Mam przyjemność i wyjątkową okazję po raz pierwszy być gospodarzem gali rozdania Buzdyganów. To dla mnie bardzo ważny dzień. Mam świadomość długiej tradycji przyznawania tej nagrody.
Pierwsze Buzdygany rozdano już dwadzieścia trzy lata temu. Minęło więc prawie całe pokolenie, od kiedy po raz pierwszy redakcja wyróżniła zasłużone dla Wojska Polskiego osoby.
Kiedyś ktoś powiedział, że Buzdygany są wojskowymi Oskarami. Miał rację. Potwierdzają to emocje, jakie towarzyszą procedurze wyboru laureatów, oraz wzruszenia i radości podczas uroczystych gali.
Laureatami nagrody Buzdygana zawsze byli ludzie wyjątkowi, których osobowości i działania wyróżniały ich w środowisku. Należeli do grona osób szlachetnych, stawianych za wzór.
Tę szczególną nagrodę przyznaje kapituła, w której skład wchodzą laureaci poprzedniej edycji i redakcja „Polski Zbrojnej”. Gdy miesiąc temu przewodniczyłem posiedzeniu kapituły, miałem okazję osobiście przekonać się, jak wielkim wyzwaniem jest wybór laureatów. Jak gorące są dyskusje o kandydatach, jak ważne jest rzetelne uzasadnienie wyboru nominowanej osoby, jakie napięcie towarzyszy głosowaniu.
Jestem pewien, że tegoroczni laureaci spełniają najwyższe kryteria, które symbolizuje nagroda Buzdygana.
Za rok będziemy znów szukać ludzi nieprzeciętnych, odważnych w myśleniu i działaniu, reprezentujących to, co w Wojsku Polskim najlepsze – służbę drugiemu człowiekowi, honor i wierność Ojczyźnie.
Powyższy tekst jest zapisem wystąpienia dyrektora Macieja Podczaskiego na Gali Buzdyganów, która odbyła się 24 marca 2017 roku.
komentarze