Jedyny sposób na zakończenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego to podjęcie rozmów pokojowych. W przeciwnym razie ta dramatyczna sytuacja będzie trwała i to latami. Nikt przecież w Europie nie wypowie wojny Rosji – uważa europoseł Tadeusz Iwiński (SLD).
Eskalacji konfliktu na Ukrainie można się było spodziewać. Moskwie zależy bowiem na uzyskaniu dostępu do Krymu z części lądowej Rosji. A jedyna droga lądowa na półwysep biegnie przez Mariupol. Ostrzelanie tego strategicznego dla Rosjan miasta to konsekwencja wcześniejszych działań.
Ale nasilenie ataków prorosyjskich separatystów ma nie tylko na celu oderwanie od Ukrainy kolejnego terytorium. Rosja dąży do zdestabilizowania sytuacji politycznej w Kijowie a w następstwie – do zmiany rządu. Moskwa chciałaby odzyskać wpływy na Ukrainie. Te skończyły się wraz z odejściem prezydenta Janukowicza. Co więcej, ekipa, która obecnie rządzi w Kijowie opowiada się – jak większość ukraińskich polityków - za zbrojnym rozwiązaniem konfliktu. W ostatnich, październikowych wyborach parlamentarnych, tylko dwa ugrupowania (w tym partia prezydenta Petra Poroszeniki) były za innym rozwiązniem konfliktu z Rosją.
Moskwa ma nadzieję, że przedłużające się działania zbrojne spowodują tak głęboki kryzys gospodarczy, że na Ukrainie wybuchną protesty społeczne a zniecierpliwieni Ukraińcy zmienią swoje władze. Ten plan wydaje się być dość realny. Zwłaszcza wobec informacji na temat występującej na ogromną skalę korupcji w wojsku. Mam na myśli amerykański raport, według którego aż ¼ środków przeznaczanych na zbrojenia jest rozkradana.
Czy społeczność miedzynarodowa może coś zrobić, by wpłynąć na wygaszenie konfliktu? Cóż, rozwiązania zbrojne raczej nie wchodzą w grę, bo nikt przecież nie wypowie Rosji wojny. Można jedynie szukać pokojowego rozwiązania sytuacji. Im szybciej to się stanie, tym lepiej. Mało kto ma świadomość, że liczba uchodźców z Ukrainy sięga już miliona osób. To więcej niż liczba uciekinierów z ogarniętej wojną Czeczenii czy Inguszetii.
Niestety, perspektywy pokojowego rozwiązania konfliktu na Wschodniej Ukrainie nie są zbyt optymistycznie. Obawiam się, że ten konflikt będzie trwał jeszcze bardzo długo. I będą to raczej lata niż miesiące.
komentarze