moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Podziemna armia powraca

1 marca 1951 roku na Mokotowie zgładzono członków IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” wraz z ich komendantem ppłk. Łukaszem Cieplińskim. Komunistyczny mord miał na zawsze pozostać tajemnicą. Nie został. I w tym sensie komuna przegrała. Życiorysy żołnierzy niezłomnych, choć brutalnie przerwane, dziś znów jaśnieją. Polacy chcą identyfikować się z tym najpiękniejszym pokoleniem II Rzeczypospolitej.

Kwatera „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Podczas prac rozpoczętych w 2012 roku. Instytut Pamięci Narodowej wydobył z ziemi szczątki ponad 200 polskich patriotów. Do dziś zidentyfikowano ok. 50 z nich – zamordowanych przez komunistów w areszcie przy ul. Rakowieckiej i wyrzuconych jak śmieci na „Łączkę”.

Do dołów zrzucano ich pospiesznie, potajemnie, pod osłoną nocy. Nago, czasem w więziennych butach i ze związanymi rękami. Następnie doły śmierci zasypano warstwą ziemi, aby zatrzeć wszelkie ślady. Mieli zniknąć na zawsze – zamordowani fizycznie, z oplutymi życiorysami, przemilczani. Cel był jasny: całkowicie wymazać ze świadomości, aby ci ludzie nigdy do nas nie wrócili. Na większości cmentarnego terenu – dzisiejszych kwaterach „Ł” i „ŁII” – postawiono groby, również oprawcom. Od 1982 r. trwała operacja tuszowania komunistycznej zbrodni. I tak morderca sądowy Roman Kryże spoczął nad swoją ofiarą – rtm. Witoldem Pileckim. Dziś grobów z górnej warstwy pochówków już nie ma, zostały przesunięte w inne miejsca Powązek Wojskowych bądź trafiły na inne cmentarze.

Triada „Bóg, Honor, Ojczyzna” wymawiana dziś często bezrefleksyjnie, jednym tchem, dla tamtego pokolenia nie była pustym sloganem. Byli gotowi zapłacić za nią śmiercią.

Pierwszy zidentyfikowany na „Łączce” to Edmund Bukowski, wilnianin, porucznik Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego. Po 1945 roku nie złożył broni, by przez całą Europę wozić rozkazy i fundusze do dalszej walki o wolną Polskę. Wielokrotnie odznaczony, m.in. Krzyżem Walecznych. W ciężkim śledztwie na UB nie przyznał się, że prowadził… antypolską działalność. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 13 kwietnia 1950 roku. Miał 32 lata. – Gdy zabrali mi ojca, miałem osiem miesięcy. Nie było też mamy, która jako łączniczka odsiadywała wyrok 15 lat więzienia. Wychowywali mnie dziadkowie. Z naszej rodziny komuniści aresztowano 16 osób – mówi Krzysztof Bukowski, syn porucznika Bukowskiego. – Przez lata nie wiedziałem, co się stało z ojcem. Teraz, dzięki IPN, już wiem – dodaje.

Drugi to Eugeniusz Smoliński, wybitny chemik, którego wiedza o materiałach wybuchowych służyła Komendzie Głównej AK. W 1945 roku komunistyczne władze zgodziły się, aby w Łęgozowie koło Bydgoszczy uruchomił fabrykę zbrojeniową. W lipcu 1947 roku. rozpoczął produkcję trotylu. Miesiąc później został zatrzymany pod fałszywym zarzutem sabotażu. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 9 kwietnia 1949 roku. Miał 44 lata. Gdy córki Eugeniusza Smolińskiego straciły ojca, jedna miała trzy lata, druga 11 miesięcy. – Mama całe swoje długie życie czekała na tatę, do końca nie wierzyła w jego śmierć – wspominają. – Przecież obiecał, że wróci. Wrócił do nas teraz.

Trzecią ofiarę – Stanisława Łukasika, aby jeszcze bardziej go pohańbić, pogrzebano (i wcześniej zamordowano) w mundurze Wehrmachtu. Zrzucony do zbiorowego dołu śmierci, razem z siedmioma innymi mężczyznami. Jeden na drugiego. Głowa na nogi, nogi na głowę…  Stanisław Łukasik „Ryś” to kapitan AK, żołnierz września 1939 roku, dowódca partyzantki na Lubelszczyźnie. Po 1945 roku w zgrupowaniu mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy i Krzyżem Walecznych. Zatrzymany 16 września 1947 roku wraz z innymi zaporczykami w wyniku prowokacji UB podczas próby przekroczenia granicy. Przeszedł okrutne śledztwo. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 7 marca 1949 roku. Miał 32 lata. – Miałem wtedy cztery lata. Aż do dziś nie wiedziałem, gdzie pogrzebali ojca. Kwiaty składałem w kilku symbolicznych miejscach. Nie spodziewałem się, że będę miał go kiedykolwiek obok siebie – mówi ze łzami w oczach Stanisław Łukasik, syn kapitana Łukasika.

Czwarty zidentyfikowany na „Łączce” to Tadeusz Pelak „Junak” – kolega „Rysia”, także żołnierz „Zapory”. Wyrokiem tego samego krzywoprzysiężnego sądu – razem ze swoim dowódcą i pozostałymi zaporczykami skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 7 marca 1949 roku. Miał 27 lat. – Nie było dnia, by mama nie wspominała brata. Nie doczekała jego odnalezienia, ale doczekałyśmy my, jego siostry – mówi Marianna Gawlik, jedna z sióstr zamordowanego porucznika.

Piąty – Stanisław Abramowski „Bury”, członek AK, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, Narodowych Sił Zbrojnych (po 1945 roku Narodowego Zjednoczenia Wojskowego). Po zakończeniu wojny z Niemcami wcielony do „ludowego” Wojska Polskiego, z którego zdezerterował. Uczestniczył w wielu akcjach samoobrony przed komunistycznym aparatem represji. W marcu 1947 roku ujawnił się przed komisją amnestyjną. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 30 lipca 1948 roku. Miał 26 lat. Materiał genetyczny, który pozwolił zidentyfikować „Burego”, przekazali IPN jego bracia, Władysław i Henryk.

Szósty – Bolesław Budelewski „Pług”, członek AK i NZW. Podobnie jak pozostali – żołnierz dwóch okupacji. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na karę śmierci i stracony na Mokotowie 15 lipca 1948 roku. Miał 38 lat. Jego syn Edmund miał wtedy cztery lata. – Do dziś pamiętam moment, jak zabierali mi ojca. Potem mamę przez wiele lat wyzywano, że była żoną bandyty. Rodzina wiedziała, że tata został zabity, ale nie wiedziała, gdzie go pochowano. Baliśmy się, że tego nigdy nie uda się ustalić. Jestem szczęśliwy, że dzięki IPN tata będzie miał swój grób – mówi.

Siódmy – Stanisław Kasznica „Stanisław Wąsacz”. Żołnierz września 1939 roku i Powstania Warszawskiego. Prawnik, działacz narodowy, porucznik Wojska Polskiego, podpułkownik i komendant NSZ, po 1945 roku w NZW. Kawaler Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych (dwukrotnie). Torturowany w śledztwie. Wyrokiem krzywoprzysiężnego sądu skazany na czterokrotną karę śmierci i stracony na Mokotowie 12 maja 1948 roku. Miał 40 lat.

Potem przyszedł czas na kolejnych: Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”, Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, komandora Stanisława Mieszkowskiego. Oni już wygrali. Wygrali walkę ze złem, z sowieckim totalitaryzmem. Z fizyczną eliminacją i niepamięcią. Mieli zniknąć na zawsze – zamordowani fizycznie, z oplutymi życiorysami, przemilczani. W III RP zostali wydobyci z ziemi. Wierzę, że kiedyś doczekają się godnych pochówków we własnych grobach. Przede wszystkim czekają na to ich rodziny. Ale czekamy też i my. Czekamy na kolejne ekshumacje i identyfikacje. I co nie mniej ważne – oni muszą wrócić do naszej pamięci zbiorowej. Na należne im zaszczytne miejsce. Tym Niezłomnym, wbrew salonowym, postkomunistycznym „elitom”, należy się nasz szacunek. Bo to im zawdzięczamy wolną Polskę.  

Tadeusz Płużański , publicysta, prezes Fundacji „Łączka” i Społecznego Trybunału Narodowego

dodaj komentarz

komentarze


„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
 
Rehabilitacja poprzez sport
Kluczowa rola Polaków
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Chirurg za konsolą
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Wybiła godzina zemsty
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Awanse dla medalistów
Rosomaki i Piranie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Ochrona artylerii rakietowej
Zmiana warty w PKW Liban
Zrobić formę przed Kanadą
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Podchorążowie lepsi od oficerów
„Niedźwiadek” na czele AK
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Olimp w Paryżu
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Polskie Pioruny bronią Estonii
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Kluczowy partner
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Rekord w „Akcji Serce”
Zimowe wyzwanie dla ratowników
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Wiązką w przeciwnika
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
W drodze na szczyt
Ryngrafy za „Feniksa”
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Więcej powołań do DZSW
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Czworonożny żandarm w Paryżu
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Posłowie o modernizacji armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Olympus in Paris
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Fiasko misji tajnych służb

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO