To pierwszy taki przypadek w Wojsku Polskim – Delegaturze Departamentu Kontroli w Bydgoszczy nadano imię żołnierza poległego na misji. Jej patronem został por. Daniel Różyński, który zginął w 2004 roku w Iraku. – Był wzorowym dowódcą – podkreślają podwładni. – Był zawsze najlepszy, a przy tym skromny – dodają koledzy.
– Jesteśmy pierwszą jednostką wojskową, która przyjęła imię żołnierza poległego podczas pełnienia służby poza granicami państwa – mówi płk Tomasz Łańcucki, szef Delegatury Departamentu Kontroli w Bydgoszczy. Jak podkreśla, była to inicjatywa pracowników, aby delegatura, która w tym roku obchodzi 30-lecie działalności, zyskała patrona. Podczas dyskusji kogo wybrać ppłk Zbigniew Zając zaproponował, aby został nim żołnierz poległy na misji. – Wpadłem na ten pomysł podczas wizyty w Centrum Weterana w Warszawie, gdy zwiedzałem salę tradycji i zapaliłem znicz pod Ścianą Pamięci, na której są tabliczki z nazwiskami żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie – opowiada. Przyznaje, że nie znał osobiście por. Różyńskiego, ale wszyscy mówili o nim z wielką sympatią i ciepło go wspominali.
– Podczas posiedzenia komisji heraldycznej w Departamencie Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Narodowego MON nasz wybór uzasadnialiśmy m.in. tym, że porucznik jest wzorem do naśladowania – mówi płk Łańcucki. Był on spadochroniarzem, a Bydgoszcz jest historycznym matecznikiem polskich spadochroniarzy – w 1939 roku powstał tam pierwszy i jedyny w Polsce Wojskowy Ośrodek Spadochronowy, który kształcił kandydatów do jednostek powietrznodesantowych.
Daniel Różyński był absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, którą ukończył w 2003 roku jako prymus ze średnią 4,99. Jako najlepszemu studentowi ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podarował szablę ze specjalną dedykacją, a komendant szkoły złoty sygnet. – Daniel był bardzo ambitnym podchorążym, który konsekwentnie realizował swoje cele. Świetnie radził sobie w sporcie. Był prymusem na naszym roku, a codzienną służbą udowadniał, że w pełni zasługuje na ten tytuł – wspomina płk Szczepan Głuszczak, dyrektor Centrum Weterana, który studiował z nim w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Po promocji ppor. Daniel Różyński rozpoczął służbę w 16 Batalionie Powietrznodesantowym na stanowisku dowódcy plutonu. Do Iraku wyjechał w lipcu 2004 r. jako dowódca plutonu szturmowego 1 Brygady Grupy Bojowej, wchodzącej w skład Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Ppłk Zbigniew Zając przyznaje, że był pod wrażeniem, gdy dowiedział się, że ppor. Różyński mając do wyboru wyjazd na kurs języka angielskiego do USA lub na misję do Iraku, wybrał misję, bo było to trudniejsze zadanie. – Taki już był, wysoko stawiał poprzeczkę – dodaje.
– To był prawdziwy dowódca, miał charyzmę, a wśród żołnierzy posłuch i poważanie – wspomina plut. Michał Zalasa, który na misji w Iraku służył w plutonie dowodzonym przez ppor. Różyńskiego. O swoim dowódcy mówi, że potrafił słuchać i korzystać z doświadczeń bojowych oraz wiedzy swoich podwładnych. Plutonowy opowiada o jednej z akcji w miejscowości Al-Hilla. – Przez kilkanaście godzin szyiccy rebelianci próbowali nas wyprzeć z posterunku irackiej policji, ale im się nie udało. Obroną dowodził wówczas ppor. Różyński – podkreśla.
Budynek Delegatury Departamentu Kontroli w Bydgoszczy
Daniel Różyński zginął 12 września 2004 roku w Iraku, gdy dowodzona przez niego grupa szybkiego reagowania wraz z plutonem saperów i grupą żołnierzy irackiej armii wpadła w zasadzkę. Pośmiertnie prezydent RP odznaczył go Krzyżem Zasługi za Dzielność, a minister obrony narodowej awansował do stopnia porucznika.
– To było dla nas zaskoczenie – mówi o nadaniu imienia por. Daniela Różyńskiego Delegaturze Departamentu Kontroli Grażyna Różyńska, matka oficera. – Syna nam nikt nie wróci, do dziś nie możemy się pogodzić z jego śmiercią, ale cieszymy się z mężem, że koledzy pielęgnują o nim pamięć. To dla nas ważne – podkreśla.
Daniel Różyński ma swoją ulicę w Brodnicy, jego imię nosi także 51 Wodna Drużyna Harcerska, której w młodości był członkiem. Jego imieniem nazwana została także sala wykładowa w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, a w Krakowie, gdzie znajduje się jednostka wojskowa, w której służył, główna aleja w koszarach 16 Batalionu Powietrznodesantowego. Na grobie por. Różyńskiego na cmentarzu w Brodnicy zawsze leżą świeże kwiaty i płoną znicze. Na cmentarz przychodzą nie tylko rodzice, ale także koledzy z 4 Brodnickiego Pułku Chemicznego, którzy opiekują się mogiłą kolegi.
Delegatura Departamentu Kontroli w Bydgoszczy będzie obchodzić 30-lecie działalności. – Chcemy wówczas odsłonić pamiątkową tablicę poświęconą naszemu patronowi – mówi płk Łańcucki. – Może nasza inicjatywa zainspiruje inne jednostki, aby w podobny sposób uhonorowały żołnierzy poległych na misjach, którzy wykonali zadanie – dodaje ppłk Zając.
autor zdjęć: Centrum Weterana, WCEO, z archiwum rodzinnego
komentarze