Trudne misje w Iraku i Afganistanie wiele nas nauczyły, a sukcesy, które odnieśliśmy – bardzo nas cieszą. Ale tak naprawdę o naszej wartości, decyduje zdolność do stawienia czoła zagrożeniom, z którymi dopiero przyjdzie nam się zmierzyć – pisze płk Wiesław Kukuła, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu, której minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak nadał tytuł Przodującego Oddziału Wojska Polskiego.
Decyzja ministra obrony narodowej o wyróżnieniu Jednostki Wojskowej Komandosów mile nas zaskoczyła. Rok 2012 był niezwykle intensywny. Wydzieliliśmy do służby w PKW Afganistan dwie zmiany Zadaniowego Zespołu Bojowego TF-50, zostaliśmy też ocenieni przez Departament Kontroli MON. Jedna z kontroli była dla nas szczególnie ważna – sprawdzała nasze umiejętności do prowadzenia operacji specjalnych w ramach narodowej operacji obronnej. Od kilkunastu lat komandosi wyjeżdżali na misje do Iraku i Afganistanu. Wiele się tam nauczyliśmy. Ale najważniejsze jest to, jak podejmowane tam działania wpłynęły na nasze zdolności do realizacji najważniejszej misji Sił Zbrojnych RP – obrony naszego kraju.
Efekty operacyjne w misji ISAF oraz oceny Departamentu Kontroli MON są dla nas ważne, bo obiektywnie weryfikują nasze wysiłki. Ale o naszej wartości nie świadczą nawet najlepsze uzyskane oceny i efekty, lecz zdolności do stawienia czoła zagrożeniom, z którymi dopiero przyjdzie się nam zmierzyć.
Jestem bardzo dumny, że działania komandosów oraz pracowników wojska zostały zauważone i docenione. Mojej dumie towarzyszy jednak pokora. Przed nami kolejne zadania: utrzymanie gotowości do obrony Polaków oraz przekazania odpowiedzialności za bezpieczeństwo w Afganistanie szkolonym przez nas afgańskim siłom bezpieczeństwa.
Dziękuję całej społeczności Wojsk Specjalnych, w tym naszym wspaniałym sympatykom, których wsparcie dodaje nam skrzydeł. Naszym poprzednikom – weteranom „Zośki”, „Parasola” i kompanii „Commando” – dziękuję za wspaniałe gesty solidarności i utożsamianie się z naszymi działaniami! Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję do naszych rodzin, które dzielnie mierzą się ze świadomością zagrożeń towarzyszących naszym działaniom oraz niestrudzenie nas wspierają.
Pozostajemy czujni i gotowi!
komentarze