150 szkół średnich zgłosiło do MON chęć utworzenia oddziału przygotowania wojskowego. Placówki, w których powstaną te nowe formy klas mundurowych, mogą liczyć na wsparcie resortu w zakresie organizacji zajęć oraz dotacji na zakup np. sprzętu i mundurów dla uczniów. Według opracowanego programu, uczniów czeka w sumie ponad 200 godzin nauki wojskowego rzemiosła.
Oddziały przygotowania wojskowego (OPW) zostały wpisane do systemu edukacji dzięki nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, którą w sierpniu ubiegłego roku podpisał prezydent Andrzej Duda. OPW mają zastąpić funkcjonujące dotąd klasy mundurowe. W większości tych ostatnich edukacja wojskowa nie zawsze odbywa się według jednolitego programu, a resort obrony narodowej nie zawsze miał wpływ na sposób organizacji zajęć, standardy ich prowadzenia czy wymagania stawiane uczniom. Teraz ma się to zmienić. – Będzie to program zdecydowanie bardziej kompleksowy i obejmie naukę od klasy pierwszej do końca cyklu edukacji w danym typie szkoły średniej – wyjaśnia ppłk Waldemar Krzyżanowski, szef Wydziału Komunikacji Biura do spraw Programu „Zostań Żołnierzem Rzeczpospolitej”.
Duże zainteresowane
Nabór wniosków od zainteresowanych szkół średnich ruszył na początku roku. O otwarcie OPW mogła ubiegać się każda szkoła średnia także ta, które dotychczas nie prowadziła klasy mundurowej. – Czas na złożenie wniosku minął 31 marca. Wpłynęło do nas 150 zgłoszeń od szkół z całej Polski. To jednak z pewnością jeszcze nie wszystko. Liczy się data stempla pocztowego, a w związku z utrudnieniami związanymi z pandemią, znaczna część szkół i ich organów prowadzących podejmowała uchwały w ostatnim możliwym terminie – dodaje ppłk Krzyżanowski.
Teraz wnioski zostaną zweryfikowane pod kątem formalnym, a potem poddane opinii kuratoriów oświaty i wojewódzkich sztabów wojskowych. Chodzi m.in. o sprawdzenie, czy dana placówka jest w stanie zapewnić odpowiednie warunki i kadrę do prowadzenia tego typu zajęć. Warunkiem otwarcia oddziału będzie uzyskanie zgody ministra obrony narodowej.
Program bardziej praktyczny
OPW rozpoczną działalność 1 września 2020 roku. Już teraz MON przygotował szczegółowe rozwiązania dotyczące ich funkcjonowania. Jeden z projektów rozporządzeń dotyczy zakresu i form prowadzonych zajęć teoretycznych i praktycznych oraz programu szkolenia. Ten ostatni został opracowany na podstawie m.in. doświadczeń pilotażowego projektu Certyfikowanych Wojskowych Klas Mundurowych (CWKM), realizowanego w szkołach w ramach innowacji pedagogicznych od 2017 r.
Program obejmuje ponad 200 godzin nauki i został podzielony na trzy etapy. Pierwszy zapoznawczy (jego wprowadzenie postulowali dyrektorzy szkół biorących udział w projekcie CWKM), który będzie składał się z 50 godzin. Uczniowie poznają m.in. podstawy wychowania prawnego, obywatelskiego (regulaminy wojskowe, musztra, kształcenie obywatelskie), oraz podstawy szkolenia bojowego (taktyka, szkolenie strzeleckie, terenoznawstwo, zajęcia sprawnościowe, szkolenie medyczne).
Drugi, zasadniczy etap, obejmie 180 godzin (50 teoria i 130 praktyka). Program zostanie poszerzony o zajęcia takie jak rozpoznanie wojskowe, szkolenie inżynieryjno-saperskie, ochrona przed bronią masowego rażenia, powszechna obrona przeciwlotnicza oraz łączność. Pojawią się też elementy szkolenia logistycznego, a w nim budowa i eksploatacja sprzętu wojskowego.
Trzecim, ostatnim etapem, będzie obóz szkoleniowy organizowany na początku lub na końcu roku szkolnego w ostatnim roku nauki. Tu uczniów czekają głównie praktyczne zajęcia ze szkolenia bojowego i logistycznego.
Jak zaznaczają przedstawiciele Biura, w związku z tym, że przygotowanie wojskowe nie jest przedmiotem szkolnym, na świadectwie ucznia nie będzie też wpisanej z niego oceny. – Planujemy natomiast, że na zakończenie nauki uczeń uzyska zaświadczenie, w którym taka ocena się znajdzie. Bo skoro pozytywna nota ma dać preferencje w rekrutacji do służby, wyższych uczelni wojskowych czy możliwość skróconej służby przygotowawczej, to musimy wiedzieć, w jakim stopniu uczeń opanował materiał i zdobył konkretne umiejętności – tłumaczy ppłk Krzyżanowski.
Jakie wsparcie MON dla szkół
Szkoły, które otrzymają zgodę na otwarcie OPW, będą mogły – wzorem klas certyfikowanych – otrzymać wsparcie MON. Szczegółowe rozwiązania w tym zakresie znalazły się w drugim z przygotowanych przez MON projektów rozporządzenia. Propozycje zakładają, że dana placówka będzie mogła uzyskać dotację np. na prowadzenie oddziału przygotowania wojskowego. Chodzi tu głównie o koszty dojazdu na zajęcia w jednostce wojskowej (powyżej 60 km) lub obóz szkoleniowy. Szkoła będzie mogła także wnioskować o pokrycie kosztów pracy instruktorów organizacji proobronnej, zaangażowanych w szkolenie uczniów OPW.
Dofinansowane mają też być zakupy: mundurów dla uczniów oddziału oraz specjalistycznego wyposażenia. W tym ostatnim przypadku dotacja będzie udzielana w roku otwarcia pierwszego oddziału, liczącego minimum 22 uczniów, a na kolejne wsparcie finansowe szkoła będzie mogła liczyć po upływie minimum czterech lat.
MON będzie mógł także dofinansować inwestycje służące prowadzeniu zajęć w OPW. Chodzi tu m.in. o budowę lub przebudowę torów sprawnościowych oraz strzelnic pneumatycznych. Dotacje na takie cele będą mogły być jednak przyznane najwcześniej po upływie sześciu lat od utworzenia OPW.
Klasy wojskowe będą wygaszane
Zgodnie z planami MON, program Certyfikowane Wojskowe Klasy Mundurowe ma być stopniowo wygaszany. – Póki co, musimy jednak zapewnić ciągłość nauki kolejnych roczników i dać uczniom możliwość, by tą naukę mogli ukończyć – mówi ppłk Krzyżanowski.
Dlatego, równolegle z naborem do OPW, MON prowadziło też nabór do IV edycji programu CWKM. Mogły się do niej zgłaszać wyłącznie te placówki oświatowe, które uczestniczyły w poprzednich edycjach. Finalnie wnioski złożyło 109 szkół z całej Polski. Obecnie w programie CWKM biorą udział 124 placówki. W klasach mundurowych uczy się ok. 8 tys. młodych ludzi. We wrześniu dołączy do nich kolejne ok. 3,5 tys. uczniów.
autor zdjęć: szer. Patryk Szymaniec
komentarze