Za kilka dni do Polski przyjadą amerykańscy przeciwlotnicy i przywiozą ze sobą przeciwrakietowe zestawy Patriot. Żołnierze z USA na co dzień stacjonują w Niemczech. – Wspólnie z Amerykanami uznaliśmy, że warto przeprowadzić test szybkiego przerzutu baterii rakiet – powiedział Tomasz Siemoniak, wicepremier i minister obrony narodowej.
Żołnierze US Army uzbrojeni w rakietowe wyrzutnie Patriot nie po raz pierwszy będą w naszym kraju. W latach 2010–2012, w trzymiesięcznych cyklach, stacjonowała w Polsce szkolna (nieuzbrojona) bateria tego typu broni. Najpierw w Morągu, potem w Ustce i Toruniu.
Po prawie trzech latach przerwy Patrioty, tym razem już uzbrojone, ponownie pojawią się w Polsce. Jak powiedział Tomasz Siemoniak, szef resortu obrony, amerykańscy przeciwlotnicy wezmą udział w operacji „Atlantic Resolve” i przyjadą do naszego kraju na krótkie szkolenie.
Wicepremier Tomasz Siemoniak podkreślił, że będzie to przede wszystkim test szybkiego przerzutu na terytorium sojusznika amerykańskich zestawów przeciwlotniczych przeznaczonych do zwalczania samolotów i śmigłowców oraz pocisków rakietowych.
Szef MON dodał, że w najbliższych miesiącach należy spodziewać się wielu podobnych, niezapowiadanych wcześniej i błyskawicznie organizowanych wspólnych, sojuszniczych szkoleń.
– W 2014 roku odeszliśmy od planowania ćwiczeń na parę lat z góry – podkreślał Tomasz Siemoniak.
Na razie MON nie ujawnia, kiedy dokładnie przyjedzie do Polski amerykańska bateria, jak długo zostanie i z jakimi pododdziałami naszej armii będzie się szkolić.
Operacja „Atlantic Resolve” zakłada rotacyjne szkolenie amerykańskich poddziałów z żołnierzami z Litwy, Łotwy, Estonii oraz Polski. Do tej pory w naszym kraju szkolili się spadochroniarze z 173 Brygady Powietrznodesantowej US Army oraz pancerniacy z 1 Brygadowej Grupy Bojowej 1 Dywizji Kawalerii Pancernej. Obecnie na drawskim poligonie ćwiczą wojskowi z 3 batalionu 2 Pułku Kawalerii Armii Stanów Zjednoczonych.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze