Jedna osoba nie żyje, druga została ranna w wypadku, do którego doszło w nocy pobliżu Świętoszowa. Auto osobowe zderzyło się z amerykańskim pojazdem wojskowym wracającym z ćwiczeń na pobliskim poligonie. Sprawę bada prokuratura w Bolesławcu. Kondolencje rodzinie ofiar złożył generał Frederick „Ben” Hodges, który obserwuje manewry „Anakonda”.
Do zdarzenia doszło przed północą w okolicach Świętoszowa na Dolnym Śląsku. – Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w amerykańską ciężarówkę włączającą się do ruchu na drodze A-18, wjechał cywilny samochód – mówi ppłk Marek Pietrzak, szef Centrum Prasowego Ćwiczeń Anakonda-16.
Ciężarówka, która brała udział w wypadku jechała w konwoju logistycznym, wracającym z ćwiczeń „Anakonda-16”. Auto osobowe zostało doszczętnie zniszczone. Jego pasażer nie żyje, kierowca w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Bolesławcu. Sprawę bada prokuratura, i to ona zdecyduje w jakim zakresie włączy w nią Żandarmeria Wojskowa.
Generał Frederick „Ben” Hodges, dowódca sił lądowych USA w Europie, który obserwuje manewry wojsk w Chełmnie, złożył kondolencje rodzinie ofiary. – Jesteśmy myślami przy was – powiedział dowódca. Wyrazy współczucia przekazali też gen. broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny i kierownik ćwiczeń oraz gen. broni Mirosław Różański, dowódca generalny.
Generał Hodges zapewnił też, że wojsko dokłada wszelkich starań, by „minimalizować ryzyko wypadków” podczas manewrów. – Wiem, że właściwe polskie organy prowadzą dochodzenie. Bezpieczeństwo w czasie ćwiczeń jest jedną z najważniejszych rzeczy – dodał gen. Hodges.
W ćwiczeniach „Anakonda-16” bierze udział 31 tysięcy żołnierzy z 24 krajów. Manewry potrwają do 17 czerwca.
autor zdjęć: 100th Mobile Public Affairs Detachment US Army
komentarze