moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Co nam zostało po misji w Afganistanie?

Charakter działań podejmowanych w Afganistanie miał wpływ na organizację i wyposażenie wojsk zaangażowanych w wojnę państw, w większości należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Oprócz pozytywnych zmian są też takie, których negatywne skutki możemy odczuwać obecnie – gdy ponownie pojawiło się zagrożenie dużym konfliktem o charakterze konwencjonalnym. Jak trwająca dwadzieścia lat misja zmieniła sojusznicze armie?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zamierza do 11 września tego roku wycofać wojska amerykańskie z Afganistanu. Działania militarne w tym kraju, określane jako wojna z terroryzmem, rozpoczęły się przed niemal dwudziestu laty. Konflikt wybuchł po tym, gdy 11 września 2001 roku islamska sieć terrorystyczna Al-Kaida dokonała spektakularnych zamachów na terytorium USA. Terroryści po przejęciu cywilnych samolotów pasażerskich skierowali je na kompleks biznesowy World Trade Center w Nowym Jorku i na Pentagon, siedzibę Departamentu Obrony w Arlington w stanie Wirginia. Tego dnia życie straciło około trzech tysięcy osób, a ponad sześć tysięcy zostało rannych. Stany Zjednoczone wraz sojusznikami rozpoczęły niebawem operacje militarne przeciwko Al-Kaidzie, a głównym teatrem działań stał się Afganistan, gdzie wówczas ukrywał się przywódca terrorystów Osama bin Laden. Wysoce kosztowna wojna z terroryzmem wywarła wpływ na systemy obronne i siły zbrojne zaangażowanych w nią państw.

Po stosunkowo krótkim okresie intensywnych walk z afgańskimi talibami, którzy udzielili gościny Al-Kaidzie, konflikt przybrał charakter asymetryczny. Islamiści, niezdolni do otwartej konfrontacji militarnej z Amerykanami i ich aliantami, kontynuowali walkę partyzancką – przeprowadzali zamachy terrorystyczne z wykorzystaniem improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED) lub atakowali lokalnych sojuszników Zachodu. Charakter działań w Afganistanie miał wpływ na organizację i wyposażenie wojsk zaangażowanych w wojnę państw, w większości należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Oprócz pozytywnych zmian są też takie, których negatywne skutki możemy odczuwać obecnie – gdy ponownie pojawiło się zagrożenie dużym konfliktem o charakterze konwencjonalnym.

Intensywność działań asymetrycznych w Afganistanie, a wcześniej w Iraku, sprawiła, że w pierwszej dekadzie XXI wieku zmieniono strukturę wojsk lądowych USA: federalnej US Army i sił stanowych, Army National Guard. Priorytetowo potraktowano jednostki piechoty lekkiej, kosztem sił ciężkich, pancerno-zmechanizowanych. Podobne zmiany zachodziły też w wielu armiach natowskich, gdzie trend do rezygnacji z czołgów pojawił się już wcześniej, po zakończeniu zimnej wojny. Działania asymetryczne w Afganistanie zdawały się uzasadniać sensowność takiego podejścia. W efekcie największe zachodnioeuropejskie armie, takie jak brytyjska, francuska, hiszpańska, niemiecka czy włoska, mają w linii tylko od trzech do siedmiu batalionów czołgów podstawowych. Maksymalnie nieco ponad 300 pojazdów. W Stanach Zjednoczonych od kilku lat trwa jednak odbudowa sił ciężkich i formowane są kolejne pancerne brygadowe zespoły bojowe.

Przekonanie, że zagrożenie dużym konfliktem już nie istnieje, przyniosło także inne zmiany. Wystarczy wspomnieć pierwszą bojową wersję kołowego wozu opancerzonego Stryker (wprowadzonego przez US Army w 2002 roku), który był uzbrajany w karabin maszynowy kal. 12,7 mm. Co ciekawe, armie sojusznicze preferowały mocniejsze uzbrojenie dla przynajmniej części wozów opancerzonych (chociażby polskie Rosomaki wyposażone w 30-milimetrową armatę automatyczną). Prawdopodobnie ich przykład oraz fakt, że w konflikcie konwencjonalnym bardziej przydaje się broń większego kalibru, skłonił Amerykanów do zmiany polityki w tym zakresie i do montowania na części Strykerów podobnego uzbrojenia.

Z powodu charakterystycznych dla wojny z terroryzmem działań asymetrycznych i związanych z tym priorytetów sprzętowych na Zachodzie nie uruchamiano nowych programów dotyczących opracowania i produkcji ciężkich pojazdów pancernych oraz samobieżnej artylerii, a już istniejące ograniczano lub zamykano. Wyjątek stanowiły opancerzone pojazdy patrolowe z zabezpieczeniami chroniącymi załogi przed eksplozjami min i domowej roboty IED, czyli MRAP-ów. Ponieważ liczyła się szybkość dostaw, pierwsze ich typy budowano z wykorzystaniem podzespołów komercyjnych samochodów ciężarowych. Prawdopodobnie była to ślepa uliczka w rozwoju sprzętu pancernego. Amerykanie, którzy zakupili kilkadziesiąt tysięcy MRAP-ów, wraz ze zmniejszeniem swego zaangażowania militarnego w Afganistanie i Iraku zrezygnowali z użytkowania większości tego sprzętu. Wysoko położony środek ciężkości i ograniczona zwrotność tych pojazdów czynią je bowiem mało przydatnymi w konfliktach konwencjonalnych. Z tego powodu od początku widoczne było ograniczone zainteresowanie armii europejskich tym sprzętem. W przypadku Wojska Polskiego podczas misji wykorzystywano pojazdy przekazane przez USA. Na stałe do wyposażenia trafiło ich tylko kilkadziesiąt. Otrzymały je – mające specyficzne potrzeby – wojska specjalne.

Oczywiście misja afgańska przyniosła też pozytywne skutki, szczególnie dla tych armii, które nie uczestniczyły w konfliktach zbrojnych po 1945 roku. W przypadku Polski można tu z pewnością wskazać sferę medycyny wojskowej i ratownictwa na polu walki. Powstały nowe procedury i kupiono nowoczesny sprzęt, a wojskowi medycy zdobyli wiele doświadczeń. Podobnie rzecz się miała z wojskami specjalnymi i jednostkami aeromobilnymi, a także ze sferą logistyki, w tym lotnictwem transportowym. Afganistan był również poligonem doświadczalnym dla nowo wprowadzanych do wojska bezzałogowych systemów powietrznych. Drony stały się symbolem tego konfliktu, takim, jakim w Wietnamie były śmigłowce. Ponadto doświadczenia afgańskie wpływały na zmiany w wyposażeniu i uzbrojeniu pojedynczego żołnierza, m.in. kamizelek kuloodpornych czy noktowizorów.

Wycofanie amerykańskich wojsk 11 września tego roku z Afganistanu należy postrzegać jako symboliczne zakończeniem wojny z terroryzmem, bo samo zagrożenie nim będzie istniało nadal. Nie wiadomo również, czy sytuacja wewnętrzna w tym kraju rzeczywiście umożliwi całkowity odwrót. Nie ma pewności, że w najbliższych miesiącach uda się zawrzeć porozumienie polityczne z talibami i że oni będą je honorować po wyjściu Amerykanów. Niewykluczone, że w Afganistanie ponownie wybuchnie na wielką skalę wojna domowa, tak jak po wycofaniu się Związku Sowieckiego. Jeśli w jej konsekwencji upadnie obecny rząd w Kabulu, będzie to wizerunkowa klęska Zachodu, zwłaszcza USA. Z drugiej strony wszyscy uczestnicy misji afgańskiej znużeni są konfliktem, który zdaje się nie mieć końca.

Tadeusz Wróbel , publicysta „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: US Army/Cpl. Matthew DeVirgilio

dodaj komentarz

komentarze


K9 i FlyEye na poligonie w Ustce
 
Nowe Abramsy już w Wesołej
Czarne Pantery, ognia!
W tydzień poznali smak żołnierskiego fachu
Cel: zbudować odporność państwa
Dzieci wojny
Niebezpieczne incydenty na polsko-białoruskiej granicy
MSWiA: Zachodnia granica jest bezpieczna
Moc Czarnych Panter
Święto sportów walki w Warendorfie
Ostatnia niedziela…
12 tys. żołnierzy gotowych do działania
Więcej niż ćwiczenia
Radomski Air Show coraz bliżej
Żołnierz ranny na granicy
Lotnicy uratowali Wielką Brytanię
Podejrzane manewry na Bałtyku
Tak walczyły pancerne kolosy
Planowano zamach na Zełenskiego
Przygotowania do Święta Wojska Polskiego
Wołyń – pamiętamy
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Polacy i Holendrzy razem dla obronności
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Czarna Pantera celuje
Pół tysiąca terytorialsów strzeże zachodniej granicy
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Nabór do „Wakacji z wojskiem” 2025 trwa
Prezydent Trump spotkał się z szefem NATO
Kajakami po medale
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Rywalizacja snajperów
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
K9 – nieoceniony sojusznik
BWP-1 – historia na dekady
Pancerny drapieżnik, czyli Leopard 2A5
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Warsztaty dają siłę
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
PT-91, czyli trzy dekady twardej służby
Blue Force vs Red Force w Orzyszu
Tłumy na zawodach w Krakowie
Kolarskie święto w stolicy
Broń przeciwko wrogim satelitom
More Than an Exercise
Pierwszy polski lot Apache’a
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Witamy na Ziemi
Ewakuacja Polaków z Izraela
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
Rekompensaty na ostatniej prostej
Umacnianie ściany wschodniej
Jak Orlęta stają się Orłami?
Terytorialsi zawitają do Płocka
Demony wojny nie patrzą na płeć
Wyższe stawki dla niezawodowych
Pucharowe zmagania Polaków
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Pieta Michniowska

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO