W Polsce zostaną ulokowane nowe systemy obrony powietrznej – zapowiedział Jens Stoltenberg na konferencji w Waszyngtonie, gdzie odbywa się szczyt NATO. Sekretarz generalny Sojuszu zapewnił również o niezmiennym wsparciu Ukrainy w walce z Rosją, powołaniu nowego natowskiego dowództwa w Niemczech i grup bojowych na wschodniej flance.
W Waszyngtonie trwa drugi dzień szczytu NATO. – Zakończyliśmy spotkanie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu głów państw rządów. Podjęliśmy ważne decyzje, aby uczynić NATO silniejszym, a naszych sojuszników bezpieczniejszymi – rozpoczął przemówienie podczas konferencji prasowej podsumowującej dzisiejsze obrady sekretarz generalny NATO. Jens Stoltenberg ogłosił, że na wschodniej flance zostaną ulokowane nowe grupy bojowe państw Sojuszu. – Ponad 500 tysięcy żołnierzy będzie w wysokiej gotowości bojowej – zapowiedział. Poinformował też, że zostaną ulepszone systemy obrony powietrznej i przeciwrakietowej. – To możliwe dzięki temu, że nasi sojusznicy zwiększyli w sposób historyczny wydatki na obronność. Jeszcze w 2014 roku tylko trzech sojuszników wydawało na ten cel 2 procent PKB. Dzisiaj robi to aż 23 sojuszników. To rekordowe nakłady, ale przyznajemy, że potrzebne są jeszcze wyższe – zaznaczył Stoltenberg.
Szef Sojuszu ogłosił również, że nowe systemy, które mają wzmocnić obronę powietrzną wschodniej flanki NATO, będą znajdować się w Polsce. Poinformował też, że amerykańska baza przeciwrakietowa w Redzikowie w Polsce jest gotowa do rozpoczęcia misji. – To ważny krok dla bezpieczeństwa transatlantyckiego i zdolności NATO do obrony przed rosnącym zagrożeniem ze strony rakiet balistycznych – mówił sekretarz generalny. Informacja o bazie w Redzikowie została zamieszczona również w przyjętej dzisiaj deklaracji sojuszników. Czytamy w niej m.in. „Z przyjemnością ogłaszamy wzmocnioną zdolność operacyjną obrony przeciwrakietowej NATO. Dostarczenie bazy Aegis Ashore w Redzikowie w Polsce uzupełnia istniejące aktywa w Rumunii, Hiszpanii i Turcji".
Kolejną decyzją przywódców państw Sojuszu jest powołanie w Niemczech dowództwa koordynującego szkolenie ukraińskich żołnierzy w krajach sojuszniczych. Będzie się ono znajdować w Wiesbaden. – NATO nie staje się stroną w konflikcie z Rosją, ale będziemy wspierać Ukrainę, żeby mogła odeprzeć agresora i zatriumfować. Podczas kolejnego szczytu zweryfikujemy nasze zobowiązania – powiedział szef Sojuszu. Odniósł się również do kwestii ukraińskich ataków na terytorium Rosji. – Ukraina, zgodnie z prawem międzynarodowym, ma prawo się bronić. My jej w tym pomagamy, dostarczając pociski, w tym pociski dalekiego zasięgu. Prawo do samoobrony pozwala uderzać w cele wojskowe na terenie przeciwnika – przypomniał Stoltenberg.
Sekretarz generalny poruszył również sprawę przystąpienia Ukrainy do NATO. – To nie jest kwestia, czy Kijów to zrobi, ale kiedy to nastąpi – podkreślił. Jednocześnie Jens Stoltenberg zapowiedział, że NATO wesprze Ukrainę 40 miliardami euro w ciągu najbliższego roku. – Zgodziliśmy się co do zobowiązania finansowego, aby Ukraina mogła zbudować siły zbrojne zdolne do pokonania rosyjskiej agresji i odstraszania Rosjan w przyszłości. 40 mld euro to minimalna kwota, która pozwoli Ukrainie przetrwać w ciągu najbliższego roku – powiedział Stoltenberg. Dodał, że wysokość pomocy zostanie zweryfikowana na szczycie w 2025 roku. – Robimy to, bo chcemy, zakończyć tę wojnę możliwie szybko – dodał szef NATO. Przyznał, że najszybszy sposób na jej zakończenie to poddanie się, ale „to nie przyniesie pokoju, a doprowadzi do okupacji”.
W przyjętej deklaracji waszyngtońskiej zapisano, że „Rosja pozostaje największym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa sojuszników”, ale wiele miejsca poświęcono również Chinom. — Chiny dostarczają Rosji elektronikę, która pozwala budować rakiety, pociski, które spadają na Ukrainę. Sojusz wysyła jasny komunikat, że Chiny są współodpowiedzialne za wojnę w Ukrainie – powiedział Stoltenberg. Dopytywany przez dziennikarzy o konsekwencje, dodał: – Chiny są kluczowym czynnikiem wspierającym nielegalną wojnę Rosji w Ukrainie. Nie mogą dłużej tego robić nie narażając na szwank swojej reputacji.
W jubileuszowym spotkaniu w Waszyngtonie, zorganizowanym w 75. rocznicę ustanowienia Sojuszu, uczestniczą przywódcy 32 krajów członkowskich NATO, a także przedstawiciele państw współpracujących z Sojuszem. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda, któremu towarzyszą Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej oraz Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji.
Jutro ostatni dzień obrad szczytu NATO. W jego programie m.in. spotkanie Rady NATO-Ukraina na szczeblu szefów państw i rządów.
autor zdjęć: Marek Borawski / KPRP
komentarze