moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Master kontra F-16, czyli powietrzne szkolenie

Ćwiczyliśmy pojedyncze walki powietrzne na bliskich odległościach, walki grupowe oraz przechwycenia. Przekonaliśmy się, że manewrowość Masterów jest bardzo zbliżona do F-16, a system symulacji uzbrojenia tego samolotu niemal całkowicie oddaje charakter Jastrzębi – mówi kpt. pil. Mariusz Fischer, instruktor M-346. Rozmawiamy z nim o szkoleniu pilotów w Krzesinach.

Przez ostatnie dwa miesiące w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego, obok wielozadaniowych F-16, stacjonowały samoloty szkolne M-346, byli też ich piloci, technicy i specjaliści obsługi naziemnej. W jakim celu przebazowaliście sprzęt i ludzi z Dęblina do Krzesin?

Rzeczywiście, na początku września w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach wylądowało siedem samolotów M-346 z 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego.Przylecieliśmy do Krzesin, by ćwiczyć z pilotami F-16. To najwyższej klasy specjaliści, którzy nie tylko wykonują loty na samolotach wielozadaniowych, lecz także – ucząc się lotniczego rzemiosła bezpośrednio od amerykańskich sojuszników –przekazują najwyższe światowe standardy najmłodszym pokoleniom pilotów F-16. Chcieliśmy skorzystać z ich wiedzy i umiejętności, ale przede wszystkim poznać procedury, które są niezbędne w procesie szkolenia operatorów współczesnych wielozadaniowych samolotów bojowych.

W jakim stopniu współpraca z pilotami wielozadaniowych F-16 wpłynie na program szkolenia podchorążych latających na M-346?

Wiemy, jak eksploatować M-346, bo tego nauczyliśmy się we Włoszech. Brakowało nam jednak wiedzy, jak ujednolicić szkolenie na Masterach i Jastrzębiach. Uczyliśmy się technik oraz procedur stosowanych w Krzesinach, aby potem efektywnie tę wiedzę przekazać podchorążym –przyszłym operatorom F-16. Standaryzacja sposobu wykonywania zadań na M-346 pozwoli opracować program szkolenia ściśle powiązany z tym, czego oczekują od nas piloci samolotów bojowych. Bo to oni później będą pracować z pilotami, którzy wyjdą spod naszych skrzydeł.

Jak wyglądało wspólne szkolenie w Krzesinach?

Wspólne latanie zostało poprzedzone intensywnym szkoleniem teoretycznym. To jest absolutnie konieczne, bo nie można wykonywać w powietrzu skomplikowanych zadań bez uprzedniego przygotowania na ziemi. Wzięliśmy więc udział w cyklu wykładów, które prowadzili doświadczeni instruktorzy F-16. Uczyliśmy się o specyfice działania F-16 i możliwościach wykorzystania tej maszyny. Przyglądaliśmy się także, jak piloci „efów” prowadzą briefingi i debriefingi (omówienia przed lotem i po locie – red.). Piloci Jastrzębi natomiast brali także udział w bezpośrednim przygotowaniu do misji na M-346, a później dzielili się swoimi obserwacjami oraz dokonywali korekty wyłapanych błędów. Chodzi o to, by już na etapie planowania posługiwać się jednym językiem i działać według wspólnych schematów. Jeśli my później w Dęblinie będziemy uczyć według tego standardu naszych podchorążych, to bez problemu wejdą oni do działania w eskadrach bojowych. Poza tym piloci M-346 wykonywali loty w dwumiejscowych F-16 i odwrotnie – piloci „efów” wsiadali do Masterów.

A potem oderwaliście samoloty z płyty lotniska i od razu przystąpiliście do szkolenia taktycznego w powietrzu?

Nie! Na początek lataliśmy sami, musieliśmy odbyć kilka lotów zapoznawczych. Trzeba pamiętać, że każde lotnisko ma swoją specyfikę, a Krzesiny są po tym względem wyjątkowe. Lotnisko korzysta z cywilnej kontroli zbliżania z portu Poznań-Ławica, więc trzeba poznać obowiązujące lokalnie procedury. I gdy już byliśmy „oblatani”, rozpoczęliśmy wspólne szkolenie w powietrzu.

Na jakich elementach szkolenia taktycznego się skupialiście?

W większości wykonywaliśmy misje typu „air to air”. Przećwiczyliśmy pojedyncze oraz grupowe walki powietrzne na bliskich odległościach oraz przechwycenia, które są elementem walki na dużych dystansach.
Ale dla nas, doświadczonych pilotów, nie samo latanie z F-16 było atrakcyjne. Najważniejsze, że skorzystaliśmy z ich wiedzy teoretycznej. Teraz naszym zadaniem będzie zastosowanie poznanych procedur. To pozwoli potencjalnemu studentowi płynnie przesiąść się z M-346 na „efa”.

Jak Pana zdaniem wypadło porównanie tych dwóch samolotów? Czy M-346 w pełni oddaje możliwości F-16?

Nikt nigdy nie zakładał, że M-346 jeden do jednego powieli możliwości „efów”. Ale są to maszyny bardzo zbliżone do maszyn bojowych czwartej generacji, czyli np. F-16. Samolot został zaprojektowany w sposób, który z jednej strony maksymalnie oddaje specyfikę lotów na współczesnym samolocie bojowym, ale z drugiej –uczącym się pilotom pozwala wybaczyć pewne błędy. Mastery mają bardzo wysokie osiągi, są przyjemne i proste w pilotażu.
Podkreślić trzeba także, że system symulacji uzbrojenia jest w ok. 90 proc. kompatybilny z uzbrojeniem F-16. A to jest niesamowity atut tego samolotu.

Przez dekadę pilotował Pan samoloty MiG-29 i na różnego rodzaju ćwiczeniach lotniczych wcielał się w rolę przeciwnika F-16. Dziś będzie Pan szkolił przyszłych pilotów Jastrzębi. Czyli teraz staje Pan po stronie „efów”…

To prawda, dziś na wielozadaniowe F-16 patrzę z innej strony. Mam też więcej pokory wobec tego samolotu i jego pilotów. Wiem, że latanie na F-16 wymaga ogromnej wiedzy, bo obsługa uzbrojenia samolotu jest bardzo skomplikowana. Wcześniej, jako pilot MiG-29, oczywiście musiałem poznać specyfikę latania na F-16, żeby być wymagającym przeciwnikiem. Ale to była wiedza niepełna – ograniczona do odgrywania określonej roli. Dziś wiem, że łatwiej być przeciwnikiem F-16, niż na nim latać. 


Kpt. pil. Mariusz Fischer w 2002 roku ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie. Po studiach służył w 42 Bazie Lotnictwa Szkolnego jako instruktor, a później pilotował Su-22 w 7 Eskadrze w Powidzu. W latach 2005–2016 roku służył w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, gdzie był pilotem i instruktorem samolotu MiG-29. W powietrzu spędził 1500 godzin. 

rozmawiała Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Piotr Łysakowski

dodaj komentarz

komentarze


Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
 
Wzlot, upadek i powrót
Gogle dla pilotów śmigłowców
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Medycyna w wersji specjalnej
Fabryka Broni rozbudowuje się
1000 dni wojny i pomocy
Ämari gotowa do dyżuru
Jutrzenka swobody
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Silne NATO również dzięki Polsce
Ostre słowa, mocne ciosy
Powstaną nowe fabryki amunicji
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Komplet Black Hawków u specjalsów
Baza w Redzikowie już działa
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wojna na planszy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Zmiana warty w PKW Liban
Polskie „JAG” już działa
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Szturmowanie okopów
O amunicji w Bratysławie
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Olimp w Paryżu
Czworonożny żandarm w Paryżu
Siła w jedności
Breda w polskich rękach
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Olympus in Paris
Patriotyzm na sportowo
Mamy BohaterONa!
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Karta dla rodzin wojskowych
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
HIMARS-y dostarczone

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO