To świetna inicjatywa, bo pozwala wzmocnić zaufanie do naszych żołnierzy. Wojsko przestaje być anonimowym tworem, ludzie czują, że ich broni – mówił Filip Pietrek, specjalista PR o Dniach NATO w Krakowie. Pikniki z okazji szczytu Sojuszu odwiedziły tysiące ludzi w 16 miastach Polski. Czekały na nich m.in. wojskowe parady, pokazy sprzętu i rozmowy z żołnierzami.
– Chcemy, by w tym najważniejszym wydarzeniu świata zachodniego – historycznym szczycie NATO w Warszawie – uczestniczyły nie tylko głowy państw, ale także wszyscy Polacy – mówił minister obrony Antoni Macierewicz o plenerowych imprezach pod hasłem „Razem z NATO”, które z okazji spotkania przywódców Sojusz zorganizowano 8 – 9 lipca w 16 miastach Polsce.
Dni NATO odbyły się w: Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Gdyni, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Przemyślu, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu i Wrocławiu. Przyszły na nie tłumy gości, żeby m.in. obejrzeć sprzęt wojskowy, parady, pokazy walki, koncerty orkiestr, wziąć udział w konkursach, porozmawiać z żołnierzami, ale też obejrzeć bezpośrednią transmisję z warszawskich obrad. W 17. mieście, czyli goszczącej polityków NATO stolicy Polski, mieszkańcy obejrzeli dodatkowo m.in. defiladę lotniczą, ale też m.in. widowisko „Warszawskie syreny” w Multimedialnym Parku Fontann oraz zorganizowane na ulicach wystawy poświęcone historii Polski i tradycji polskiego oręża.
Wzorce czerpać z wojska
– Na Zachodzie wszyscy są dumni ze swoich żołnierzy, a w Polsce czasem nawet nie wiemy, czym dana formacja się zajmuje. Dlatego doceniam wysiłek okolicznych jednostek – mówiła Paulina Lis, która przyjechała do Krakowa na Dni NATO z sąsiedniego regionu – ze Śląska. – Widziałam mnóstwo zafascynowanych dzieci, które zamiast z komiksów będą czerpać wzorce z naszych żołnierzy – podkreślała. Ma żyłkę społeczniczki, bo pracuje w pozarządowej organizacji, więc i przy tej okazji zwracała uwagę na potrzebę zaciekawienia tematyką wojska i szczytu NATO ludzi niezwiązanych z armią. – Cieszę się, że tak ważne wydarzenie odbywa się w Polsce i mam nadzieję, że będziemy także w centrum planowania ruchów dotyczących bezpieczeństwa w Europie – dodała Paulina.
W stolicy Małopolski piknik, zorganizowany na placu Wielkiej Armii Napoleona, zaczął się w piątek od pokazu musztry, które przygotowały 5 Batalion Dowodzenia im. gen. broni Stanisława Hallera z Rząski koło Krakowa oraz nowosądecka Jednostka Strzelecka 2006. Równolegle trwał koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, a uczestnicy pikniku mogli też jednocześnie brać udział w konkursach oraz obejrzeć wystawę fotografii przygotowaną przez Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych.
Specjalne atrakcje dla zwiedzających przygotowało również Muzeum Lotnictwa Polskiego. Jego goście mogli podziwiać dodatkową wystawę, poświęconą osiągnięciom polskiego lotnictwa na arenie międzynarodowej.
Krakowskie imprezy związane z NATO były o tyle wyjątkowe, że włączono w nie również obchody 72. rocznicy Akcji Specjalnej „Koppe”. Główne uroczystości odbyły się w sobotę na ul. Powiśle, na której 11 lipca 1944 roku żołnierze Armii Krajowej – batalionu „Parasol” oraz krakowskiego oddziału Kedywu (Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK) – przeprowadzili nieudany zamach na wyższego dowódcę SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie Wilhelma Koppe. Wieńce pod pomnikiem oraz pamiątkową tablicą złożyli m.in. płk Mirosław Krupa, dowódca Jednostki Specjalnej Nil i kombatanci.
Wojsko przestaje być anonimowe
Jednocześnie w mieszczącym się przy krakowskich błoniach Parku Jordana trwał pokaz sprzętu przygotowany przez JS NIL, 16 Batalion Powietrznodesantowy, 18 Batalion Powietrznodesantowy oraz krakowski oddział Żandarmerii Wojskowej. Dzieci oraz młodzież mogły również wziąć udział w grze terenowej przygotowanej przez Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, Stowarzyszenie Szarych Szeregów oraz Małopolską Chorągiew Harcerzy ZHR. Na wszystkich uczestników czekały atrakcyjne nagrody oraz tradycyjna, żołnierska grochówka.
– Dobra inicjatywa, można na własne oczy przekonać się, jakim sprzętem dysponuje wojsko, do tego żołnierze chętnie odpowiadają na pytania. A jednocześnie jest nawiązanie do historii, z której Wojsko Polskie powinno czerpać – oceniła Mariola Wywiał, która pamięta Kraków jeszcze z czasów okupacji. – Niektórzy mówią, że wojsko jest niepotrzebne, że machamy szabelką i wyjdzie z tego zawierucha. Ja nie odczuwam zagrożenia. W Polsce są przedstawiciele 28 państw, interesują się nami. To jednak coś znaczy – dodała.
Inaczej widzi korzyści ze spotkania przywódców wolnego świata Filip Pietrek, specjalista PR mieszkający w Krakowie. – Sam szczyt NATO to wydarzenie polityczne i nie uważam, żeby miało bezpośredni wpływ na moje bezpieczeństwo. Jednocześnie spotkania z wojskiem, takie jak Dni NATO, mają moje pełne poparcie – uznał Pietrek. – To świetna inicjatywa, która pozwala wzmocnić zaufanie do naszych żołnierzy. Dobrze, jeżeli obywatele znają swoje wojsko, mają poczucie, że jest dobrze zorganizowane, że służy ludziom i ich bezpieczeństwu. Wojsko przestaje być anonimowym, obcym tworem, nabiera ludzkiej twarzy. To jest praca na lata, ale dzięki takim działaniom etos polskiego żołnierza rośnie w siłę – podkreślił PR-owiec.
W organizację Dni NATO w całym kraju zaangażowane były nie tylko Ministerstwo Obrony Narodowej i Wojsko Polskie, ale również Instytut Pamięci Narodowej, władze miejskie, kombatanci, drużyny harcerskie oraz organizacje i stowarzyszenia, które będą współtworzyły piątą siłę zbrojną RP – Obronę Terytorialną.
autor zdjęć: Michał Zieliński
komentarze