Polacy zamordowani w Katyniu byli wierni ojczyźnie do końca, a pamięć o nich będzie żywa na wieki – mówił minister obrony Mariusz Błaszczak w Muzeum Katyńskim podczas uroczystości Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Hołd prawie 22 tysiącom pomordowanym przez NKWD oddają rodziny ofiar, władze państwowe i Polacy w całym kraju.
– 78 lat temu władze sowieckie rozpoczęły akt ludobójstwa wymierzonego w Polaków, w polskie elity – mówił minister obrony Mariusz Błaszczak w Muzeum Katyńskim w Warszawie. Szef MON-u dodał, że zbrodnia była konsekwencją paktu podpisanego między Niemcami a sowiecką Rosją oraz napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. – Elity naszego kraju miały być zgładzone, tak żeby Polska nigdy nie powstała, nie miała szansy być krajem suwerennym i niepodległym – podkreślił minister.
Mariusz Błaszczak zaznaczył też, że ofiary zbrodni katyńskiej to ludzie, którzy walczyli o niepodległość naszego kraju. – Dlatego w roku 100. rocznicy odzyskania przez nas niepodległości tym ważniejsza jest pamięć o nich – stwierdził szef MON-u.
Wypełniamy testament
Minister podkreślił, że Polacy powinni dbać o to, by kłamstwo katyńskie nie zostało zastąpione brakiem wiedzy o „ludobójczej zbrodni”. – Z tego zadania konsekwentnie się wywiązujemy – mówił Mariusz Błaszczak i wskazał, że jednym z miejsc, które upamiętnia ofiary, jest otwarte trzy lata temu na Cytadeli Warszawskiej Muzeum Katyńskie.
W uroczystościach wzięli udział również przedstawiciele rodzin katyńskich. – To bardzo ważne dla nas, że w kalendarzu znalazł się dzień pamięci o zbrodni katyńskiej, długo czekaliśmy na możliwość upamiętniania naszych bliskich – mówiła Izabella Sariusz-Skąpska, prezes Federacji Rodzin Katyńskich.
Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przypada w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 roku informacji o odkryciu w ZSRR masowych grobów polskich oficerów.
Film: MON
Izabella Sariusz-Skąpska przywołała także fragment wystąpienia swojego ojca Andrzeja Sariusz-Skąpskiego (poprzedniego prezesa Federacji), które miał wygłosić w Katyniu w 2010 roku. – „Jesteśmy tu, aby pilnować tego miejsca i pamięci naszych przodków” – te słowa po śmierci ojca w Smoleńsku stały się dla nas jego testamentem i będziemy go wypełniali – zaznaczyła.
Potrzebę przypominania o zbrodni z 1940 roku podkreślała także Teresa Bracka, prezes Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939. – Dopóki pamiętamy, nasi bliscy będą obecni na kartach polskiej historii – zaznaczyła. Dodała też, że zbrodnia katyńska to najbardziej krwawa karta stosunków polsko-rosyjskich i potwierdzenie pogardy sowieckiego systemu dla ludzkiego życia. – W Miednoje pochowano pomordowanych polskich funkcjonariuszy policji, którzy w 1939 roku bronili razem żołnierzami naszej ojczyzny. Nie zapomnimy o nich – mówiła Bracka.
Podczas uroczystości minister Błaszczak, przedstawiciele rodzin katyńskich, wojska i rządu złożyli kwiaty i zapalili znicze przy znajdującym się na terenie muzeum Epitafium Katyńskim z nazwiskami ofiar zbrodni. Uroczystości zakończyła msza polowa w intencji pomordowanych.
Hołd ofiarom zbrodni katyńskiej oddali dziś także prezydent i premier. Andrzej Duda złożył kwiaty przed Pomnikiem Katyńskim w Warszawie, a Mateusz Morawiecki zapalił znicze przy Epitafium Katyńskim.
Odkrycie zbrodni
Wiosną 1940 roku na rozkaz władz ZSRR Sowieci wymordowali blisko 22 tys. polskich obywateli. Wśród zabitych było ponad 14 tys. oficerów wojska i policji – jeńców obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Zamordowano także przeszło 7,3 tys. polskich cywilów przetrzymywanych w więzieniach NKWD na terenach sowieckiej Ukrainy i Białorusi. Zostali oni zatrzymani przez Armię Czerwoną po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Dopiero w 1990 roku radzieckie władze oficjalnie przyznały, że mord na Polakach był jedną ze zbrodni stalinizmu.
Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej został ustanowiony przez Sejm w 2007 roku.
autor zdjęć: por. Robert Suchy / CO MON
komentarze