Starty, lądowania, loty w dobrej widoczności – tak szkolą się za sterami samolotów FA-50 polscy piloci tych maszyn. Na razie towarzyszą im koreańscy instruktorzy z firmy KAI, ale już wkrótce Polacy będą mogli latać samodzielnie. – Pierwszy samodzielny lot odbędzie się jeszcze w tym tygodniu, jeśli tylko pozwoli na to pogoda – zapowiadają lotnicy.
W 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego rozpoczęło się szkolenie polskich pilotów FA-50. – Każdy z nich odbędzie co najmniej trzy loty z koreańskim instruktorem – mówi ppłk Marcin Boruta, oficer prasowy 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Podczas szkolenia piloci muszą wykonać określone zadania. – Chodzi m.in. o start, lądowanie, podejście do lądowania tzw. touch and go, czyli gdy samolot dotyka pasa startowego, ale po chwili podrywa się i startuje ponownie – wyjaśnia ppłk Boruta. Jeśli pilot zrealizuje wszystkie zadania poprawnie, będzie mógł wykonać pierwszy samodzielny lot. – Prawdopodobnie, jeśli pogoda na to pozwoli, pierwszy odbędzie się jeszcze w tym tygodniu – zapewnia oficer prasowy.
Polscy piloci po powrocie ze szkolenia w Korei Południowej mieli już wspólne loty z koreańskimi instruktorami. Jednak celem było sprawdzenie maszyn, które zostały dostarczone do Polski z Korei Południowej. – Takie loty nie mają nic wspólnego z programem szkolenia. Odbywają się na potrzeby komisji odpowiedzialnej za przyjęcie samolotów w struktury polskich sił powietrznych – mówi ppłk Marcin Boruta.
FA-50 to lekki samolot bojowy produkowany przez południowokoreańską firmę Korea Aerospace Industries (KAI). Polska zamówiła w 2022 roku 48 egzemplarzy tych maszyn. Pierwsze 12 sztuk to obecnie produkowana wersja FA-50, oznaczona jako GF (Gap Filler). Kolejne 36 egzemplarzy dotrze do Polski w nowej wersji oznaczonej jako FA-50PL, która będzie wyposażona m.in. w nowy radar AESA. Dostawy FA-50 PL mają się rozpocząć w 2025 roku.
autor zdjęć: MICHAL ADAMOWSKI/REPORTER/East News
komentarze