350 rekonstruktorów, piechota, kawaleria, czołgi i samoloty – miłośnicy historii odtworzyli sceny bitwy pod Mławą, do której doszło we wrześniu 1939 roku. Przeważającym siłom niemieckim silny opór stawiła 20 Dywizja Piechoty. Rekonstrukcję walk na polach w Uniszkach Zawadzkich po raz pierwszy połączono z ogólnopolskim Świętem Wojsk Lądowych.
– 77 lat temu pod Mławą polskie oddziały mężnie odpierały atak przeważających sił wroga, a ich odwaga jest przykładem dla dzisiejszych żołnierzy – mówił wiceminister obrony Tomasz Szatkowski w Uniszkach Zawadzkich podczas obchodów Święta Wojsk Lądowych oraz rocznicy bitwy z września 1939 roku.
Wiceszef MON dodał, że dzisiaj bezpieczeństwo państwa rozstrzyga się na lądzie, stąd szczególna rola wojsk lądowych.
W hołdzie żołnierzom
Choć Święto Wojsk Lądowych przypada 12 września, w rocznicę odsieczy wiedeńskiej z 1683 roku, w tym roku obchody połączono z uroczystościami 77. rocznicy bitwy pod Mławą. Taką inicjatywę władz miasta poparł gen. broni Leszek Surawski, Inspektor Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych, który w rocznicowe uroczystości angażuje się od 2008 roku, czyli od kiedy dowodził 20 Bartoszycką Brygadą Zmechanizowaną. Jednostka kultywuje tradycje 20 Dywizji Piechoty, która walczyła pod Mławą.
Na tegoroczne uroczystości przyjechał także ostatni żyjący uczestnik walk – 102-letni kpt. Józef Węgiel, żołnierz 80 Pułku Piechoty Strzelców Nowogródzkich. – Pod Mławą Polacy złożyli ofiarę w obronie ojczyzny. Walczyli mężnie do końca chcąc zatrzymać przeważające siły wroga, a dzisiejsze uroczystości są naszym hołdem dla ich poświęcenia – mówił Sławomir Kowalewski, burmistrz Mławy.
Oficjalną uroczystość zakończyła defilada kompanii honorowych Wojsk Lądowych, m.in. z 16 Dywizji Zmechanizowanej, 12 Dywizji Zmechanizowanej, 11 Dywizji Kawalerii Pancernej i 21 Batalionu Strzelców Podhalańskich.
Czołgi i samoloty pod Mławą
Główną atrakcją dnia była jednak rekonstrukcja bitwy z września 1939 roku. – Historyczne widowisko na polach w Uniszkach Zawadzkich jest jedną z największych tego typu rekonstrukcji w Europie i jedyną rozgrywaną z wykorzystaniem oryginalnych fortyfikacji z 1939 roku – podkreślali organizatorzy. Na polu bitwy powstały też okopy, zasieki, odtworzono dawną zabudowę wioski.
W inscenizacji przygotowanej przez Stowarzyszenie Patria Polonia z Płocka wzięło udział ponad 350 rekonstruktorów z całej Polski, którzy wcielili się w polskich i niemieckich żołnierzy. Nie zabrakło też miłośników historii z Białorusi. Oni także wzięli udział w inscenizacji bitwy, w polskiej armii w 1939 roku służyło bowiem około 70 tys. Białorusinów.
Widzowie zobaczyli walki pododdziałów piechoty i kawalerii, latające nad walczącymi trzy samoloty Zlin ucharakteryzowane na niemieckie Messerschmitty oraz czołgi i niemiecki sprzęt pancerny z epoki. Godzinne widowisko ubarwiły pokazy pirotechniczne.
W tym roku zrezygnowano natomiast z wieczornej inscenizacji nalotu bombowego na miasto. Za to członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej działającej przy Miejskim Domu Kultury pokazali życie mieszkańców wioski pod Mławą w przededniu wojny.
Mauzoleum
Przy okazji inscenizacji burmistrz miasta przypomniał o idei budowy na polu bitwy symbolicznego cmentarza - mauzoleum poległych tu żołnierzy Armii Modlin. – Miasto złożyło już wniosek o nieodpłatne przekazanie przez Agencję Nieruchomości Rolnych gruntu w Uniszkach Zawadzkich – mówił Kowalewski. Inicjatywę poparł wiceminister Szatkowski. Na cmentarzu mają stanąć upamiętniające poległych krzyże z białego marmuru, może je ufundować każdy (koszt to 400 zł), kto chce oddać hołd żołnierzom. Na krzyżach wyryte zostaną nazwiska poległych lub inskrypcja „Znany tylko Bogu”. Pomysłodawcy przedstawili plan nekropolii oraz trzy pierwsze krzyże. Jeden poświęcony zmarłemu w ubiegłym roku uczestnikowi walk płk. Stanisławowi Ślesickiemu, dowódcy III plutonu 8. kompanii 80. Pułku Piechoty Strzelców Nowogródzkich. Drugi upamiętnia rtm. Mieczysława Rasiewicza z 4. Pułku Strzelców Konnych z Płocka, a trzeci nieznanego żołnierza.
Czar Rosomaka
Tegoroczne uroczystości Mławie rozpoczęły się już w piątek wieczorem mszą w intencji żołnierzy wojsk lądowych. Po apelu pamięci pod Pomnikiem Piechura zapalono 864 znicze dla uczczenia poległych w bitwie.
W sobotę poza inscenizacją widzowie mogli zobaczyć pokaz nowoczesnego sprzęt wojsk lądowych. Były m.in. czołgi Leopard 2A5, Leopard 2A4, PT-91 i T-72, bojowy wóz piechoty BWP-1, transporter Rosomak, wyrzutnia rakiet WR-40 Langusta, samobieżna armato-haubica Dana, bezzałogowiec Flyeye, roboty saperskie.
Obchody upamiętniające bitwę zakończą się 1 września złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Piechura. Do 4 września w Miejskim Domu Kultury można oglądać unikatowe zdjęcia i fragmenty filmów dokumentalnych z archiwów niemieckich ukazujące Mławę z czasów wojny.
Stawili silny opór
Bitwa pod Mławą była jednym z pierwszych starć kampanii wrześniowej. Rankiem 1 września niemiecka 3 Armia gen. Georga von Küchlera zaatakowała 20 Dywizję Piechoty płk. Wilhelma Liszki-Lawicza. Jednostka wchodząca w skład Armii Modlin gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego stawiła najeźdźcom silny opór.
Chociaż na nasze wojska uderzyły cztery niemieckie dywizje piechoty, dywizja pancerna i brygada kawalerii wspierane przez bombowce, polscy żołnierze bronili się przez cztery dni. Dopiero 4 września, obawiając się okrążenia, dowódca Armii Modlin rozkazał 20 Dywizji odwrót. W walkach pod Mławą poległo 1200 polskich żołnierzy, udało się ustalić nazwiska 864. Po stronie wroga zginęło 1800 Niemców.
Świętujące dziś wojska lądowe to największy rodzaj sił zbrojnych, służy w nim ok. 50 tys. żołnierzy, to prawie połowa polskiej armii. W skład sił lądowych wchodzą m.in. wojska pancerne i zmechanizowane, aeromobilne, rakietowe i artyleria, obrony przeciwlotniczej, inżynieryjne oraz chemiczne.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze