moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wezwanie do boju o Warszawę

31 lipca 1944 roku gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, dowódca Armii Krajowej, wydał rozkaz o rozpoczęciu powstania w Warszawie następnego dnia o godzinie 17.00. Celem było wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej. Powstańcy walczyli bohatersko przez 63 dni przeciwko regularnym formacjom niemieckim.

Fotografia z Powstania Warszawskiego. Stanowisko ogniowe przy ul. Królewskiej, naprzeciwko Ogrodu Saskiego. Śródmieście Północne.

„Komendant Okręgu Warszawa-Miasto, »Monter«, oczekiwany był w kwaterze głównej o godzinie szóstej po południu. Zjawił się niespodziewanie o piątej, z wiadomością, że sowieckie oddziały pancerne wdarły się w przyczółek niemiecki, zdezorganizowały jego obronę i że Radość, Miłosna, Okuniew, Wołomin i Radzymin są już w rękach rosyjskich. Po krótkiej naradzie uznałem, że nadszedł właściwy moment do rozpoczęcia walki o Warszawę”. Tak gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, komendant główny Armii Krajowej, opisał w swoich wspomnieniach moment wydania 31 lipca 1944 roku rozkazu wybuchu powstania w Warszawie.

Pierwotnie w ramach akcji „Burza” rozpoczętej jesienią 1943 roku kierownictwo AK nie zakładało działań zbrojnych w stolicy, jednak sytuacja na froncie wpłynęła na zmianę decyzji. Pod koniec lipca 1944 roku wojska sowieckie znajdowały się już na wschodnim brzegu Wisły i spodziewano się, że lada dzień przekroczą rzekę. Zaczęto się obawiać, że Armia Czerwona samodzielnie zajmie Warszawę.

REKLAMA

Rosjanie na Pradze

– Wyzwolenie stolicy przed wkroczeniem do niej Sowietów miałoby wymiar propagandowy i pokazałoby aliantom, że Polacy sami umieją walczyć – mówi dr Marek Jankowski, historyk II wojny światowej. Jednocześnie, jak dodaje, przez Warszawę przechodziły cofające się przed Armią Czerwoną niemieckie oddziały i widać było panikę w szeregach okupantów, co dawało nadzieję, że Niemcy nie będą się twardo bronić w mieście. Po naradzie z gen. Tadeuszem Pełczyńskim „Grzegorzem”, szefem sztabu KG AK, gen. Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem”, szefem operacji KG AK, płk. Antonim Chruścielem „Monterem”, komendantem Okręgu Warszawskiego AK oraz Janem Jankowskim, Delegatem Rządu na Kraj, gen. Komorowski 22 lipca 1944 roku zakomunikował swojemu sztabowi decyzję o podjęciu walki z Niemcami w Warszawie.

Trzy dni później gen. Komorowski wysłał depeszę do Londynu do gen. Kazimierza Sosnkowskiego, naczelnego wodza, powiadamiającą o planach powstańczych. – Gen. Sosnkowski uważał zbrojne powstanie za pozbawione politycznego sensu, nie zabronił jednak rozpoczęcia walki – tłumaczy historyk. Z kolei premier Stanisław Mikołajczyk, który udawał się pod koniec lipca na rozmowy z Józefem Stalinem, popierał ideę zrywu, licząc, że wybuch powstania wzmocni jego pozycję negocjacyjną.

Ostateczna decyzja o wybuchu powstania 1 sierpnia zapadła 31 lipca około godziny 18.00. Wówczas płk Chruściel poinformował, że sowieckie czołgi są już na przedmieściach Pragi. – Komendant AK uznał, że walkę należy podjąć natychmiast, aby nie okazało się, że jest za późno – wyjaśnia dr Jankowski. „Żołnierze stolicy. Wydałem dziś upragniony przez was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przywrócić wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrodnie dokonane na ziemiach Polski” – napisał „Bór” w odezwie opublikowanej w „Biuletynie Informacyjnym”.

Nierówna walka

Siły AK w okręgu warszawskim liczyły ponad 50 tys. żołnierzy, nie wszyscy jednak zdołali dotrzeć do punktów zbornych i zryw o godzinie „W” rozpoczęło około 20 tysięcy osób. Podczas walk siły powstańcze były stale uzupełniane przez ochotników. Oprócz AK w Warszawie walczyli też żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, Korpusu Bezpieczeństwa, Polskiej Armii Ludowej i Armii Ludowej. Niestety jedynie około 10% powstańców było uzbrojonych w pistolety maszynowe, pistolety, granaty czy butelki z benzyną.

Natomiast garnizon niemiecki w Warszawie liczył około 15 tysięcy żołnierzy, którzy zostali wzmocnieni przez jednostki Waffen-SS, w tym m.in. Brygadę Szturmową SS „RONA” i złożoną z kryminalistów Brygadę Dirlewangera. W sumie formacje wojska, SS i policji w mieście osiągnęły około 50 tysięcy żołnierzy.

Fotografia z Powstania Warszawskiego. Powstańcy ze Zgrupowania AK „Chrobry II” na ziemnej barykadzie, usypanej w poprzek ulicy Żelaznej. Fot. Sylwester Braun, ps. Kris.

W pierwszych dniach walk powstańcom udało się opanować spore obszary miasta i niektóre ważne budynki, w tym m.in. magazyny na Stawkach, gmach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych czy wieżowiec „Prudential”. W rękach niemieckich pozostała jednak większość najważniejszych obiektów: Cytadela, dworce, lotnisko, koszary czy mosty. – Powstańcy walczyli przeciwko regularnym formacjom niemieckim bez ciężkiego uzbrojenia, samolotów, dział i czołgów – podkreśla historyk. Nierówna walka toczyła się 63 dni. Wobec beznadziejnego położenia 2 października podpisano akt kapitulacji.

W powstaniu poległo 16–18 tys. żołnierzy AK, a około 25 tys. zostało rannych. Do niewoli dostało się około 15 tys. żołnierzy i oficerów wraz z gen. „Borem”. Zginęło także od 150 do 200 tys. cywilów. Straty niemieckie wynosiły natomiast około 10 tys. zabitych i 9 tys. rannych. W czasie walk i po ich zakończeniu Niemcy zamienili Warszawę w stos gruzów.

Powstanie Warszawskie było największą bitwą stoczoną podczas II wojny światowej przez organizację podziemną z wojskami okupacyjnymi. Niestety pod względem militarnym zakończyło się klęską. – Dowództwo AK liczyło na szybkie wkroczenie Armii Czerwonej, a Rosjanie nie kwapili się do pomocy – mówi dr Jankowski. Po wojnie na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa gen. Komorowski tak tłumaczył swoją decyzję o wybuchu zrywu: „Gdybyśmy zachowali się biernie, Warszawa nie uniknęłaby zniszczeń i strat. Musieliśmy się liczyć z tym, że jeśli stolica stanie się polem bitwy i walk ulicznych między Niemcami a Sowietami, może ją czekać los Stalingradu”.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Eugeniusz Haneman/ źródło: MPW; Sylwester Braun, ps. Kris

dodaj komentarz

komentarze


Na pierwszej linii cyberfrontu
 
Sojusz także nuklearny
Kiedy szkolenia dla ochotników?
Jubileuszowe Buzdygany wręczone!
25 km na 25 lat Polski w Sojuszu
Tłumy biegły po nóż komandosa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Studenci do obrony cyberprzestrzeni
Hubalczycy nie złożyli broni
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
Nerw armii
Olympus in Paris
Miliony złotych na szkolne strzelnice
Pierwszy test „Tarczy Wschód”
Tylko jeden kurs Jata w 2025 roku!
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Radar na bezzałogowce
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pod Kockiem walczyli do końca
Zaangażowany ratownik
Na straży nieba
Gotowość, wsparcie, bezpieczeństwo. I odbudowa. Wojsko Polskie dla powodzian 2024
Nie zostawiają nikogo
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Żeglarz i kajakarze z „armii mistrzów” na podium
Nowe dowództwo NATO na Bałtyku. Z polskim udziałem
Ciągła transformacja to podstawa
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Spokój w sieci
MON idzie na rekord
„Edukacja z wojskiem” po raz drugi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Żeby drużyna była zgrana
Czworonożny żandarm w Paryżu
Przełom w sprawie rzezi wołyńskiej?
Moc Buzdygana
MSWiA: inwestycja w zaporę na granicy przynosi rezultat
Łamią szyfry historii
Ramstein Flag nad Grecją
Polskie armatohaubice na poligonie w Estonii
Zwycięzca w klęsce, czyli wojna Czang Kaj-szeka
Czy Orka przypłynie z Korei?
Żołnierska pomoc trwa
Strefa buforowa jest skuteczna
O innowacyjności w wojsku
Jubileuszowe Buzdygany za wyjątkowe pasje i działania
Album o żołnierzach-olimpijczykach
„Northern Challenge”, czyli wyzwania i pułapki
Ogień nad Bałtykiem
Projekt wsparcia dla pracodawców żołnierzy
Polska i Turcja – od wojen do szacunku i sympatii
W finale, choć bez nagrody
Kolejny Kormoran na kursie
Podwyżki dla niezawodowych
Wyższe świadczenie mieszkaniowe dla żołnierzy
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ukraińska wizja MRAP-a
Ostre słowa, mocne ciosy
Realizm dowodzenia
Zlot młodzieży PTTK
Cały czas w natarciu
Olimp w Paryżu
Ogniem i dynamitem
Wojsko Polskie w oczach zagranicznych mediów
Ministrowie obrony na szczycie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO