Nosicie z dumą mundur żołnierza Wojska Polskiego, jesteście w różnych rodzajach sił zbrojnych, pełnicie służbę w Polsce i poza granicami kraju. Niesiecie pomoc, bronicie i działacie wszędzie tam, gdzie trzeba – podkreślał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podczas posiedzenia Rady do Spraw Wojskowej Służby Kobiet. W Wojsku Polskim jest już 17 tys. kobiet.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady do Spraw Wojskowej Służby Kobiet zorganizowano w Warszawie. Z członkiniami Rady oraz pełnomocnikami do spraw wojskowej służby kobiet w Wojsku Polskim spotkał się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister obrony podziękował kobietom za ich służbę i podkreślił, że stanowią one nieodłączną i coraz większą część Wojska Polskiego. Zaznaczył, że większy udział kobiet na różnych szczeblach dowodzenia jest jednym z priorytetów kierownictwa MON-u. – Mam poczucie, że spotykam się z osobami, które naprawdę często przeszły bardzo trudną drogę, żeby dojść do tego miejsca, w którym są dzisiaj – przyznał wicepremier.
Kobiety stanowią dziś 13 proc. żołnierzy zawodowych. To oznacza, że mundur nosi ponad 17 tys. – To są liczby, które opisują, jak bardzo przez te 25 lat, od czasu wstąpienia Polski do NATO i powołania Rady zmieniała się sytuacja kobiet w Wojsku Polskim i jak wiele kobiet przybyło w armii. To jest wyzwanie i zobowiązanie – powiedział Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że dla wszystkich pań jest miejsce w armii, są też zadania dostosowane do ich możliwości. – Różnice są naturalne, ale nie są one negatywne. Wynikają z uwarunkowań biologicznych, z naszego zaangażowania i możliwości oraz chęci łączenia życia zawodowego z rodzinnym – mówił minister obrony. Zapowiedział też, że resort pracuje nad wprowadzeniem tzw. karty rodziny wojskowej, dzięki której najbliżsi żołnierzy zawodowych będą mogli liczyć na różnego rodzaju ulgi i bonusy.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz przypomniał, że jednym z priorytetów MON-u jest indywidualne wyposażenie żołnierza, które ma uwzględniać wszystkie potrzeby wojskowych, tak kobiet, jak i mężczyzn. Ma być nowoczesne, komfortowe i dostosowane do potrzeb i wykonywanych zadań. – Druga kwestia to podnoszenie kwalifikacji i zarządzanie. Podczas jednej z odpraw u szefa Sztabu Generalnego WP poprosiłem, by obecne tam kobiety podniosły ręce. Okazało się, że na 120 osób była tylko jedna pani. Tak samo było na odprawie z kadrą kierowniczą sił powietrznych. Tak nie może być i tak nie będzie – zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. – Proszę, abyście były gotowe do pełnienia nie tylko obecnej służby, lecz także do dowodzenia. Do pełnienia najważniejszych funkcji w Wojsku Polskim – stwierdził szef MON-u. Przypomniał też, że ostatnio kobieta objęła stanowisko szefowej Służby Wywiadu Wojskowego oraz zastępcy komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej. – Wierzę, że ta kadencja przyniesie nam pierwsze nominacje kobiet na stopnie generalskie. Zdaję sobie sprawę z emocji, które to budzi, ale macie panie we mnie swojego emisariusza – podkreślił wicepremier.
Podczas posiedzenia wystąpiła mjr Nina Kaczmarek, przewodnicząca Rady do Spraw Wojskowej Służby Kobiet. Przypomniała historię służby kobiet, powołanie Rady oraz zmiany, jakie wprowadzano w przepisach dotyczących służby pań. Oficer podkreśliła, że ten rok jest szczególny, ponieważ świętujemy 25-lecie Polski w NATO, ale też ćwierćwiecze Rady do Spraw Wojskowej Służby Kobiet.
Film: Wojciech Król / CO MON
– W posiedzeniu uczestniczyły także panie, które są nowo wybranymi pełnomocnikami do spraw wojskowej służby kobiet. Podczas spotkania przeszły przeszkolenie, poznały zakres obowiązków oraz zadania Rady. Rozmawialiśmy także o nowych przepisach, które wprowadza m.in. Ustawa o obronie ojczyzny – mówi mjr Kaczmarek. Przewodnicząca Rady podkreśliła znaczenie decyzji ministra obrony narodowej nr 120 z 31 października 2023 roku. – Ta decyzja zmienia dotychczasowy sposób funkcjonowania Rady. Poszerza obszar działalności pełnomocników i nadaje im dodatkowe uprawnienia. Jest to dla nas bardzo ważne, bo od teraz pełnomocnicy są przedstawicielami z wyboru, a nie z nadania. To środowisko kobiet podczas zebrań wyborczych zwołanych przez kierownika jednostki organizacyjnej wybiera swojego przedstawiciela i jest to bardzo ważna zmiana – zaznacza mjr Kaczmarek.
W Siłach Zbrojnych RP jest obecnie 60 pełnomocniczek do spraw wojskowej służby kobiet. – Wojsko Polskie rośnie w siłę, jest coraz więcej jednostek, a więc coraz więcej kobiet zaczyna służbę. Chciałabym, by takich pełnomocników w armii było około 200 – przyznaje przewodnicząca Rady. Zgodnie z przepisami pełnomocnicy są wybierani w jednostkach od szczebla brygady (oraz równorzędnych). Takie osoby mogą być także powołane według potrzeb środowiska w jednostkach do tego nieuprawnionych, czyli np. w batalionach. – Jeśli jest taka potrzeba, to nie będziemy nikomu odmawiać. Chodzi przecież o aktywację środowiska na rzecz wspólnego dobra – zapewnia mjr Kaczmarek.
Rada do Spraw Wojskowej Służby Kobiet to gremium opiniodawczo-doradcze ministra obrony narodowej. Została utworzona w listopadzie 1999 roku, czyli tuż po wstąpieniu Polski do NATO. Sojusz nałożył na Wojsko Polskie zobowiązania dotyczące zwiększenia liczby kobiet w siłach zbrojnych, udostępnienia szerszego zakresu stanowisk obejmowanych przez kobiety (w tym dowódczych) i większego uczestnictwa kobiet w misjach zagranicznych.
Rada do Spraw Wojskowej Służby Kobiet troszczy się przede wszystkim o poprawę warunków służby kobiet, eliminację dyskryminacji ze względu na płeć, prowadzi też działania edukacyjne na rzecz wyrównania szans rozwoju kobiet w środowisku wojskowym.
autor zdjęć: MON
komentarze