Realizm, dynamiczne akcje i towarzyszące im emocje – to chce pokazać ekipa Jana Pawlickiego w swoim filmie dokumentalnym o misji w Afganistanie. Operatorami będą żołnierze. Przez miesiąc będą filmowali świat wokół siebie za pomocą nahełmowych kamer. – Nie będzie żadnych aranżowanych scen – zapowiada reżyser.
Operator Wojciech Filipczak na planie filmowym
– Zamierzamy zrealizować film dokumentalny, którego jednocześnie twórcami i bohaterami będą żołnierze XII zmiany polskiego kontyngentu. Dzięki takiej perspektywie widz będzie miał wrażenie bezpośredniego udziału we wszystkim co robią, podobnie jak to się dzieje w grach komputerowych – mówi reżyser Jan Pawlicki, który już 4 grudnia, razem z operatorem Wojciechem Filipczakiem, pojedzie do Afganistanu na zdjęcia.
Pomysł na film jest bardzo prosty – na hełmach żołnierzy zamontowane zostaną małe, odporne na uszkodzenia kamery, używane zwykle do filmowania sportów ekstremalnych. – Najważniejsze jest dla nas, by żołnierze „zapomnieli” o tym, że je mają. Chcemy, by się z nimi oswoili i byli jak najbardziej naturalni. By nie myśleli o tym, że są nagrywani – mówi Pawlicki. Ekipa do zdjęć wykorzysta także tradycyjną kamerę. Nakręcone nią plany ogólne będą łącznikiem montażowym przy tworzeniu filmu.Takimi kamerami nahełmowymi przez miesiąc żołnierze kręcić będą sceny ze swojej służby w kontyngencie
Przez miesiąc, od grudnia do początku stycznia, codzienne misyjne życie „kręcić” będą żołnierze z drużyny piechoty zmotoryzowanej. Filmowane będą patrole, poszukiwanie min pułapek, szkolenie afgańskiej policji czy pomoc lokalnej ludności. Ale autorzy nie narzucają z góry sytuacji, które chcieliby pokazać w filmie. – Mniej zależy nam na samych wydarzeniach. Ważniejsi są dla na ludzie i to, by nie pokazując ich, jednocześnie to zrobić. Nie twarze, a emocje i odczucia – mówi reżyser.
Przed wyjazdem do Afganistanu twórcy chcieli zobaczyć, jak mogą wyglądać sceny, które potem znajdą się w filmie. Dlatego w lipcu towarzyszyli żołnierzom w ćwiczeniach Żbik-12 na poligonie w Drawsku Pomorskim. Tam odbyły się też pierwsze próby techniczne.– Mieli okazję uczestniczyć w zadaniach, które aranżowano na wzór tych z misji – mówi Robert Rochowicz, zastępca dyrektora Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON. Pobyt na poligonie dał ekipie przedsmak tego, co czeka ich Afganistanie. – To była „zabawa w wojnę” w skali 1:1 – wspomina reżyser.
Na razie nie wiadomo, jaka stacja wyemituje film. – Bierzemy pod uwagę różne kanały telewizyjne. Wstępną wolę współpracy wyraziła TVP. Myślimy też o kanałach internetowych. Co będzie dalej, pomyślimy po zmontowaniu zdjęć, już po powrocie z Afganistanu – mówi reżyser.
autor zdjęć: arch. Jana Pawlickiego

komentarze