–
Jesteśmy bardzo zainteresowani współpracą z państwami skandynawskimi w dziedzinie zwiększenia bezpieczeństwa – mówi portalowi polska-zbrojna.pl generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. To reakcja na zapowiedź Szwecji tworzenia paktu wojskowego z innymi państwami skandynawskimi.
W gdyńskiej bazie morskiej cumuje szwedzka jednostka Trossö.
Propozycję skandynawskiego sojuszu wojskowego zgłosili kilka dni temu Szwedzi na konferencji w Sälen. To największe w Skandynawii spotkanie poświęcone współpracy politycznej i wojskowej w regionie. Jest organizowane co roku. Według Szwedów armie sojuszników wspólnie wykorzystywałyby sprzęt wojskowy, decydowały o jego zakupie, żołnierze zaś, wyszkoleni w jednolity sposób na takim samym sprzęcie, w każdej chwili byliby gotowi do działania.
Inicjatywę Szwedów poparł już minister obrony Finlandii Carl Haglund. Zauważył co prawda, że sojusz wymaga formalnej umowy międzyrządowej, ale jego państwo jest tym zainteresowane.
Pomysł chwali także Polska. Według szefa BBN, gen. Stanisława Kozieja, „szwedzka inicjatywa jest bardzo dobrą wiadomością dla bezpieczeństwa europejskiego”. – Odnosimy się do niej jak najbardziej pozytywnie. Morze Bałtyckie jest dla Polski, podobnie jak dla Szwecji, szczególnie ważnym regionem – tłumaczy gen. Koziej i zapowiada, że BBN zawsze będzie wspierać działania zwiększające bezpieczeństwo na tym akwenie.
Z kolei admirał Ryszard Łukasik, były dowódca Marynarki Wojennej, obecnie doradca ministra obrony, przypomina, że Polska od 1990 roku współpracuje z państwami skandynawskimi w dziedzinie obronności. Chodzi o wspólne ćwiczenia, szkolenia i manewry wojskowe. – Współpraca obejmuje różne sfery, jak choćby ratownictwo morskie, wspólne działania hydrograficzno-meteorologiczne oraz przedsięwzięcia dotyczące ćwiczeń z obrony przeciwchemicznej i przeciwminowej – wymienia admirał i dodaje, że Polska kupuje sprzęt wojskowy od skandynawskich firm. Przykłady to norweskie rakiety dla dywizjonu nadbrzeżnego, okręty podwodne, torpedy, szwedzkie wyposażenie dla okrętów podwodnych, rakiety RBS Mk.3. Z Danią z kolei Polska zawarła umowę o wymianie informacji morskiej.
Na szwedzką propozycję jeszcze w czasie konferencji w Sälen zareagował sekretarz generalny NATO. Anders Fogh Rasmussen stwierdził, że prawo do kolektywnej obrony ze strony NATO mają tylko członkowie Sojuszu. – Nie można być poza NATO i jednocześnie chcieć wszystkiego, co NATO oferuje. Szwecja wie o tym i nie będziemy się wtrącać do sprawy jej ewentualnego członkostwa w pakcie – stwierdził Rasmussen.
Dziś spośród państw skandynawskich do NATO należą jedynie Dania i Norwegia. Finlandia i Szwecja są poza Sojuszem.
Więcej o szwedzkiej propozycji czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Szwedzi chcą skandynawskich sił zbrojnych
W razie ataku, bronilibyśmy się tydzień – tak ocenił możliwości szwedzkiej armii jej głównodowodzący. Szansą na poprawę bezpieczeństwa ma być współpraca wojskowa z sąsiadami – Danią, Finlandią i Norwegią. Wspólne zakupy, szkolenie i dowodzenie to podstawa propozycji Sztokholmu. |
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze