Jesteśmy na takim etapie walki z koronawirusem, kiedy z defensywy, a można nawet powiedzieć obrony okrężnej, przechodzimy do kontrataku – mówił dziś gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak. Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie podziękował m.in. żołnierzom 5 i 6 Brygady Obrony Terytorialnej za wsparcie szpitala w codziennej walce z pandemią.
– Dziękuję żołnierzom obrony terytorialnej za ich zaangażowanie i wsparcie Wojskowego Instytutu Medycznego w codziennej działalności i walce z epidemią – mówił gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM-u podczas briefingu prasowego na terenie szpitala przy ul. Szaserów. Generał poinformował, że żołnierze WOT-u z terenu Mazowsza od roku, czyli od momentu wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce, są zaangażowani w pomoc wojskowej placówce. Terytorialsi m.in. mierzą temperaturę osobom wchodzącym do szpitala, zabezpieczają punkt szczepień przeciwko COVID-19, wspierają pracę administracji i apteki oraz działanie szpitala modułowego na terenie WIM-u.
– Wyróżnia ich niesamowity entuzjazm i chęć do pracy – mówił gen. Gielerak prosząc jednocześnie żołnierzy o kolejne kilkanaście tygodni wsparcia. Jak przekonywał, pozwoli to służbom medycznym skupić się na szczepieniu żołnierzy i pozostałej części społeczeństwa. – Dzięki temu będziemy mogli cieszyć się spokojną jesienią – przekonywał dyrektor WIM-u.
Obecny na spotkaniu płk Mieczysław Gurgielewicz, dowódca 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej z Ciechanowa, poinformował, że każdego dnia ponad 170 jego żołnierzy wspiera 29 placówek służby zdrowia: WIM oraz inne szpitale na terenie Warszawy i północnego Mazowsza. Pobierają wymazy, zabezpieczają punkty szczepień. – Cieszę się, że moi żołnierze odciążają cywilną i wojskową służbę zdrowia, dzięki czemu lekarze jak najwięcej czasu mogą poświęcić na pracę przy łóżkach pacjentów – dodał pułkownik.
Z kolei wojskowi z 6 Mazowieckiej Brygady OT z Radomia wspierają ponad 70 szpitali i placówek medycznych na terenie południowo-zachodniego Mazowsza. W takie działania jest zaangażowanych ponad 350 żołnierzy. – Pomagają policji, wspierają osoby starsze i kombatantów, m.in. dowożąc ich na szczepienia czy dostarczając posiłki – wyliczał płk Witold Bubak, dowódca 6 MBOT.
– Jesteśmy na takim etapie walki z koronawirusem, kiedy z defensywy, a można nawet powiedzieć obrony okrężnej, przechodzimy do kontrataku – stwierdził podczas konferencji gen. Gielerak. Jego zdaniem obecna fala epidemii potrwa jeszcze 4–5 tygodni, a szczyt zakażeń będzie skutkował zwiększonym napływem chorych do szpitali, a także, niestety, zgonów. Dyrektor WIM-u zapewnił, że praca szpitala modułowego na Szaserów i szpitala tymczasowego na Okęciu jest dostosowywana do rosnącej liczby zakażeń. – Spodziewamy się i przygotowujemy na to, że w związku ze zwiększoną liczbą zachorowań, będzie więcej pacjentów, w tym osób wymagających intensywnej terapii – mówił gen. Gielerak.
Dlatego na Okęciu, gdzie jeszcze niedawno było 56 łóżek, dziś jest ich 112, a w ciągu dwóch dni liczba ta wzrośnie do 160. Podobnie w szpitalu modułowym, gdzie łóżka internistyczne są zmieniane na respiratorowe, na których można prowadzić intensywną terapię. Teraz takich stanowisk będzie 24 na 60 wszystkich łóżek. Zdaniem generała, za około półtora miesiąca sytuacja będzie się normowała i od połowy maja zaczniemy rejestrować spadek zakażeń. – Ponadto przez najbliższe miesiące musimy prowadzić intensywne szczepienia przeciw COVID-19, aby do wakacji zaszczepić reprezentatywną część Polaków – mówił gen. Gielerak.
Zapewniał również, że w ciągu czterech tygodni, za pośrednictwem WIM-u i ośmiu współpracujących z nim placówek, zostanie zaszczepiona jedna czwarta wszystkich żołnierzy. – Dzięki tym wszystkim działaniom do końca wakacji powinniśmy osiągnąć odporności populacyjną i ta jesień powinna już być nasza, a nie wirusa – zakończył dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze