Studia wojskowe rozpocznie w nowym roku akademickim o 390 osób więcej niż w 2016. Przyszli podporucznicy będą się kształcić na uczelni wojsk lądowych oraz sił powietrznych, a także w Akademii Marynarki Wojennej i Wojskowej Akademii Technicznej. W sumie jesienią indeks otrzyma 1150 podchorążych.
Tegoroczny limit przyjęć na studia wojskowe jest wyjątkowo duży. Zgodnie bowiem z przygotowanym przez MON projektem rozporządzenia w roku akademickim 2017/2018 pięcioletnie studia wojskowe będzie mogło rozpocząć aż 1150 kandydatów na oficerów. To o 390 więcej niż w minionym roku.
Jak uzasadnia MON, zwiększone limity wynikają m.in. z „potrzeb kadrowych zgłoszonych przez poszczególne komponenty Sił Zbrojnych na absolwentów kierunków wojskowych”. Resort, określając limit, wziął pod uwagę liczbę wakatów, które za pięć lat mogą się pojawić na najniższych stanowiskach oficerskich w jednostkach. Ci, którzy w tym roku rozpoczną studia wojskowe, pierwsze stanowiska służbowe obejmą w 2022 roku.
Najwięcej na WAT
Wrocławska Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych planuje przyjąć aż 330 kandydatów na oficerów. W ubiegłym roku było ich o 100 mniej. – Dla osób, które już dziś zastanawiają się nad studiowaniem u nas, to z pewnością bardzo dobra wiadomość. Choć nie znamy jeszcze liczby tegorocznych kandydatów, bo czas na rejestrację upływa z końcem marca, można przyjąć, że szanse na indeks mogą być większe niż zazwyczaj, gdy o jedno miejsce konkuruje ze sobą dziewięć osób – mówi mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy uczelni. We Wrocławiu najwięcej osób, bo aż 273, będzie mogło studiować dowodzenie, 60 podchorążych będzie się kształcić z kolei na kierunku inżynieria bezpieczeństwa.
O 30 osób więcej niż ostatnio przyjmie dęblińska Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych. Zarezerwowano tu w sumie 122 miejsca, w tym 87 na kierunku lotnictwo i kosmonautyka, 22 na nawigacji oraz 13 na logistyce.
Sto osób będzie mogło studiować w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. – W październiku na pierwszy rok przyjęliśmy 50 osób. Ale konkurencja była bardzo duża, bo o jedno miejsce ubiegało się osiem osób – mówi kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy AMW. Dodaje, że planowane przez MON dwukrotne zwiększenie liczby miejsc to dobra wiadomość nie tylko dla kandydatów, lecz także dla samej uczelni. – Oznacza to rozwój Marynarki Wojennej. Zważywszy na to, że za kilka lat marynarka otrzyma nowe okręty, będzie potrzeba więcej stanowisk oficerskich. To dla nas wyzwanie, by zachęcić jeszcze więcej młodzieży do studiowania u nas – mówi kmdr por. Mundt.
Gdyńska akademia zaoferuje po 20 miejsc na trzech kierunkach: informatyce, mechanice i budowie maszyn oraz mechatronice. Ponadto 28 osób dostanie się na nawigację. – Dwunastu podchorążych będzie mogło z kolei kształcić się w zakresie systemów informacyjnych w bezpieczeństwie. Jak dotąd, był to kierunek wyłącznie dla cywilów. Od tego roku będzie prowadzony także dla przyszłych podporuczników – dodaje rzecznik AWM.
Tradycyjnie już najwięcej miejsc zaoferuje Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie. Podczas tegorocznej rekrutacji kandydaci będą walczyć o 595 miejsc (w 2016 było ich 392) na dziesięciu kierunkach. Najwięcej osób zostanie przyjętych na elektronikę i telekomunikację (201), mechatronikę (77), informatykę (75) oraz kryptografię i cyberbezpieczeństwo (55). Będzie też można się ubiegać o indeksy na kierunkach: lotnictwo i kosmonautyka (50), geodezja i kartografia (40), budownictwo (27), mechanika i budowa maszyn (18) oraz chemia (17).
MON zapowiadało większe limity
Do roku 2015 wojskowe uczelnie i akademie oferowały corocznie niewiele ponad pół tysiąca miejsc dla podchorążych. Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało w czerwcu ubiegłego roku o zwiększeniu liczby miejsc. Z 534 w 2015 wzrosła ona do 754 w roku ubiegłym. Uzasadniono to potrzebami kadrowymi, a także tworzeniem nowego rodzaju sił zbrojnych – wojsk obrony terytorialnej. Większe limity na wojskowe studia mają być utrzymane też w kolejnych latach. Oznacza to wzrost kosztów dla resortu obrony. W 2017 roku (kształcenie od października do grudnia) wyniosą one ponad 38 mln zł. W każdym kolejnym roku studiów – ponad 103 mln. W sumie pięcioletnie studia 1150 oficerów będą kosztować budżet MON około 450 mln zł.
autor zdjęć: Marek Kantoch/ WSOWL
komentarze