Decydując się na naukę w klasie mundurowej, wiedziałam, na co się piszę. Bardzo lubię zajęcia terenowe, treningi na strzelnicy, wysiłek fizyczny. Moją pasją jest aktywność, adrenalina. Nie znoszę nudy i monotonii – mówi st. kpr. kdt. Klaudia Balcerak, uczennica Technikum Logistycznego z Włocławka, uczestniczka VI Zlotu Klas Mundurowych.
Koleżanki i koledzy ładowali akumulatory przed kolejnym rokiem szkolnym, odpoczywając na plażach. Pani zaś wybrała zajęcia na poligonie.
Klaudia Balcerak: To mój świadomy wybór. Lubię to. Poza tym noszę mundur, a to zobowiązuje. Jestem uczennicą klasy mundurowej w Technikum Logistycznym Zespołu Szkół Akademickich we Włocławku. Gdy dowiedziałam się, że jest możliwość wyjazdu na zlot, zgodziłam się natychmiast. Byłam szczęśliwa, gdy z ponad 300 osób zostałam zakwalifikowana do 20-osobowej drużyny. Pobyt na zlocie i ćwiczenia na poligonie są najlepszą przygodą, jaką dotąd przeżyłam w mundurze. Ilu moich rówieśników może się pochwalić tym, że jeździli transporterem opancerzonym Rosomak, pokonali napalmowy tor przeszkód czy przeprawili się przez rzekę pontonem? Frajda była tym większa, że podczas pandemii i zdalnej nauki nie mogliśmy uczestniczyć w zajęciach w terenie. Teraz mogliśmy to nadrobić.
Skąd pomysł, by rozpocząć naukę w klasie mundurowej?
Inspiracją był starszy brat, który uczył się w klasie mundurowej. Podobało mi się, jak chodził w mundurze, jak opowiadał o zajęciach i ćwiczeniach, w których uczestniczył. Co ważne, moje technikum otwiera przede mną dwie możliwości. Po jego ukończeniu mam konkretny zawód. Dodatkowo mam szansę dalszego kształcenia się na uczelni wojskowej lub innych służb mundurowych. Coraz bardziej przekonuję się jednak, by związać się z wojskiem. A zlot, gdzie z bliska zobaczyłam, na czym polega służba żołnierska, tylko mnie w tym utwierdził.
Klasa wojskowa różni się trochę od nauki w zwykłej szkole. Obowiązują pewne rygory, dyscyplina. Nie przeszkadza to Pani?
Decydując się na naukę w takiej szkole i takiej klasie, wiedziałam, na co się piszę. Bardzo lubię wyzwania, zajęcia terenowe, treningi na strzelnicy, wysiłek fizyczny. Moją pasją jest aktywność, adrenalina. Lubię, jak się coś dzieje. Nie znoszę nudy i monotonii.
Rodzice nie ostrzegali przed takim wyborem? Nie mówili, że mundur to nie jest najlepszy wybór dla dziewczyny?
To była moja decyzja, a rodzice bardzo mnie wspierają. Wiem, że szczególnie mama jest dumna, widząc, jak rano wychodzę do szkoły w mundurze. A tak ubrana wychodzę na lekcje trzy razy w tygodniu.
Nie ma obciachu, że koleżanki idą do szkoły w modnych bucikach, a Pani w ciężkich wojskowych buciorach?
Dwa dni w tygodniu też chodzę do szkoły modnie ubrana (śmiech). Poza tym po cywilnemu mogą chodzić wszyscy, a w mundurze tylko nieliczni.
Podczas jednego z pierwszych dni zlotu została Pani wybrana „Bohaterką dnia”. To chyba duża satysfakcja?
To bardzo miłe. Myślę, że na to, iż zostałam wytypowana do tego zaszczytnego wyróżnienia, wpływ miały moje wyniki sportowe. Moim hobby jest kick-boxing. Trenuję go od czterech lat. Z tą dyscypliną sportową wiążę nadzieje. Trenuję także inne sztuki walki i mam w tym pewne osiągnięcia. Na XVI Mistrzostwach Polski w Karate w grupie juniorów zdobyłam złote medale w dwóch kategoriach: kumite light contact i nunchaku kumite.
autor zdjęć: st. szer. Patryk Szymaniec
komentarze