moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Orliki wystąpią na Air Show

Podczas pokazów Air Show w Radomiu zaprezentujemy nowy program akrobacji.  Mam nadzieję, że przez 25 minut spędzonych w powietrzu zachwycimy widzów – mówi mjr pil. Dariusz Stachurski, lider Zespołu Akrobacyjnego „Orlik”. Pokazy, które za każdym razem przyciągają tłumy miłośników lotnictwa, odbędą się w ostatni weekend sierpnia w Radomiu.

Przed nami największe w Polsce pokazy lotnicze Air Show. Jakie atrakcje przygotował zespół „Orlik”?

Dbamy o to, by publiczność nie znudziła się naszymi pokazami, dlatego co roku tworzymy nowe warianty pokazowe. To swego rodzaju scenariusze akrobacji, które za zgodą naszych przełożonych możemy w danym roku wykonywać. W tym roku na Air Show wystąpimy w grupie składającej się z siedmiu samolotów PZL-130 Orlik. Wykonamy pokaz akrobacji grupowej, a później będziemy prezentować różne figury w konfiguracji kilku maszyn. W powietrzu zaprezentuje się także dwóch solistów zespołu, którzy wykonają efektowne akrobacje, np. lustrzankę, czyli lot odwrócony, beczki oraz mijanki na bardzo małych odległościach. A żeby na niebie było malowniczo, użyjemy instalacji smugowych. Damy z siebie wszystko, by zaprezentować swoje umiejętności oraz możliwości pilotażowe tego samolotu. Mimo że w zespole latamy od kilku czy kilkunastu lat, każdy pokaz zawsze jest dla nas wyzwaniem. Proszę pamiętać, że figury wykonywane w powietrzu są trudne, a my latamy z dużą prędkością i na małych odległościach. Mam nadzieję, że przez 25 minut spędzonych w powietrzu zachwycimy widzów.

Podniebne akrobacje zawsze robią ogromne wrażenie. Proszę zdradzić, jak od kuchni wygląda taki występ? Na przykład, z jaką prędkością latacie?

Każdy nowy program akrobacji wymaga wielu godzin treningu. Przygotowania do pokazów są żmudne i wyczerpujące. Aby zostać pilotem zespołu akrobacyjnego, trzeba najpierw zdobyć duże doświadczenie lotnicze, a dopiero potem rozpocząć trening przygotowujący do lotów pokazowych. Trening ten obejmuje około 40–60 lotów. Na jego zakończenie rozpoczynamy loty w formacji, starając się dopracować całość i zgrać w czasie. Takich lotów, według określonego wariantu pokazu, wykonujemy od sześciu do nawet kilkunastu, by później dany układ figur zaprezentować w trakcie pokazów lotniczych. Trening w powietrzu jest niezbędny, ponieważ podczas wstępów poruszamy się z prędkością do 450 km/godz. Akrobacje wykonujemy na wysokości nie mniejszej niżej 100 metrów nad ziemią. Gdy lecimy w grupie kilku maszyn to odległość między samolotami wynosi niekiedy zaledwie metr, a gdy mijamy się w powietrzu z dużą prędkością, dzieli nas nie więcej niż 20 metrów.

Co do reakcji publiczności, oczywiście podczas pokazu nie myślimy o tym, ale przyznam, że gdy nawiązujemy łączność z instruktorem naziemnym, często w tle słyszymy brawa. To bardzo przyjemne.

Od szesnastu lat jest Pan związany z zespołem „Orlik”, a od dwunastu jest Pan jego liderem. Co Pana pociąga w akrobacji lotniczej?

Przede wszystkim adrenalina, jaka towarzyszy pokazom. Takie emocje bardzo uzależniają. Poza tym akrobacja sprawia, że cały czas możemy podnosić umiejętności pilotażowe. To taki wyższy stopień wtajemniczenia, jeśli chodzi o latanie. Poza tym cieszę się, że mogę razem z zespołem reprezentować polskie siły powietrzne na arenie międzynarodowej.

Jakie cechy musi mieć dobry pilot akrobacyjny?

Musi być odporny na stres, ale też nie bać się ryzyka. Akrobacja lotnicza nie jest zajęciem dla ludzi, którzy szukają w życiu bezpieczeństwa. Poza tym to musi być pilot z charakterem, taki trochę łobuz, a nie człowiek nadmiernie poukładany. Czasami trzeba podejmować decyzje w ułamku sekundy, więc istotna jest też bystrość. Bardzo ważne jest również to, by pilot obdarzał swoich kolegów z zespołu zaufaniem i dobrze współpracował w grupie.

A jak Pan dostał się do zespołu?

To było spełnienie marzeń. Służyłem w 42 Bazie Lotnictwa Szkolnego w Radomiu i uczyłem latania podchorążych Szkoły Orląt. Kiedyś koledzy zaproponowali mi wykonanie kilku lotów zapoznawczych z zespołem. I złapałem bakcyla. Ale chciałbym podkreślić, że nie porzuciłem roli instruktora. Każdy z pilotów PZL-130 Orlik latający w składzie zespołu jest równocześnie instruktorem i szkoli w powietrzu studentów Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Latanie akrobacyjne w składzie zespołu jest naszym dodatkowym zajęciem.

Rozmawiała Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: orlik.wp.mil.pl

dodaj komentarz

komentarze


Pod żaglami – niepokonani z AMW
 
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Uważaj, gdzie robisz selfie!
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Wielkie czyszczenie poligonów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Amerykańska flaga nad Camp Głębokie
Pokój nie obroni się sam
Polskie F-16 w służbie NATO
Wiedza w pigułce
Pamięć ofiar
Rusza kolejna edycja programu „Edukacja z wojskiem”
Szef MON-u złożył życzenia żołnierzom w Krakowie
Strażnik nieba
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Rodzina na wagę złota
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Wojownicy na medal. Nasi terytorialsi na zawodach w USA
Herculesy pod lepszą opieką w Poznaniu
Prawda o Katyniu wychodzi na jaw
Wielkanocne spotkanie z szefem MON-u
Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie igrzysk
Razem w walce ze skażeniami
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Miliardy na wzmocnienie bezpieczeństwa
Nagrody „Polski Zbrojnej”
GROM pod ostrzałem
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Uroczyste pożegnanie żołnierzy, którzy niebawem wylecą do Libanu
Ocalić resztki światła ukryte w sercu
Ratownictwo w mieście duchów
Wyrok za tragiczny wypadek
Sport kształtuje mentalność
Podniebne wsparcie sojuszników
Test wytrzymałości
Blekinge znaczy duch
O Ukrainie wspólnym głosem
Opanować kryzys
Na scenie młodzi artyści Wojska Polskiego
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Bez technologii nie ma bezpieczeństwa
Twierdza we krwi – Festung Kolberg
Warto inwestować w rozwiązania systemowe w sporcie
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
Kadisz za bohaterów
Więcej polskiego trotylu dla USA
Zatrzymać zło ze wschodu
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Wspólny cel: bezpieczna Polska
Parlamentarzyści UE o bezpieczeństwie Europy
Tych oczu nie zapomni nikt
Pani oficer za sterami Jastrzębia
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Teatr okrucieństwa i absurdu
Czy z „zetek” będą żołnierze?
Jastrzębie nad Grecją
WAT zaprasza medyków na szkolenie z samoobrony
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
K9 zagrzmiały w Nowej Dębie
Rozejm na Morzu Czarnym? Tak przynajmniej twierdzi Biały Dom
Więcej na mieszkanie za granicą

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO