W 2016 roku Warszawa będzie gospodarzem spotkania przywódców Sojuszu Północnoatlantyckiego. Odprawa kadry resortu obrony ma być próbą przed tym wyjątkowym dla Polski wydarzeniem. Chcemy przetestować możliwości organizacyjne – mówi gen. dyw. Anatol Wojtan, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Po ubiegłorocznej odprawie rozliczeniowo-koordynacyjnej kierowniczej kadry resortu obrony narodowej prezydent Bronisław Komorowski przestrzegał przed pokusą patrzenia na wojsko i jego problemy wyłącznie przez pryzmat sytuacji na Ukrainie. W tym roku zdystansowanie się od bieżących wydarzeń będzie jeszcze trudniejsze.
Gen. dyw. Anatol Wojtan: Horyzont zmian, jakim operujemy w wojsku wykracza daleko poza bieżącą sytuację. Modernizacja techniczna, reforma dowodzenia i struktur Wojska Polskiego to procesy długofalowe, rozłożone na wiele lat. Nie możemy jednak odcinać się od rzeczywistości i nie reagować na zmiany w środowisku bezpieczeństwa. W naszych analizach bierzemy to pod uwagę. Te zagadnienia zostały ujęte w planie wzmocnienia bezpieczeństwa Polski.
Jak ocenia Pan stopień realizacji głównych zadań, które w czasie poprzedniej odprawy postawiono przed wojskiem, czyli kontynuację modernizacji technicznej oraz dokończenie wdrażania reformy dowodzenia i kierowania armią?
Kilka dni temu w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego odbyła się odprawa kierowniczej kadry sztabu oraz jednostek podporządkowanych szefowi SG WP. W jej trakcie podsumowaliśmy minione dwanaście miesięcy i mimo splotu wielu okoliczności – start nowego systemu dowodzenia, eskalacja konfliktu na Ukrainie, szczyt NATO w Newport – uważam, że dobrze wykonaliśmy nasze zadania. Generalną ocenę, wystawioną przez naszych przełożonych, poznamy na odprawie.
Co, poza konsekwencjami konfliktu na Ukrainie, będzie w centrum uwagi wojskowych w trakcie tego spotkania?
Cały czas pracujemy nad modernizacją techniczną armii. Tu nie może być mowy o żadnym spowolnieniu. Procedowana jest także ustawa o dowodzeniu armią w czasie wojny. To niezbędne uzupełnienie reformy z 2014 roku. Przed nami szereg nowych wyzwań, wynikających przede wszystkim z ustaleń szczytu w Newport i przyjętego tam Readiness Action Plan. Musimy przygotować się do powstania sił NATO najwyższej gotowości (VJTF) oraz wystawienia grupy bojowej Unii Europejskiej wspólnie z państwami Grupy Wyszehradzkiej. W Polsce odbędzie się wiele międzynarodowych ćwiczeń wojskowych. Każde z tych przedsięwzięć wymaga przygotowania i będziemy o tym dyskutować na odprawie.
Nie zapominajmy, że w 2016 roku Warszawa będzie gospodarzem szczytu NATO. Odprawa ma nas do tego przygotować, nie tylko jeśli chodzi o wyznaczenie zadań. Samo to spotkanie ma być próbą organizacyjną przed tym wyjątkowym dla Polski wydarzeniem.
Czy to główny powód, dla którego odprawa odbędzie się nie w jednym z wojskowych kompleksów, a w państwowym centrum konferencyjnym przy Stadionie Narodowym?
Chcemy przetestować możliwości organizacyjne. Korzystamy z doświadczeń Brytyjczyków, którzy organizowali szczyt w Newport. Było tam około 1000 osób o statusie VIP z ponad 60 krajów, 4000 członków delegacji, obsługi, dziennikarzy. Wszystko musiało być zgodne z bardzo rygorystycznymi przepisami bezpieczeństwa. Organizacja takiej imprezy to wielkie wyzwanie i chcemy się do tego możliwie najlepiej przygotować.
Stadion Narodowy to nowoczesny, wielofunkcyjny obiekt, który zapewnia niezbędną infrastrukturę i zaplecze, by przeprowadzić tam szczyt. Odprawa kadry resortu obrony nie będzie miała oczywiście aż takiego rozmachu, ale pozwoli nam przetestować wszystkie wrażliwe elementy – transport, zakwaterowanie, logistykę, łączność. Będzie to także dobry sprawdzian dla naszych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo takich spotkań. Przypomnę, że Stadion Narodowy był już areną wielu międzynarodowych wydarzeń, m.in. w 2013 roku odbył się tam szczyt klimatyczny ONZ. Potwierdziło się wówczas, że to świetnie przystosowany do takich imprez obiekt, dający organizatorom szeroki wachlarz możliwości, a gościom zapewniający niezbędny standard obsługi i bezpieczeństwa.
Poza tym, w tegorocznej odprawie weźmie udział znacznie więcej uczestników niż dotychczas. Ma to związek z jednej strony z nową strukturą dowodzenia, z drugiej jest wynikiem zakresu tematów, jakie chcemy w jej trakcie poruszyć.
Odprawa będzie szczególna z jeszcze jednego powodu. Gościem honorowym będzie Ursula von den Leyen, minister obrony narodowej Niemiec. Jak należy odczytywać tę wizytę?
To jest gest wzajemności, bo wicepremier Tomasz Siemoniak uczestniczył w roli gościa specjalnego w podobnej odprawie Bundeswehry w ubiegłym roku, w Berlinie. Tak bliskie kontakty szefów resortów świadczą o więzi łączącej oba nasze kraje i zakresie współpracy. Jesteśmy założycielami, wspólnie z Danią i Niemcami szczecińskiego Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, nasi żołnierze ćwiczą ramię w ramię na wielu poligonach.
Odprawa kadry resortu obrony i Wojska Polskiego to coroczne spotkanie kierownictwa MON, dowódców i szefów wojskowych instytucji. Uczestniczą w nim także najwyższe władze Polski: Prezydent RP, jako zwierzchnik sił zbrojnych, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. Wojsko reprezentowane jest przez dowódców wysokiego szczebla do dowódców brygad włącznie. Celem odprawy jest podsumowanie działań zrealizowanych w minionym roku oraz wyznaczenie najważniejszych zadań na następny.
autor zdjęć: Krzysztof Wojciewski
komentarze