Kiedyś żołnierze składali tu przysięgę przed wyruszeniem do boju. Dziś w Katedrze Wojska Polskiego upamiętniane są ważne wydarzenia z historii Polski, a w podziemiach świątyni można obejrzeć cenne eksponaty opowiadające dzieje polskiego oręża. – To stąd słowo Boże płynie do wojskowych kościołów w całej Polsce – mówi proboszcz ppłk Mariusz Tołwiński.
Świątynia na warszawskim Starym Mieście została Katedrą Wojska Polskiego po odzyskaniu niepodległości, w 1919 roku. Podczas okupacji kościół przejęło niemieckie duszpasterstwo. Wojsko Polskie pojawiło się w katedrze 6 VIII 1944 roku, po niemal pięciu latach nieobecności. Tego dnia odbyła się jedyna podczas powstania warszawskiego defilada wojsk powstańczych. Żołnierze Batalionu AK „Gozdawa” przemaszerowali ulicą Długą, przy której stoi Katedra. W czasie powstania w jej podziemiach mieścił się szpital. Gdy 20 VIII na świątynię spadły bomby, pogrzebały pod gruzami rannych – zginęło wówczas 120 osób.
Po II wojnie światowej kościół został odbudowany, ale władze komunistyczne zlikwidowały ordynariat polowy, katedra była więc „polowa” tylko z nazwy. Ponownie uzyskała status Katedry Polowej Wojska Polskiego w 1991 roku.
Kaplice pamięci
Wojskowy charakter świątyni podkreślają zawieszone w prezbiterium, wzdłuż nawy głównej, a także na ścianie balkonu dla chóru, sztandary jednostek wojskowych i formacji mundurowych oraz podarowane przez żołnierzy i weteranów ordery i odznaczenia wojskowe oraz wojenne.
W Katedrze znajdują się dwie kaplice: Żołnierza Polskiego – Mauzoleum Obrońców Ojczyzny oraz Katyńska. W tej pierwszej na jednej z tablic wymieniono najważniejsze bitwy w historii Polski: od Grunwaldu, poprzez Legnicę, obronę Jasnej Góry, odsiecz wiedeńską, Cud nad Wisłą, insurekcję kościuszkowską, powstanie warszawskie, aż po Monte Cassino – wszędzie tam polski żołnierz szedł do boju w obronie ojczyzny i wiary. Na drugiej tablicy wyryto nazwy państw, w których ginęli polscy żołnierze już po zakończeniu II wojny światowej, pełniąc służbę na misjach pokojowych i stabilizacyjnych. W kaplicy znajduje się także krzyż z postacią Chrystusa i widocznymi śladami po kulach. Do Katedry krzyż przywieźli polscy żołnierze z ogarniętych wojną Bałkanów.
Z kolei w Kaplicy Katyńskiej na 15 tys. tabliczek wygrawerowano nazwiska Polaków zamordowanych w 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Jest tam także 7 tys. bezimiennych tabliczek poświęconych tym, których grobów dotąd nie odnaleziono. Uwagę przykuwa obraz Madonny, w aureoli wykonanej z guzików z płaszczy i mundurów wydobytych z grobów w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Wizerunek Matki Boskiej został umieszczony na sosnowej desce z obozowej pryczy. Na rewersie jest napis: „Kozielsk 28.02.1940 r.”. Autorem był por. Henryk Gorzechowski, jeden z polskich żołnierzy zamordowanych w Lesie Katyńskim. Obrazek wywiózł z obozu jego syn, Henryk Gorzechowski junior, podobnie jak ojciec oficer WP i więzień obozu w Kozielsku, który ocalał.
15 sierpnia 2010 roku w kaplicy odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom katastrofy polskiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku. W szklanej urnie umieszczono ziemię z miejsca tragedii. – Ilekroć przechodzę obok, wspominam rozmowy i spotkania z Tadeuszem Płoskim, ordynariuszem polowym WP, i Janem Osińskim z Ordynariatu Polowego WP – mówi proboszcz ppłk Mariusz Tołwiński.
Muzeum w podziemiach
W podziemiach Katedry znajduje się Muzeum Ordynariatu Polowego. Na 250 metrach kwadratowych przedstawiono tysiąc lat historii Polski. Placówka została otwarta w 2010 roku i jest oddziałem Muzeum Warszawy.
Proboszcz ppłk Mariusz Tołwiński przypomina, że już od czasów Mieszka I kapelani towarzyszyli żołnierzom na polu walki. Nierzadko razem z nimi ginęli, jak kapelan Ignacy Skorupka, który poległ w 1920 roku w pobliżu Ossowa na przedpolach Warszawy. Legenda głosi, że zginął, gdy z krzyżem w ręku prowadził polskich żołnierzy do ataku na pewnych już zwycięstwa czerwonoarmistów. Także ojciec Augustyn Kordecki jest pokazany nie tylko jako przeor klasztoru paulinów na Jasnej Górze, lecz także jako dowódca obrony tej twierdzy podczas szwedzkiego potopu.
W podświetlonych gablotach zgromadzono eksponaty: ornaty, kielichy, mszały, mundury, medale i odznaczenia czy różańce wykonane przez żołnierzy. Jedną z cenniejszych pamiątek jest krucyfiks pochodzący z XIX wieku, wydobyty z podziemi Katedry podczas remontu. W zbiorach są także łuk krymsko-tatarski zdobyty pod Wiedniem w 1683 roku, pastorał pierwszego ordynariusza polowego, Stanisława Galla, ufundowany w 1918 roku przez duchowieństwo wojskowe, oraz infuła i rękawiczki pontyfikalne biskupa Józefa Gawliny. Gdy wybuchała II wojna światowa, Józef Gawlina, generał dywizji i biskup polowy Wojska Polskiego, napisał do żołnierzy list pasterki: „Wróg narzucił nam wojnę. Chce poniżyć naszą najukochańszą ojczyznę. Bądźcie godnymi bojownikami Boga i Polski”. Wraz armią gen. Władysława Andersa przeszedł cały szlak bojowy, a w bitwie pod Monte Cassino był kapelanem liniowym. Zmarł po wojnie we Włoszech. Chciał być blisko tych, z którymi walczył o wolną Polskę. Jest pochowany na Monte Cassino.
Specjalne miejsce na ekspozycji zajmują pamiątki po kapelanach, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku. Niedawno do muzeum została przekazana urna z grobów ochotników do Błękitnej Armii gen. Hallera, którzy w 1917 roku wyruszyli z obozu w Niagara-on-the-Lake do Europy. To dar Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze