4 lutego rozpocznie się coroczna kwalifikacja wojskowa. Przed komisjami lekarskimi będzie się musiało stawić w sumie około 220 tysięcy młodych ludzi, przede wszystkim mężczyźni urodzeni w 2000 roku. Armia czeka też na ochotników, którzy ukończyli 18 lat, a nie mają określonej zdolności do służby wojskowej. Kwalifikacja potrwa do 26 kwietnia.
Kwalifikacja wojskowa odbywa się corocznie, od dziesięciu lat. Jej celem jest zebranie informacji o stanie zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi pod kątem ich predyspozycji do służby w wojsku. Wojsko wzywa młodych ludzi do stawienia się przed komisjami lekarskimi, by sprawdzić, kto w razie zagrożenia byłby zdolny podjąć służbę.
Co roku obowiązek stawiennictwa dotyczy innej grupy wiekowej. Jakiej? Szczegółowo określa to przygotowywane corocznie rozporządzenie ministrów: spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej. Zgodnie z tegorocznym dokumentem w tym roku do kwalifikacji będzie musiało stanąć około 220 tysięcy młodych ludzi, przede wszystkim dziewiętnastolatkowie – mężczyźni urodzeni w 2000 roku.
Nie tylko mężczyźni
Przed komisję będą musieli stawić się także mężczyźni w wieku 20–24 lat, którzy nie mają jeszcze określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej, a także osoby z roczników 1998 i 1999, które wcześniej otrzymały kategorię zdolności „B” ( czasowo niezdolny do czynnej służby). Zgodnie z przepisami, nie mając uregulowanego stosunku do powszechnego obowiązku obrony, takie osoby nie mogą zostać przeniesione do rezerwy. Stąd obowiązek ponownego stawienia się przed komisję i poddania badaniom lekarskim.
Przed komisjami muszą się też stawić niektóre kobiety. Dotyczy to głównie pań urodzonych w latach 1995–2000, które mają wykształcenie przydatne w służbie wojskowej lub tych, które w tym roku kończą naukę w określonych specjalnościach. Chodzi m.in. o kierunki: lekarski, farmację, pielęgniarstwo, psychologię, ratownictwo medyczne i weterynarię.
Do kwalifikacji mogą także zgłosić się ochotnicy, którzy ukończyli 18 lat, a nie mają jeszcze przydzielonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. – Co roku zdarzają nam się tacy ochotnicy, którzy chcą przejść kwalifikację i pytają o możliwość wstąpienia do armii. Najczęściej to kobiety, które chciałyby na przykład odbyć służbę przygotowawczą i już na tym etapie chcą zgłosić swój akces – mówi mjr Ireneusz Wiliński z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Zielonej Górze.
Ale podczas kwalifikacji będzie też można dowiedzieć się o różnych innych formach służby. Dla wszystkich zainteresowanych zielonogórski sztab wystawi bowiem stoisko informacyjno-promocyjne w ramach kampanii resortu obrony narodowej „Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej”. – Żołnierze z jednostek wojskowych stacjonujących na naszym terenie będą udzielali informacji na temat zasad naboru do armii, zarówno do szkół wojskowych, służby przygotowawczej, jak i terytorialnej służby wojskowej – dodaje mjr Wiliński.
Kwalifikacja w całej Polsce
Kwalifikacja odbędzie się na terenie wszystkich 16 województw. Za jej przeprowadzenie będą odpowiedzialni wojewodowie z szefami 16 wojewódzkich sztabów wojskowych oraz wójtowie, starostowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Udział w kwalifikacji wezmą przedstawiciele wojskowych komend uzupełnień oraz członkowie wojewódzkich i powiatowych komisji lekarskich.
Pierwsze terminy stawiennictwa wyznaczono już na 4 lutego. Tego dnia kwalifikacja rozpocznie się np. w województwie opolskim na terenie administrowanym przez Wojewódzki Sztab Wojskowy w Opolu. Komisje będą pracować m.in. w Brzegu, Kluczborku, Namysłowie... 4 lutego kwalifikacja ruszy też w województwie lubuskim. – Na początek prace rozpoczną cztery komisje, ale w całym okresie trwania kwalifikacji będzie ich pracować na naszym terenie w sumie 14. Obowiązek stawiennictwa dotyczy w naszym przypadku około 6 tysięcy osób – mówi mjr Wiliński.
Osoby stawiające się na kwalifikację muszą zabrać ze sobą dowód osobisty, zdjęcie bez nakrycia głowy o wymiarach 3x4 cm, dokumenty potwierdzające wykształcenie lub kontynuację nauki oraz dokumentację medyczną dotyczącą chorób przewlekłych lub przebytych urazów. Osoby, które brały już udział w kwalifikacji (np. te z kategorią „B”), powinny zabrać jedynie dokument potwierdzający tożsamość oraz książeczkę wojskową. Pozostałe dokumenty są wymagane jedynie w przypadku, gdy zaszły w nich jakieś zmiany (np. ukończenie nauki, nowe badania medyczne).
Każdego, kto stawi się przed komisją, czekają podstawowe badania lekarskie. Specjaliści zbadają ciśnienie, wzrok i słuch, sprawdzą też wagę, wzrost i postawę. Ci, którzy cierpią na chorobę przewlekłą, muszą przedstawić dokumentację medyczną. Lekarze orzecznicy będą mogli skierować daną osobę na dodatkowe, obowiązkowe badania specjalistyczne, także psychologiczne czy obserwację szpitalną. Ostatnim etapem będzie rozmowa z przedstawicielem wojskowej komendy uzupełnień, który nada kategorię i wręczy każdemu książeczkę wojskową. Po 14 dniach osoby po kwalifikacji zostaną przeniesione do rezerwy. Wyjątkiem będą ci, którzy otrzymają kategorię „B”, czyli orzeczenie o czasowej niezdolności do służby.
Tegoroczna kwalifikacja potrwa do 26 kwietnia.
Kategorie zdolności do czynnej służby wojskowej
KATEGORIA „A” – zdolny do czynnej służby wojskowej. Oznacza zdolność do odbywania lub pełnienia określonego rodzaju czynnej służby wojskowej, w tym: zasadniczej służby wojskowej, terytorialnej służby wojskowej, przeszkolenia wojskowego, ćwiczeń wojskowych, służby przygotowawczej, okresowej służby wojskowej.
KATEGORIA „B” – czasowo niezdolny do czynnej służby wojskowej. Oznacza przemijające upośledzenie ogólnego stanu zdrowia albo ostre lub przewlekłe stany chorobowe, które w okresie do 24 miesięcy od dnia badania rokują odzyskanie zdolności do służby wojskowej, o której mowa w kategorii „A”, w czasie pokoju.
KATEGORIA „D” – niezdolny do czynnej służby wojskowej, o której mowa w opisie kategorii „A”, w czasie pokoju z wyjątkiem niektórych stanowisk służbowych przeznaczonych dla terytorialnej służby wojskowej.
KATEGORIA „E” – trwale i całkowicie niezdolny do czynnej służby wojskowej, o której mowa w opisie kategorii „A”, w czasie pokoju oraz w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny.
autor zdjęć: sierż. Krzysztof Łupiński
komentarze