Przez sześć tygodni uczyli się dowodzenia i planowania działań taktycznych. Szkolili się z zadań ogniowych, szlifowali umiejętności taktyczne, ćwiczyli działania z zakresu medycyny pola walki. Czterdziestu żołnierzy, w tym świeżo wyznaczeni na stanowiska podporucznicy i podchorążowie Akademii Wojsk Lądowych, wzięli udział w kursie doskonalącym dla młodych oficerów.
Zadanie brzmiało: zaplanować, a następnie przeprowadzić rajd na stanowiska obrony przeciwlotniczej przeciwnika, a potem szturm na okopy, w których znajdują się wrogie siły. Na koniec: zająć transzeje i przygotować się do obrony plutonowego punktu oporu przed kontratakiem! Z takim wyzwaniem podczas trwających dobę ćwiczeń sprawdzających mierzyli się uczestnicy Kursu Doskonalącego Dowódców Plutonów (KD2P) 6 Brygady Powietrznodesantowej. To był ostatni sprawdzian, wieńczący sześciotygodniowe szkolenie. Wzięło w nim udział 40 wojskowych, w tym nowo wyznaczeni na stanowiska dowódcy plutonów oraz podchorążowie piątego roku Akademii Wojsk Lądowych, którzy swoje stanowiska obejmą w przyszłym roku. 6 BPD do udziału w kursie zaprosiła także kilku podporuczników z 7 Brygady Obrony Wybrzeża.
– Kurs Doskonalący Dowódców Plutonów to innowacyjne szkolenie opracowane przez spadochroniarzy 6 Brygady Powietrznodesantowej. Chcemy przygotować absolwentów uczelni wojskowych, którzy objęli dowodzenie plutonami oraz podchorążych, którzy rozpoczną służbę w naszych szeregach w przyszłym roku, do działania zgodnie z obowiązującymi w naszych jednostkach procedurami, technikami i taktyką, czyli TTP (od ang. Tactics, Techniques and Procedures – przyp. red.) – mówi ppłk Marcin Wilga, szef szkolenia 6 BPD. – Zależy nam na tym, by każdy spadochroniarz realizował zadania według tych samych procedur i w taki sam sposób – dodaje oficer.
Kurs był podzielony na kilka etapów. – Zaczęliśmy od procesu dowodzenia i uczyliśmy młodych oficerów, jak właściwie postawić zadanie swoim podwładnym. Potem kursanci doskonalili umiejętności taktyczne w terenie lesistym, lesisto-jeziornym, zurbanizowanym, przeszli też szkolenie ogniowe – wymienia kpt. Mirosław Godek, komendant kursu, na co dzień dowódca 1 kompanii szturmowej w 6 Batalionie Powietrznodesantowym w Gliwicach. Jak podkreślają spadochroniarze, w kursie nie chodzi o eliminowanie najsłabszych dowódców plutonów, a o podniesienie ich kompetencji i nauczenie procedur obowiązujących w 6 BPD. – To autorski projekt 6 Brygady, ale inspirowany doświadczeniami Wojska Polskiego oraz armii innych państw. Uwzględniliśmy także wnioski z wojny w Ukrainie. Do programu kursu dodaliśmy więc zagadnienia związane z wykorzystaniem dronów oraz walką w okopach – podkreśla ppłk Wilga.
Film: Magdalena Kowalska-Sendek, Paweł Sobkowicz/ ZbrojnaTV
Uczestnicy kursu chwalą intensywność szkolenia, które odbywało się w różnych miejscach w Polsce, m.in. w Gliwicach, Bielsku-Białej, na poligonie w Wędrzynie czy na Pustyni Błędowskiej. Zwracają uwagę, że wśród instruktorów była nie tylko kadra oficerska, lecz także najlepsi w 6 Brygadzie podoficerowie. – To było intensywne sześć tygodni – mówi sierż. pchor., student V roku Akademii Wojsk Lądowych. – Jestem w 6 BPD na praktykach dowódczych i mam nadzieję, że w przyszłym roku, już po promocji oficerskiej, właśnie tu rozpocznę służbę. Cieszę się, że już teraz mogę poznać specyfikę działania w desancie i nauczyć się obowiązujących tu procedur. Na kursie doskonalącym poznajemy swoje przyszłe środowisko pracy – dodaje podchorąży. Co dla niego było najciekawsze? – Biorąc pod uwagę przebieg konfliktu zbrojnego w Ukrainie, na pewno walka w okopach. Uczymy się szturmowania okopów, zajmowania stanowisk i obrony takich punktów przed kontratakiem – zaznacza podchorąży.
Z kolei ppor. Kamil Kornat, dowódca plutonu w kompanii rozpoznawczej 6 Batalionu Dowodzenia, podkreśla, że dla niego szczególnie ciekawe były szkolenia z taktyki w terenie zurbanizowanym. – W trakcie dotychczasowej służby najrzadziej ćwiczyłem właśnie czarną taktykę. A przecież jest to bardzo ciekawe, ale jednocześnie chyba najbardziej wymagające zadanie – mówi oficer. Ppor. Kornat w 6 Brygadzie służy od 2016 roku. Przez sześć lat był szeregowym, a po kursie oficerskim wrócił do jednostki na stanowisko dowódcy plutonu. – Moja perspektywa zmieniła się o 180 stopni. Gdy stoi się w szyku, łatwiej ocenia się dowódców. Teraz jednak widzę, że dowodzenie i proces planowania są bardzo trudne – mówi. – Poza tym niełatwo dowodzić kolegami – dodaje.
Kurs Doskonalący Dowódców Plutonów w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej odbył się po raz drugi. Pierwsza edycja była w ubiegłym roku. Wzięło w niej udział 30 podporuczników, absolwentów wojskowych akademii. Wśród nich byli też żołnierze, którzy zanim przeszli do korpusu oficerskiego, służyli jako podoficerowie i szeregowi.
KD2P to nie jedyne nowatorskie szkolenie wprowadzone w ostatnim czasie w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej. Na podobnej zasadzie – w czasie Kursu Doskonalącego Dowódców Drużyn KD3 – szlifują swoje umiejętności podoficerowie. Świeżo upieczeni kaprale uczą się m.in. dowodzenia pododdziałami szturmowymi w terenie lesistym i zurbanizowanym.
autor zdjęć: szer. Dawid Cisło/ 6 bpd
komentarze