moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Konkurs literacki „Polski Zbrojnej”: „Upłaz”, skromny bohater

Wielu jest w historii bohaterów, których nazwiska nie są powszechnie znane, ale którzy przez całe swoje życie udowadniali, że są prawdziwymi patriotami. Jednym z nich jest niewątpliwie Aleksander Tarnawski „Upłaz”, ostatni żyjący cichociemny. Praca o nim zajęła trzecie miejsce w konkursie literackim „Polski żołnierz – duma i etos – na przykładzie historycznym lub współczesnym”.

Na przestrzeni dziejów w Polsce było wiele wybitnych postaci, które złotymi zgłoskami zapisały się na kartach historii. Wojsko Polskie nie jest wyjątkiem – każdy Polak wie, kim był Tadeusz Kościuszko, Jan Dąbrowski czy Józef Piłsudski. Można jednak wskazać bohaterów, których nazwiska nie są tak powszechnie znane, mimo że przez całe swoje życie udowadniali, że są prawdziwymi patriotami. Zwłaszcza gdy niechętnie mówią o swoich dokonaniach. Taką osobą jest kapitan Aleksander Tarnawski „Upłaz”, żołnierz Armii Krajowej, ostatnich żyjący cichociemny.

Aleksander Tarnawski nie planował zostać żołnierzem. Po ukończeniu Gimnazjum Państwowego w Chorzowie w 1938 roku rozpoczął studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Lwowskiego. Wojna zaskoczyła go w czasie wakacji w Rabce. Zgodnie z wezwaniem rządu udał się na wschód, do Lwowa. Gdy Związek Radziecki zaatakował nasz kraj, zdecydował się dołączyć do polskich sił zbrojnych formujących się na zachodzie Europy. Pokonując większość trasy pieszo, przedostał się do Francji, gdzie rozpoczął naukę w szkole podchorążych. Po kapitulacji wojsk francuskich na pokładzie norweskiego rudowęglowca przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie do 22 maja 1943 roku pełnił służbę wojskową w 1 Dywizji Pancernej.

W tym momencie rozpoczyna się najbardziej tajemniczy moment życia „Upłaza”. Dołączył on do cichociemnych – legendarnych spadochroniarzy Armii Krajowej. Po wielu trudnych i wymagających szkoleniach z dywersji, strzelectwa i konspiracji w nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 roku został zrzucony na teren okupowanej Polski. Po przekazaniu pieniędzy na walkę z okupantem i krótkim zaaklimatyzowaniu się już w czerwcu został przydzielony do Zgrupowania Zachód Okręgu Nowogródek AK, którego komendantem był inny słynny cichociemny – Jan Piwnik „Ponury”.

O tym, co robił, wiadomo niewiele – do dziś hołduje zasadzie wpojonej mu podczas szkoleń, by niewiele o sobie mówić. Sprawę niebezpieczeństwa bagatelizuje, bo przecież „człowiek był młody, to się niczego nie bał”. Właściwie to, zapoznając się z jego wypowiedziami, można wywnioskować, że żaden z niego bohater – ot, nudziło mu się w Anglii, to zgłosił się na skoczka, potem nauczył się paru ciekawych rzeczy i dla przygody znalazł się na terenie kraju. Nie opowiada o niebezpieczeństwach, brawurowych akcjach i sensacyjnych strzelaninach. Ciekawsza wydaje mu się historia, jak jadł borówki z sowieckim pilotem. Fakty są jednak takie, że droga cichociemnych nie była łatwa. Z grupy 316 żołnierzy przerzuconych na tereny Polski 103 zginęło podczas wojny. Dalszych dziewięciu zostało straconych na podstawie wyroków sądów w mrocznych czasach stalinizmu. Ludzie, którzy walczyli o wolność kraju, musieli milczeć, aby zachować życie. Dopiero po latach przywrócono należne im miejsce w historii. Prawdopodobnie właśnie nieopowiadanie o swoich dokonaniach ocaliło „Upłazowi” życie i pozwoliło przetrwać w powojennych realiach.

Kapitan Aleksander Tarnawski ma obecnie 96 lat i mieszka w Gliwicach. Mógłby już niczego innego nie robić, tylko zbierać kolejne zaszczyty za swoją służbę dla kraju, jednak nie zależy mu na tym. Czynnie angażuje się w wiele uroczystości i imprez patriotycznych. Trzy lata temu głośno było o skoku spadochronowym, który wykonał razem z operatorem GROM-u – jednostki, która przejęła tradycję cichociemnych. Spotyka się z żołnierzami i młodzieżą, której opowiada o wojennych czasach. Robi to nie dla własnej sławy (na której ewidentnie nigdy mu nie zależało), ale po to, aby przetrwała pamięć o cichociemnych. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go poznać i osobiście zapewnić, że zrealizował swój cel, a pojęcie patriotyzmu jest nadal znane współczesnym pokoleniom.

Autor: st. kpr. pchor. Adam Wańkowski

PZ

autor zdjęć: Klub Wojsk Specjalnych

dodaj komentarz

komentarze


Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
 
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Zmiana warty w PKW Liban
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Posłowie o modernizacji armii
Ochrona artylerii rakietowej
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Rekord w „Akcji Serce”
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wybiła godzina zemsty
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Olimp w Paryżu
„Niedźwiadek” na czele AK
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Fiasko misji tajnych służb
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Chirurg za konsolą
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Awanse dla medalistów
Rehabilitacja poprzez sport
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Wiązką w przeciwnika
Rosomaki i Piranie
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Polskie Pioruny bronią Estonii
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ryngrafy za „Feniksa”
Kluczowy partner
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
W drodze na szczyt
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Zrobić formę przed Kanadą
Podchorążowie lepsi od oficerów
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej powołań do DZSW
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Kluczowa rola Polaków
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO