To jedna z najważniejszych rezolucji przyjętych podczas posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Madrycie. Parlamentarzyści z państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego wzywają do uznania Rosji za państwo terrorystyczne. Członkowie NATO zgodzili się także, że pomoc dla walczącej Ukrainy musi zostać zwiększona.
Zgromadzenie Parlamentarne NATO to niezależne od struktur Sojuszu forum dla parlamentarzystów z państw członkowskich, które służy między innymi wzmacnianiu więzi transatlantyckich, konsultowaniu decyzji podejmowanych przez sojuszników, a także wydawaniu rekomendacji dotyczących kierunków polityki bezpieczeństwa. W Madrycie odbyło się właśnie 68. posiedzenie zgromadzenia. Wzięło w nim udział w prawie 300 przedstawicieli 30 państw.
Obrady zdominował temat toczącej się w Ukrainie wojny. Uczestnicy spotkania stwierdzili, że państwa członkowskie Sojuszu powinny „zwiększyć wsparcie wojskowe, wywiadowcze, finansowe, szkoleniowe i humanitarne dla Ukrainy, w tym przez przyspieszenie dostaw broni, której kraj ten potrzebuje do obrony i przywrócenia integralności terytorialnej”. Wezwali także do potępienia działań Rosji prowadzonych na obszarze tego państwa i „jasnego stwierdzenia, że Federacja Rosyjska pod obecnym reżimem, której siły przeprowadzają masowe ataki na obiekty cywilne i infrastrukturę krytyczną w Ukrainie, występuje jako państwo wspierające i dopuszczające się terroryzmu oraz zbrodni wojennych”.
Parlamentarzyści zaapelowali również o uruchomienie programu pomocowego na wzór planu Marshalla, którego celem będzie wsparcie odbudowy Ukrainy. Rosja powinna pomóc go finansować. Ponadto rządy państw członkowskich zostały wezwane do „zaostrzenia sankcji gospodarczych wobec Rosji, a także do zaprzestania korzystania z dostaw energii z tego kraju, aby w ten sposób nie tylko ukarać Moskwę, lecz również rozwijać inwestycje w źródła odnawialne”.
O konieczności wspierania walczącej Ukrainy mówił w Madrycie między innymi Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. – Wiem, że to wsparcie ma swoją cenę. Wiele osób boryka się z kryzysem wynikającym ze wzrostu kosztów utrzymania, rachunki za energię i żywność rosną. Ale cena, jaką płacimy jako członkowie NATO, jest mierzona pieniędzmi, tymczasem Ukraińcy płacą cenę mierzoną krwią – powiedział szef Sojuszu. Przestrzegał, że jeśli pozwolimy wygrać Putinowi, będzie to sygnał dla reżimów autorytarnych na całym świecie, iż mogą osiągnąć swoje cele, stosując brutalną siłę. Stoltenberg podkreślił także, że „NATO dokonało największego wzmocnienia swojej zbiorowej obrony od czasów zimnej wojny, jednak konieczne jest zwiększenie budżetów, jakie na obronność przeznaczają poszczególne państwa”. Przypomniał, że w 2014 roku członkowie NATO zobowiązali się do przeznaczania na ten cel 2% PKB. – Oczekuję, że sojusznicy będą nadal czynić postępy w zakresie tych zobowiązań, ponieważ 2% PKB na obronę należy uznać za dolny, a nie górny pułap naszych inwestycji w obronność – zaznaczył.
Z uczestnikami posiedzenia za pośrednictwem łącza wideo rozmawiał także Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy. – Ukraińcy są pewni, że możemy się obronić w tej wojnie, możemy przywrócić nasze granice, granice europejskie na całej długości naszych południowych i wschodnich skrzydeł – powiedział. – Siła naszej demokracji będzie gwarancją, że żadna tyrania na wschód od nas nie będzie w stanie zagrozić Europie – zaznaczył.
Przy okazji obrad w Madrycie pojawił się także temat bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu. Gerald E. Connolly, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, stwierdził w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem „La Razon”, że Sojusz Północnoatlantycki powinien jeszcze bardziej zwiększyć liczebność wojsk stacjonujących w Polsce. Connolly przypomniał w tym kontekście eksplozję rakiety, do której doszło 15 listopada w Przewodowie, a która najprawdopodobniej należała do ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Podczas posiedzenia członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego NATO wybrali także nowe prezydium. Na mocy ich decyzji przywództwo nad obradami w przyszłym roku objęła francuska senator Joëlle Garriaud-Maylam, która zastąpi na tym stanowisku amerykańskiego kongresmena Geralda E. Connolly'ego. Natomiast funkcję wiceprzewodniczących będą pełnić Zaida Cantera z Hiszpanii, Nicu Falcoi z Rumunii, Kevan Jones z Wielkiej Brytanii, Linda Sánchez ze Stanów Zjednoczonych i Michał Szczerba z Polski. „To nie tylko wyraz uznania dla mojej pracy, lecz także dla przywództwa i solidarności Polski we wspieraniu Ukrainy. Nie zawiodę!” – skomentował tę decyzję w mediach społecznościowych polityk PO.
autor zdjęć: Metin Aktaş / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM/ East News, Jens Stoltenberg/ Twitter
komentarze