Szkolenia, treningi, nauka, opanowywanie nowego sprzętu i doskonalenie się w obsłudze tego już etatowego. Tak wygląda codzienna służba żołnierza. Wydaje się, że dużo, a to jeszcze nie wszystko. W harmonogramie dnia nie może przecież zabraknąć zajęć sportowych. Żołnierz musi utrzymywać odpowiednią kondycję fizyczną bez względu na zajmowane stanowisko, stopień, płeć czy wiek. Każdy żołnierz. Ten, który znajdzie się w wojskach obrony terytorialnej także! Tu nie będzie mowy tylko o niedzielnym wykonywaniu swoich obowiązków. Nad kondycją każdy z nich będzie musiał popracować sam, i to nie podczas weekendowych szkoleń.
Żołnierze zawodowi mają w planach tygodniowych, a nawet w harmonogramie dnia, zajęcia wynikające z ich obowiązków służbowych, w tym oczywiście zajęcia z wychowania fizycznego. Taki żołnierz ma wręcz wpisane w „zakres obowiązków” utrzymywanie właściwej kondycji fizycznej. Dlatego w jednostkach są zajęcia sportowe. Nawet w sztabach nie może ich zabraknąć. O kondycję muszą dbać tak samo żołnierze z linii, jak i ci na wyższych i najwyższych szczeblach dowódczych.
I tu dochodzimy do kandydatów i późniejszych żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Od nich też będzie się wymagało utrzymywania odpowiedniej kondycji fizycznej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której żołnierz WOT po przebiegnięciu z całym wyposażeniem 50 metrów na pasie taktycznym zejdzie na zawał lub w najlepszym razie zemdleje z wysiłku.
Oczywiście kandydaci do służby w WOT nie zostaną pozostawieni sami sobie. Już podczas szkolenia podstawowego będą brali udział w zajęciach pozwalających na podniesienie kondycji. Instruktorzy przekażą im także wiedzę, jak dbać o sprawność fizyczną, by kondycję utrzymywać na właściwym poziomie. I tutaj kończy się bycie takim „niedzielnym żołnierzem”. Chętni do służby w WOT muszą być wysoko zmotywowanymi osobami, by nie zaniedbali podstawowego treningu sprawnościowego. Wśród kandydatów na żołnierzy obrony terytorialnej wielu ma pracę, ale niewiele jest zawodów, które, powiedzmy etatowo, wymagają posiadania dobrej kondycji fizycznej, a co za tym idzie w ramach obowiązków umożliwiają ćwiczenia fizyczne. Kandydat, a później żołnierz WOT, będzie musiał, pomimo swoich codziennych obowiązków, znaleźć czas na ćwiczenia.
Na tych niewielu szkoleniach, na jakie będzie wzywany, nie wystarczy czasu, by jeszcze zajmować się budowaniem kondycji fizycznej. Ważniejsze będą ćwiczenia z taktyki, strzelania, łączności itp. A tak samo jak żołnierze zawodowi, terytorialsi również będą musieli zdawać coroczne egzaminy ze sprawności fizycznej.
komentarze