O modernizacji Leopardów 2A4, planach Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz jej współpracy z partnerami amerykańskimi z wiceprezesem PGZ Maciejem Lew-Mirskim rozmawia Krzysztof Wilewski, dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl.
Polska Grupa Zbrojeniowa zakończyła 2015 rok mocnym akcentem, bo podpisaniem wartego ponad dwa miliardy złotych kontraktu na modernizację 128 czołgów Leopard 2A4. To ogromny sukces Grupy. Dlaczego jednak negocjacje trwały aż dwa lata? Podobno polskie firmy nie potrafiły się dogadać ani ze sobą, ani z zagranicznym partnerem.
Maciej Lew-Mirski: W sprawie negocjacji związanych z modernizacją czołgów Leopard 2A4 jest wiele zaszłości, niedomówień i plotek. Polska Grupa Zbrojeniowa powstała po to, aby racjonalnie wykorzystywać potencjał polskiego przemysłu obronnego. Żeby, gdy pojawia się projekt taki jak modernizacja Leopardów 2A4, potencjalni wykonawcy usiedli przy jednym stole i określili, co każdy z nich może zrobić. Potem my, mając pełną wiedzę o ich możliwościach, nie tylko technologicznych, lecz również ekonomicznych, dzielimy tę pracę.
Rozmowy na temat Leopardów udało się nam szczęśliwie doprowadzić do końca. Co ważne, na warunkach, które odpowiadają Inspektoratowi Uzbrojenia, i są ekonomicznie uzasadnione z punktu widzenia polskiego przemysłu. To jest najistotniejsze.
Modernizacja polskich Leopardów 2A4 będzie wykonywana według niemieckiej technologii firmy Rheinmetall Landsysteme GmbH (RLS). Czy rzeczywiście tak trudno było się porozumieć z Niemcami w sprawie transferu technologii?
Nie. Negocjacje, owszem, były twarde, ale obie strony chciały się porozumieć, bo przecież i jednej, i drugiej zależało na tym, aby ten kontrakt sfinalizować. Negocjowaliśmy tylko warunki, nie było żadnego zagrożenia, że niemiecki partner odstąpi od rozmów, ponieważ okaże się, że nie ma praw do jakiegoś elementu.
Nie brak głosów, że PGZ nie podoła programowi modernizacji Leopardów.
Bez obaw. To jest ogromna szansa dla Grupy, szansa dla całego krajowego przemysłu zbrojeniowego. Dzięki transferowi technologii i włączeniu polskich produktów do łańcucha dostaw niemieckiego partnera zyskamy nie tylko stałe źródło dochodu, lecz przede wszystkim potencjał do stworzenia zupełnie nowych wyrobów.
Proszę wybaczyć sceptycyzm, ale armatohaubica Krab, której wieża jest na licencji angielskiej, też była szansą na rozwój, a siedemnaście lat od podpisania umowy na licencję działo nadal nie trafiło na linię produkcyjną.
Mówi pan o błędach przeszłości. Przemysł wyciągnął jednak wnioski, a nowy zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej dopilnuje tego, aby takie błędy nie były już popełniane.
Jak zamierzacie się uporać z zacofaniem technologicznym Bumaru-Łabędy?
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Bumar-Łabędy jest zacofany technologicznie. Chcemy jednak, aby polscy inżynierowie byli jak najlepiej przygotowani do pracy nad projektem, dlatego będą uczestniczyć także w części prac realizowanych u partnera niemieckiego.
Czy należy się spodziewać większych inwestycji w Bumarze? W nowe maszyny itd.?
Oczywiście teraz, skoro mają umowę, jak to się mówi, „w ręku”, zostaną dokonane pewne inwestycje. Nie będą one jednak wymagały astronomicznych kwot, ponieważ Bumar przygotowuje się do realizacji tego kontraktu od dwóch lat i dokonano już części zakupów.
Jakie polskie podzespoły trafią do Leoparda 2A4?
Szczegółowe zapisy umowy opatrzone są klauzulą niejawności i może je ujawnić tylko zamawiający, czyli wojsko. Mogę zdradzić jedynie bardzo ogólne informacje, że zmodernizowane zostaną pancerz (licencyjna produkcja pancerza dodatkowego przez Rosomaka), optyka (Przemysłowe Centrum Optyki SA dostarczy kamery termowizyjne do celownika działonowego i przyrządu obserwacyjnego dowódcy oraz przyrządy obserwacyjne dowódcy i kierowcy), wieża (produkcja w ZM Tarnów elektrycznych napędów obrotu wieży). W ramach tych prac będą wykonane również remonty zespołów napędowych, przewidziane są też remonty wynikowe.
Skoro nie możemy o szczegółach, to może inaczej. Czy Leopard 2PL będzie bardziej polski, czy niemiecki? Czy dojdziemy do takiego momentu, że wszystkie elementy i podzespoły trafiające do Leoparda w ramach modernizacji będą produkowane w Polsce?
Leopard został wyprodukowany w Niemczech i on tym Niemcem zostanie do końca. Zawsze będzie tak, że część elementów będziemy kupowali, bo nie doszliśmy do tak dalekiego porozumienia z naszym zagranicznym partnerem, aby produkować wszystko w kraju. Ale dla jasności. Nie zależało nam na tego rodzaju porozumieniu. Należy zastanowić się, czy jest ekonomiczny sens uruchamiania całej linii produkcyjnej, by wytworzyć jakiś podzespół dla stu kilkudziesięciu czołgów.
Jaki jest terminarz umowy? Kiedy pierwszy Leopard 2PL zjedzie z polskiej linii montażowej?
Pierwszy spolonizowany Leopard zjedzie z polskiej linii w IV kwartale 2018 roku. Wcześniej sześć czołgów zostanie zmodernizowanych w RLS.
Jakie są kluczowe projekty modernizacyjne na ten rok dla PGZ? Poza „Tarczą Polski” oczywiście.
Odpowiem jednym tchem: BMS, czyli Battlefield Management System, „Miecznik”, „Czapla”, „Wizjer” i „Orlik”.
Jakie są wyniki ostatnich rozmów w USA? Z kim prezes PGZ spotkał się w USA, na jakie tematy rozmawiano, jaka jest Pańska ocena tych spotkań? Czy widać „chęć” do porozumienia w sprawie „Wisły” ze strony Raytheona?
Wizyta zarządu PGZ w USA była podzielona na dwie części. W pierwszej – jako przedstawiciele polskiego przemysłu obronnego – braliśmy udział w spotkaniach ministrów Bartosza Kownackiego oraz Tomasza Szatkowskiego z przedstawicielami firm Raytheon, Nortrop Grumman, Lockheed Martin. Dotyczyły one przede wszystkim możliwości pozyskania dla Polski systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu. W drugiej części zarząd PGZ odbył spotkania z całym ścisłym kierownictwem firmy Raytheon, w tym przede wszystkim z panami Thomasem Kennedym, Johnem Harrisem i Wesem Kremerem. W ich trakcie omawialiśmy nie tylko szeroko rozumiany offset w przypadku kupna przez Polskę systemu Patriot, lecz również stałą współpracę na polach daleko wykraczających poza offset.
Rozmowy spotkały się z natychmiastową reakcją strony amerykańskiej. W tym tygodniu mieliśmy przyjemność gościć w naszej siedzibie prezesa Lockheed Martin panią Marillyn Hewson oraz prezesa Raytheon International pana Thomasa Vecchiollę. W obu przypadkach rozmowy zakończyły się utworzeniem projektu umowy o współpracy. Dowodzi to, że Polska Grupa Zbrojeniowa jest postrzegana jako strategiczny partner dla światowych gigantów.
autor zdjęć: PGZ
komentarze