Na projekt „Tarcza Wschód” zostanie przeznaczonych 10 mld zł. – Pierwsze pół miliarda wydamy już w przyszłym roku – poinformował Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej. Na konferencji w Sztabie Generalnym zapowiedziano utworzenie Komponentu Ochrony Pogranicza oraz zwiększenie liczby żołnierzy skierowanych do ochrony wschodniej ściany Polski.
W Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbyła się dziś konferencja wiceministrów obrony narodowej Pawła Bejdy i Cezarego Tomczyka z udziałem gen. Wiesława Kukuły, szefa SGWP. Jej tematem był program „Tarcza Wschód”, który ma wzmocnić bezpieczeństwo na polskiej granicy, jednocześnie wschodniej flanki NATO. – „Tarcza Wschód” staje się de facto projektem europejskim. Bardzo chcieliśmy, żeby tak było zarówno z punktu widzenia finansowania tego projektu, jak i z faktu, że wschodnia i północna granica Rzeczpospolitej Polskiej jest też granicą Unii Europejskiej i granicą NATO – powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk.
Politycy oraz szef SGWP poinformowali, że 1 sierpnia ruszy w Polsce operacja „Bezpieczne Podlasie”, która ma ułatwić skoordynowanie działań wojska na polsko-białoruskiej granicy. – Do tej pory mieliśmy na granicy operację „Gryf” i „Renegaw”. Jedna z nich była dowodzona przez dowódcę generalnego, druga przez dowódcę operacyjnego. Potrzebujemy ujednolicenia tego procesu – powiedział Tomczyk. Operacja będzie prowadzona z uwzględnieniem doświadczeń polskich kontyngentów wojskowych, które działały poza granicami kraju. Jej celem jest wsparcie Straży Granicznej, utrzymanie zdolności ochronnych oraz zabezpieczenie sił zaangażowanych w budowę infrastruktury projektu „Tarcza Wschód”.
Politycy zapowiedzieli również kolejne zakupy dla armii. W ramach „Tarczy Wschód” polscy żołnierze zostaną wyposażeni w nowy sprzęt wojskowy. – Rozpoczęliśmy proces pozyskiwania 150 opancerzonych wojskowych pojazdów, które będą przewoziły naszych żołnierzy i jednocześnie chroniły ich przed atakami z zewnątrz podczas działań na granicy. Będziemy je pozyskiwać w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. W tej chwili uruchomiliśmy już wszystkie procedury i wybierzemy najlepszą ofertę. Chcemy jak najszybciej wyposażyć żołnierzy w ten sprzęt – mówił Paweł Bejda. – W tym momencie to zakup absolutnie niezbędny.
W działania na Podlasiu zostanie zaangażowanych więcej wojska, tak że w sumie służbę na granicy będzie pełnić 17 tys. żołnierzy. – Osiem tysięcy ma służyć bezpośrednio na granicy, natomiast dziewięć tysięcy będzie w tak zwanym odwodzie. Jeśli cokolwiek będzie się działo, w ciągu 48 godzin zostaną oni skierowani na granicę – zapowiedział Paweł Bejda. Generał Wiesław Kukuła wyjaśnił, że 48 godzin to czas wskazany przez wojskowych ekspertów ze Sztabu Generalnego jako wystarczający, by osiągnąć gotowość do działania.
Realizacja: Ewa Korsak, Aleksander Kruk/ ZbrojnaTV
Zmienią się również zasady wysyłania żołnierzy na granicę. Do tej pory służbę pełnili tam żołnierze z różnych jednostek. Wiceminister Bejda zapowiedział, że MON chce, aby na granicy służyli żołnierze z poszczególnych dywizji Wojska Polskiego i aby zmieniali się co pół roku. Jako pierwsza taką zmianę ma objąć 18 Dywizja Zmechanizowana, następnie 16 Dywizja Zmechanizowana oraz 12 Dywizja Zmechanizowana. – Zanim żołnierze rozpoczną służbę na granicy, będą certyfikowani – dodał gen. Kukuła.
Operacja „Bezpieczne Podlasie” będzie trwała do czasu osiągnięcia zdolności do działania przez Komponent Ochrony Pogranicza. Ma to nastąpić w 2028 roku. – Chcemy, aby tworzyły go wojska obrony terytorialnej oraz wojska operacyjne. Docelowo KOP ma przejąć odpowiedzialność za „Tarczę Wschód” oraz za bezpieczeństwo na granicy. Oczywiście mam na myśli sferę wojskową, bo za ochronę granicy państwa odpowiada Straż Graniczna – mówił Cezary Tomczyk. – Taki plan powstawał za poprzedniego rządu, ale zmieniliśmy zasadniczo czas jego uruchomienia. Według poprzedniego rządu KOP miał uzyskać gotowość do działania w roku 2032. Proces jej uzyskania będzie krótszy. W 2028 roku KOP przejmie odpowiedzialność za elementy infrastrukturalne, które wiążą się z „Tarczą Wschód” – zadeklarował Tomczyk.
W program „Tarcza Wschód” będą zaangażowani również nasi natowscy sojusznicy – państwa sąsiadujące z Rosją, czyli Litwa, Łotwa i Estonia. – „Tarcza Wschód” świetnie wpisuje się w plany regionalne tych państw – powiedział gen. Wiesław Kukuła. Politycy podkreślali, że Polska pozostaje liderem, jeśli chodzi o wspólne budowanie bezpieczeństwa. – Program „Tarcza Wschód” stał się już programem europejskim dzięki premierowi Donaldowi Tuskowi oraz wicepremierowi Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Polska jest liderem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego regionu – komentował Tomczyk.
Projekt „Tarcza Wschód” będzie kosztował około 10 mld zł. – W pierwszym półroczu 2025 roku pierwsze pół miliarda złotych zostanie wydatkowane na „Tarczę Wschód”. Będą to pieniądze zainwestowane w infrastrukturę – zapowiedział Tomczyk. W ramach pilnej potrzeby operacyjnej zostanie kupiony tzw. Ultimate Building Machine. – Krótko mówiąc, chodzi o fabrykę bunkrów. Chcemy pozyskać tę maszynę, której używa już armia amerykańska. Będzie ona produkowała elementy betonowe do budowy bunkrów, schronów i różnego rodzaju obiektów inżynieryjnych. Będziemy chcieli ją wykorzystać do przygotowywania obiektów cywilnych, między innymi schronów – wyjaśnił Bejda.
To jednak nie koniec nowości. W siłach zbrojnych powstanie również nowa jednostka. Na bazie 16 Batalionu Remontu Lotnisk zostanie sformowana Brygada Drogowo-Lotniskowa. – Będzie odpowiedzialna za przygotowanie i budowę „Tarczy Wschód”. Chcemy też, aby w ten projekt były zaangażowane polskie firmy, które będą mogły uczestniczyć w przetargach – mówił Tomczyk. – Chcemy, żeby lokalni przedsiębiorcy ze wschodu mogli na tym projekcie skorzystać, bo jest to największy projekt infrastrukturalny od II wojny światowej – zapowiadał Tomczyk.
Prace nad infrastrukturą „Tarczy Wschód” mają się rozpocząć w 2025 roku. –Dowódca generalny powoła oraz będzie dowodził zgrupowaniem inżynieryjnym, którego żołnierze zajmą się realizacją prac do czasu, aż zostaną ostatecznie przejęte przez Komponent Ochrony Pogranicza – powiedział Kukuła.
MON zapowiedział, że zanim powstanie odpowiednia infrastruktura, wojsko będzie analizowało i opracowywało na tej podstawie mapy każdego metra kwadratowego ziemi, która przylega do wschodniej granicy. – Następnie zdecydujemy, gdzie i jakie umocnienia budować – wyjaśnił Paweł Bejda.
Generał Wiesław Kukuła podkreślił, że już teraz rozpoczyna się rekonesans infrastruktury przy granicy. – Każdy klaster granicy zostanie sprawdzony na miejscu przez nasze zespoły. Ich prace będą trwały do końca 2025 roku. Wnioski z rekonesansu zostaną przekazane dowódcy generalnemu – powiedział generał.
autor zdjęć: 6BPD, MON
komentarze