w radioaktywną pustynię, na której ogromne rzesze żołnierzy zapewne zmarłyby na skutek promieniowania.

Strach w równowadze

Takie plany długo pozostawały jedyną opcją. Doktryna Układu Warszawskiego zaczęła się zmieniać dopiero w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Właśnie wtedy stratedzy dopuścili ewentualność, że w pierwszej fazie wojny zostaną użyte wyłącznie środki konwencjonalne, natomiast broń jądrowa będzie wprowadzana do działań stopniowo, w miarę potrzeb. Sowieci rzecz jasna nigdy nie obsadziliby siebie w roli agresora. W dokumentach planistycznych i podczas ćwiczeń na poligonach Zjednoczone Siły Zbrojne jedynie reagowały na uderzenie z Zachodu. Uderzenie to jednak zawsze było ograniczone i słabe, sama odpowiedź zaś natychmiastowa, a do tego zakrojona na wielką skalę. Tak jakby uzbrojone po zęby wojska bloku wschodniego stały w gotowości i czekały na pretekst. Warianty obronne tak naprawdę zaczęły być rozpatrywane w Moskwie dopiero w latach osiemdziesiątych. Wówczas już Układ Warszawski z wolna zmierzał ku ostatecznemu rozkładowi. ZSRS pogrążał się w gospodarczej zapaści, a sowiecka armia coraz wyraźniej przegrywała wyścig zbrojeń z USA.

  Mapa państw Układu Warszawskiego

Widmo nuklearnej hekatomby, która położy kres cywilizacji, oddalało się, choć w poprzednich dekadach taka perspektywa przynajmniej kilkakrotnie wydawała się na wyciągnięcie ręki. Świat stanął na krawędzi zagłady na przykład w 1962 roku, kiedy Sowieci rozmieścili na Kubie rakiety, a USA wprowadziły blokadę wyspy, czy 20 lat później, gdy natowskie manewry pod kryptonimem „Able Archer” zostały w Moskwie fałszywie odczytane jako wstęp do inwazji. Za każdym razem jednak napięcie udawało się rozładować. Mimo w rzeczywistości ofensywnej doktryny Układu Warszawskiego, kolejni sowieccy przywódcy nigdy nie wydali rozkazu do ataku. Nie zrobił tego również żaden z przywódców USA. Wojenne zapędy skutecznie hamowała tzw. równowaga strachu. Każdy zdawał sobie sprawę, czym grozi naciśnięcie nuklearnego guzika...

Układ Warszawski został aktywowany tylko raz. W 1968 roku czołgi większości zrzeszonych w nim państw wjechały do Czechosłowacji, by obalić reformistyczny ruch w łonie partii komunistycznej i wyhamować reformy zainicjowane przez Alexandra Dubčeka. Operacja „Dunaj” mogłaby w pewnym sensie stanowić potwierdzenie tezy, którą niegdyś postawił historyk David R. Marples. „Układ Warszawski w większym stopniu zapobiegał wyzwoleniu się państw Europy Wschodniej spod radzieckiej kontroli, niż przeciwstawiał się agresji NATO” – pisał w książce poświęconej powstaniu i upadkowi ZSRS.

Tak czy inaczej, pakt dożył swoich dni 1 lipca 1991 roku. A chwilę później kolejni jego członkowie zaczęli dołączać do NATO.

Podczas pisania korzystałem z następujących publikacji: John Lewis Gaddis, „Zimna wojna. Historia podzielonego świata”, Kraków 2007; Martin McCauley, „Rosja, Ameryka i Zimna Wojna 1949–1991”, Wrocław 2001; David R. Marples, „Historia ZSRR. Od rewolucji do rozpadu”, Wrocław 2006; Ryszard Kałużny, „Układ Warszawski 1955–1991”, „Zeszyty Naukowe WSOWL” 2008, nr 1 (147); Jarosław Pałka, „Polskie wojska operacyjne w Układzie Warszawskim”, Warszawa 2022; Daniel Koreś, „Front Polski”, „Biuletyn IPN. Pamięć.pl” 2012, nr 1.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Zwrot na Bałtyk
Polska niesie ogromną odpowiedzialność
Wojsko ma swojego satelitę!
Trzy „Duchy" na Bałtyk
Holenderska misja na polskim niebie
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Formoza – 50 lat morskich komandosów
W krainie Świętego Mikołaja
Polski „Wiking” dla Danii
Borsuki jadą do wojska!
Nadchodzi era Borsuka
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Z Su-22 dronów nie będzie
Mundurowi z benefitami
Koreańskie stypendia i nowy sprzęt dla AWL-u
Razem na ratunek
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Niebo pod osłoną
Militarne Schengen
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Don’t Get Hacked
Czwarta dostawa Abramsów
Nowe zasady dla kobiet w armii
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Artylerzyści mają moc!
Sportowcy podsumowali 2025 rok
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Uczelnie łączą siły
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Dzień wart stu lat
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Kapral Bartnik mistrzem świata
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Plan na WAM
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Przygotowani znaczy bezpieczni
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Nowe zdolności sił zbrojnych
Pancerniacy jadą na misję
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Najdłuższa noc
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Wojsko przetestuje nowe technologie
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Szwedzi w pętli
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
Gdy ucichnie artyleria
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Komplet medali wojskowych na ringu
Czas na polskie Borsuki
Po co wojsku satelity?
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Poselskie pytania o „OPW z dronem”
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Wojskowa łączność w Kosmosie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO