Aż 764 zawodników zameldowało się na mecie XXI Maratonu Komandosa w Lublińcu. Rekord frekwencji sprzed roku został poprawiony o 224 osoby. Po raz pierwszy na listę triumfatorów imprezy organizowanej przez Wojskowy Klub Biegacza Meta wpisali się st. kpr. Maciej Dutkiewicz i st. kpr. Aleksandra Jakimczuk. O podium w klasyfikacji drużynowej walczyły 132 ekipy.
St. kpr. Maciej Dutkiewicz – biegnąc w umundurowaniu polowym z ważącym 10 kg plecakiem – pokonał dystans 42 km 300 m w 3 godz. 26 min 1 s. Żandarm z Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej o 2 min 48 s wyprzedził st. szer. Mariusza Gąsiorowskiego z 8 Batalionu Walki Radioelektronicznej z Grudziądza i o 6 min 20 s mł. chor. Służby Ochrony Państwa Przemysława Kalińskiego. Triumfator na punkcie pomiarowym ustawionym około pół kilometra za półmetkiem biegł już na pierwszej pozycji z przewagą 1 min 34 s nad Gąsiorowskim i 5 min 2 s nad kpr. Piotrem Mikołajczakiem z 4 Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego. Kaliński był zaś czwarty – do trzeciego zawodnika w stawce tracił 2 min 20 s. W drugiej części rywalizacji żadnemu z zawodników biegnących na dalszych pozycjach nie udało się wedrzeć do czołowej czwórki. Z kolei w czołówce na ostatnich kilometrach doszło tylko do jednej zmiany – Kaliński wyprzedził Mikołajczaka.
W rywalizacji kobiet pewny triumf odniosła st. kpr. Aleksandra Jakimczuk z 9 Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa. Z czasem 3 godz. 57 min 6 s uplasowała się w czołowej dziesiątce klasyfikacji open – była ósma. Na półmetku o ponad 7 min wyprzedziła st. kpr. Barbarę Koralewską z 10 Brygady Logistycznej z Opola, o 13 min 2 s st. kpr. pchor. Ewę Bambynek z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu i o blisko 16 min ppor. Aleksandrę Turkowską z 6 Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Podobnie jak w rywalizacji mężczyzn, w biegu kobiet w drugiej części w czołówce doszło tylko do zmiany na pozycji trzeciej i czwartej. Na podium wskoczyła Turkowska, która na mecie wyprzedziła Bambynek o niespełna dwie minuty.
Ze zwycięstwa st. kpr. Aleksandry Jakimczuk bardzo ucieszył się mjr Piotr Szpigiel, oficer z 9 Brygady Kawalerii Pancernej, który aż siedmiokrotnie triumfował w Maratonie Komandosa. – Ola to bardzo doświadczona zawodniczka. Udzieliłem jej tylko kilku porad. Byłem przekonany, że w pierwszym starcie w Maratonie Komandosa pokona trasę poniżej bariery czterech godzin. I dokonała tego! Za rok stać ją będzie na pobicie rekordowego wyniku tej imprezy – mówi major.
W klasyfikacji drużynowej, do której liczono czas trzech zawodników, najlepszy wynik zanotowali reprezentanci 8 Batalionu Walki Radioelektronicznej. St. szer. Mariusz Gąsiorowski, st. szer. Mateusz Ronowski i st. kpr. Maciej Skibski uzyskali czas 12 godz. 2 min 52 s i o 1 godz. 23 min 57 s wyprzedzili ekipę Dowództwa Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni z gen. bryg. Mariuszem Chmielewskim w składzie. Natomiast trzecie miejsce na podium zajęli żołnierze z 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina – ich wynik to 13 godz. 38 min 56 s. W tym roku sklasyfikowano rekordową liczbę drużyn – 132.
O medale 21. edycji Maratonu Komandosa pod patronatem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego rywalizowali zawodnicy i zawodniczki z ośmiu krajów. Do mety dobiegło 679 biegaczy i 85 biegaczek – w obu grupach zostały pobite rekordy frekwencji. Biegu nie ukończyła tylko jedna z zawodniczek i dwóch zawodników. Natomiast troje biegaczy pokonało maratońską trasę poza konkursem – w strojach sportowych. W ramach imprezy zorganizowano również bieg dla dzieci. 15 małych „komandosów” pokonało dystans ok. 1 km z plecakami lub tornistrami ważącymi 4 kg. Zwycięzcami zostali Antoni Kaczmarzyk ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Częstochowie i Kinga Krok ze Szkoły Podstawowej im. siostry Zofii Szulc w Częstochowie.
Lubliniecka Meta w tym roku po raz pierwszy zorganizowała maraton na nowej trasie. W przeciwieństwie do poprzedniej edycji, zamiast na dwóch rundach, m.in. wokół stawu Posmyk, biegacze rywalizowali tylko na jednej pętli. Nie mogli więc na półmetku zabrać na drogę nowych butelek z wodą czy innymi napojami. Po prostu musieli dźwigać więcej płynów. Oczywiście na mecie ich plecaki były sprawdzane i musiały ważyć regulaminowe 10 kg. – Rywalizacja na jednej rundzie wyszła na dobre mojej głowie. Po półmetku nie musiałam myśleć, że wszystko na trasie czeka mnie jeszcze raz. Chociaż, gdyby runda była w formie „ósemki” z półmetkiem, na którym przyzwyczailiśmy się do czekającej na nas ciepłej herbaty, byłoby dla nas jeszcze lepiej – mówi kpt. Magdalena Wawrzyniak z 10 Brygady Logistycznej, która w tym roku po raz piąty ukończyła Maraton Komandosa. Generalnie nowa trasa bardzo jej się podobała.
Nowa trasa przypadła też do gustu st. chor. sztab. rez. Kazimierzowi Kordzińskiemu – jedynemu zawodnikowi, który ukończył wszystkie Maratony Komandosa. – Trasa tegorocznej edycji była fajna. Rywalizacja na jednej pętli podniosła poprzeczkę, bo jednak brak półmetka z punktem regeneracyjnym odczuli zwłaszcza mniej doświadczeni zawodnicy. Sam widziałem, jak chłopaki w połowie trasy w Żędowicach prosiły stojących tam strażaków o choćby trochę wody. Akurat miałem ze sobą więcej coca-coli, więc podzieliłem się nią z tymi biegaczami – mówi weteran nie tylko komandoskich imprez, który ukończył wszystkie 24 maratony w Poznaniu, wszystkie maratony i ultramaratony karkonoskie (razem 12) oraz wszystkie maratony (8) i półmaratony (16) ślężańskie w Sobótce.
XXI Maraton Komandosa zakończył rywalizację Wielkiego Szlema Komandosa – cyklu komandoskich imprez organizowanych od 2017 roku, kiedy to po raz pierwszy lubliniecka Meta wprowadziła do kalendarza zawodów ekstremalną Setkę Komandosa. Poza Maratonem Komandosa i Setką Komandosa do klasyfikacji Wielkiego Szlema Komandosa liczą się czasy uzyskane w Ćwierćmaratonie Komandosa, Półmaratonie Komandosa i Biegu Przełajowym o Nóż Komandosa. Zwycięzcą cyklu zawodów został triumfator XXI Maratonu Komandosa. St. kpr. Maciej Dutkiewicz ukończył bieg z czasem 15 godz. 51 min 19 s. Drugie miejsce zajął Przemysław Kaliński (16 godz. 32 min 12 s), a trzecie strażak Łukasz Maćkowiak (17 godz. 16 min 35 s).
Warto dodać, że w 2017 roku Wielki Szlem Komandosa ukończyły dwie zawodniczki i 12 zawodników. W kolejnych latach rywalizacja stawała się coraz bardziej popularna, a do ukończenia pięciu komandoskich biegów mobilizował biegaczy specjalny medal wraz z legitymacją uprawniającą do noszenia baretki medalu na mundurze wyjściowym i galowym. W tym roku WSzK ukończyło aż 397 zawodników! – Żałuję, że w 2017 roku nie podjęłam ryzyka startu w Setce Komandosa i tym samym nie zaliczyłam Wielkiego Szlema Komandosa. W następnych latach chciałam to zrobić, ale coś mi zawsze przeszkadzało. Wreszcie tym razem udało mi się ukończyć cykl, dotrzeć na start i metę wszystkich pięciu biegów. Mam dużą satysfakcję, bo zrealizowanie tego celu wymagało nie tylko dobrego przygotowania pod kątem fizycznym, lecz także organizacyjnym – mówi kpt. Magdalena Wawrzyniak.
Wyniki
1. st. kpr. Maciej Dutkiewicz (Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej) 3 godz. 26 min 1 s
2. st. szer. Mariusz Gąsiorowski (8 Batalion Walki Radioelektronicznej Grudziądz) 3 godz. 28 min 49 s
3. mł. chor. SOP Przemysław Kaliński (Służba Ochrony Państwa) 3 godz. 32 min 21 s
4. kpr. Piotr Mikołajczak (4 Zielonogórski Pułk Przeciwlotniczy) 3 godz. 44 min 46 s
5. Łukasz Maćkowiak (Ochotnicza Straż Pożarna Bronków) 3 godz. 46 min 13 s
6. st. kpr. Piotr Brzoska (31 Batalion Radiotechniczny) 3 godz. 48 min 14 s
7. st. kpr. Artur Nowicki (1 Lęborski Batalion Zmechanizowany) 3 godz. 55 min 57 s
8. (I miejsce w rywalizacji kobiet) st. kpr. Aleksandra Jakimczuk (9 Brygada Kawalerii Pancernej Braniewo) 3 godz. 57 min 6 s
…
27. (II) st. kpr. Barbara Koralewska (10 Brygada Logistyczna Opole) 4 godz. 20 min 13 s
32. (III) ppor. Aleksandra Turkowska (6 Batalion Powietrznodesantowy Gliwice) 4 godz. 26 min 36 s
34. (IV) st. kpr. pchor. Ewa Bambynek (Akademia Wojsk Lądowych Wrocław) 4 godz. 28 min 23 s
57. (V) por. Paulina Zatorska-Skubis (Lubliniec) 4 godz. 46 min 48 s
62. (VI) Paulina Kacprzycka (Jednostka Wojskowa Nil) 4 godz. 48 min 53 s.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze