Pierwszą misją formowanych wojsk obrony terytorialnej jest obrona, a drugą – wspieranie lokalnych społeczności – mówi ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. Terytorialsi, oprócz umiejętności czysto wojskowych, będą szlifować te, które pozwolą im reagować w sytuacjach klęsk żywiołowych, katastrof czy wypadków.
Blisko ośmiuset żołnierzy terytorialnej służby wojskowej z trzech brygad na wschodzie Polski ma już za sobą pierwsze dwudniowe szkolenie rotacyjne. Rozpoczęli tym samym trzyletni cykl przygotowań, który pozwoli im opanować umiejętności czysto wojskowe, ale również te przydatne na co dzień i potrzebne, by wydatnie wspierać lokalne społeczności, w których żyją. – Wojska obrony terytorialnej są przygotowywane do realizacji zadań zarówno w czasie pokoju, kryzysu, jak i wojny. Wspólnym mianownikiem zadań w tych trzech stanach będzie zawsze pomoc i wspieranie społeczności lokalnej – podkreśla ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pierwsi terytorialsi mają już za sobą udział w zajęciach z pierwszej pomocy. Ratownictwo medyczne jest z punktu widzenia wojsk obrony terytorialnej niezwykle istotne, bo właśnie te umiejętności mogą się przydać zarówno w czasie zagrożenia militarnego, jak i w cywilu. Dlatego cykl szkoleniowy zakłada, że wszyscy żołnierze WOT zostaną przeszkoleni z podstaw ratownictwa medycznego, a ratownicy pola walki przejdą dodatkowe zajęcia specjalistyczne. – Ponadto będą mieli w domu plecaki medyczne. W razie konieczności będą mogli ich używać do ratowania zdrowia i życia innym osobom – wyjaśnia ppłk Pietrzak. – Często to właśnie oni, jeszcze przed przybyciem służb na miejsce akcji ratunkowej, będą pierwszymi, którzy będą potrafili udzieli pomocy poszkodowanym – dodaje rzecznik prasowy DWOT.
Ratownik pola walki to tylko jedna ze specjalizacji jakie przewiduje cykl szkolenia żołnierzy terytorialnej służby wojskowej. Pełen katalog kursów ma być zaprezentowany w połowie 2018 roku, gdy pierwsze kompanie lekkiej piechoty rozpoczną etap szkolenia specjalistycznego. – Będzie on bardzo szeroki. Spektrum otworzą kursy prawa jazdy, a zamkną kursy pilotażu dronów – zdradza ppłk Pietrzak. Wyselekcjonowani żołnierze przejdą też kursy rozpoznania meteorologicznego, naprowadzania zrzutów spadochronowych czy przygotowywania i zabezpieczania lądowisk polowych. – Szkolenia specjalistyczne obejmą różnorodne umiejętności – dodaje rzecznik DWOT.
Kompanie lekkiej piechoty, które docelowo mają działać w każdym powiecie, będą również odpowiednio sprofilowane pod względem charakterystyki terenu swojej odpowiedzialności. Obecna koncepcja zakłada, że będą to co najmniej cztery różne profile – ogólny, miejski, wodny oraz górski. W ramach wojsk obrony terytorialnej będą też funkcjonowały pododdziały specjalistyczne, m.in. kompanie inżynieryjne. – Zostaną one wyposażone w maszyny umożliwiające m.in. odgruzowywanie i przygotowywanie umocnień, agregaty prądotwórcze wielkiej mocy, a także płaskodenne łodzie. Ponadto, wszystkie samochody ciężarowe będą dysponowały pługami – wylicza ppłk Marek Pietrzak. Specjalistyczne pododdziały wojsk obrony terytorialnej, w perspektywie najbliższych lat, mają też posiadać stacje uzdatniania wody o dużej wydajności. Dowództwo WOT podkreśla, że żołnierze, używając specjalistycznego sprzętu, będą wspierać, a nie zastępować służby ratownicze – Doskonałym przykładem może być wykorzystanie dronów z głowicami termowizyjnymi, np. do poszukiwania osób zaginionych. Obecnie żadna służba nie ma wystarczającej liczby tego typu urządzeń – wyjaśnia ppłk Marek Pietrzak.
Docelowo w ramach struktury WOT powstaną również grupy do rozpoznawania skażeń biologicznych, chemicznych i nuklearnych. Takie komórki działają w większości państw dysponujących formacjami zbliżonymi do wojsk obrony terytorialnej. – Chcemy, by nasi żołnierze nabyli umiejętności i zostali wyposażeni w narzędzia, które będą służyć ratowaniu ludzi oraz wspieraniu służb do tego wyspecjalizowanych. Wszelkie takie zdarzenia będą dla formacji próbą rzeczywistych zdolności – podsumowuje ppłk Marek Pietrzak.
Żołnierze terytorialnej służby wojskowej szkolą się w systemie trzyletnim. Cały proces został podzielony na dwunastomiesięczne etapy, a zajęcia będą prowadzane modułowo w cyklu weekendowym. Podczas każdego szkolenia będą poruszane inne zagadnienia dotyczące działań taktycznych.
autor zdjęć: DWOT
komentarze