Nowy polski niszczyciel min „Kormoran II” będzie nie tylko zbudowany w innowacyjnej, bo do tej pory niestosowanej w rodzimych stoczniach wojennych, technologii stali amagnetycznej, ale również wyposażony w krajowy system zarządzania walką. To ogromny sukces polskich inżynierów – pisze Krzysztof Wilewski, publicysta portalu polska-zbrojna.pl.
Właściwie to dziwię się, że mając na uwadze fiasko programu budowy korwety Gawron, która nie tylko kosztowała setki milionów złotych, ale również zastopowała prace nad innymi typami okrętów wyczekiwanych przez naszą flotę wojenną, Ministerstwo Obrony Narodowej nie uruchomiło strony www, na której można byłoby dzięki kamerkom internetowym podziwiać „na żywo” prace nad nowym polskim niszczycielem min „Kormoran II”.
Bo gdy rozmawiam z osobami, które nie mają do czynienia na co dzień z wojskiem, ot, z rodziną przy świątecznym stole, trudno im wytłumaczyć, że polska stocznia sprawnie i bez opóźnień buduje okręt w innowacyjnej technologii stali amagnetycznej, która to technologia wymagała przeszkolenia ludzi oraz naprawdę sporych inwestycji w infrastrukturę i sprzęt. Co więcej, że okręt ten będzie miał komputerowy system nerwowy, mądrze nazywany okrętowym systemem zarządzania walką SCOT-M, który zaprojektowali nie inżynierowie z Francji, Niemiec czy USA, a z Polski, z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej z Trójmiasta.
Gdyby był wspomniany przeze mnie „kanał internetowej informacji wizualnej o >>Kormoranie II<<” – piękna nazwa, nieprawdaż? – niedowiarki na własne oczy mogłyby się przekonać, jak w hali należącej do Remontowej Shipbuilding S.A. mozolnie, ale zgodnie z terminarzem, powstaje amagnetyczny kadłub niszczyciela, a w należącym do OBR CTM Laboratorium Integracji Systemów Okrętowych uruchomiony został system SCOT-M, na którym wkrótce naukę rozpocznie przyszła załoga „Kormorana II”.
Nie będę ukrywał, że trzymam mocno kciuki za powodzenie projektu „Kormoran II”, tym mocniej, im częściej słyszę zapewnienia, że wszystko idzie zgodnie z planem i zostanie dotrzymany termin oddania jednostki do służby w 2016 roku. Sporo osób uwierzy bowiem w program modernizacji MW dopiero wtedy, gdy wreszcie jego efekty zobaczy cumujące w porcie.
komentarze