20 października 2011 roku minęło dokładnie 180 dni, od kiedy współodpowiedzialność za prowincję Ghazni przejęli żołnierze IX zmiany Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie. W tym okresie przeprowadzili niemalże 14 000 różnych zadań bojowych w dzień i w nocy, zlikwidowali prawie 60 skrytek na środki walki oraz 200 improwizowanych urządzeń wybuchowych IED.
Najważniejszym jednak wynikiem ich działalności było zwiększenie bezpieczeństwa w prowincji. „Liczba zadań była naprawdę ogromna, ale największym wyzwaniem była integracja i sprawne zarządzanie wszystkimi elementami wchodzącymi w skład Task Force White Eagle”, mówi dowódca polskiego kontyngentu generał brygady Sławomir Wojciechowski. Oprócz 2600 Polaków, generał Wojciechowski miał pod swoim dowództwem 1400 żołnierzy amerykańskich oraz 700 cywilów zabezpieczających funkcjonowanie sił zadaniowych. Zgodnie z przyjętą przez siły ISAF (International Security Assistance Force) strategią przeciwrebeliancką COIN (counterinsurgency), wojska NATO powinny skupić się na trzech najistotniejszych filarach: bezpieczeństwie, rozwoju i samorządności.
Warunek konieczny
Warunkiem koniecznym rozwoju jest zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Można go osiągnąć nie tylko przez prowadzenie działań bojowych. „Patrząc z perspektywy ostatnich 6 miesięcy fundamentalna okazała się współpraca z Afgańskimi Siłami Bezpieczeństwa”, podkreśla generał Wojciechowski. Niemal w każdej operacji, patrolu czy posterunku kontrolnym, oprócz żołnierzy Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa ISAF, uczestniczyło również afgańskie wojsko i policja. Wspólne działania przyniosły wymierne efekty. Podczas ostatniego pół roku przejęto i zlikwidowano: 8,5 tony materiałów wybuchowych przeznaczonych na miny pułapki, ponad 650 sztuk rakiet, pocisków artyleryjskich i granatów różnego rodzaju, 75 000 sztuk amunicji. Zabito 140 rebeliantów, a 270 aresztowano. IX zmiana zlikwidowała również aż 200 min pułapek.
Chirurgiczna precyzja
Duży wkład w operacyjną działalność kontyngentu miały przeprowadzane z chirurgiczną precyzją akcje Zgrupowania Sił Specjalnych, a w szczególności jednostki wojskowej GROM oraz jednostki wojskowej komandosów. Do ich najbardziej spektakularnych operacji należy odbicie trzech zakładników przetrzymywanych przez talibów, w tym przedstawiciela afgańskiego Ministerstwa Edukacji. Ponadto, zatrzymano 6 rebeliantów z listy najbardziej poszukiwanych celów w Afganistanie, tzw. JPEL (Joint Prioritized Effects List), w tym Javida Ahmada odpowiedzialnego za porwanie 26 obywateli Korei Południowej w 2007 roku. Żołnierze wojsk specjalnych przechwycili kilka kamizelek samobójcy oraz skradzioną karetkę wypełnioną 500-kilogramowym materiałem wybuchowym. Żołnierzy sił specjalnych wspierali oficerowie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.
Real time information
Wszystkie działania z zakresu dowodzenia, kierowania ogniem czy rozpoznania wspierane były dziesiątkami różnych systemów teleinformatycznych oraz urządzeniami wspomagającymi, za które odpowiadały taktyczne centra operacyjne. Każdy ruch pododdziałów śledzono na monitorach dzięki wykorzystaniu systemu tzw. Blue Force Tracker, który wskazywał aktualne położenie poszczególnych platform w terenie, odświeżając obraz co kilka sekund. Wykorzystujące możliwość pozycjonowania GPS urządzenia zamontowane są we wszystkich pojazdach polskich sił, dzięki czemu sztab stale monitoruje działania wojsk własnych.
Bardzo często operacje były wspierane przez bezzałogowe środki rozpoznawcze UAV (unmanned aerial vehicle) o różnych zasięgach działania: taktycznym, operacyjnym i strategicznym. „Drony”, jak je nazywają w Afganistanie żołnierze, wykonały prawie 700 lotów, a w powietrzu spędziły ponad 2700 godzin, wspierając żołnierzy w polu.
Inwestycje i rozwój
Nie bez wpływu na bezpieczeństwo pozostaje sprawność w zarządzaniu prowincją. Ghazni podzielona jest na 19 dystryktów, każdy ma swojego subgubernatora i podległe mu komórki samorządu. Specjaliści z zespołu zarządzania i rozwoju dystryktów oraz grupy współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC) regularnie spotykali się z przedstawicielami poszczególnych regionów oraz monitorowali ich pracę. Bardzo często proponowali nowe rozwiązania, doradzali, a czasami wnioskowali do gubernatora w kwestii obsadzania stanowisk kierowniczych.
Dystrykty, które osiągnęły najwyższy wskaźnik bezpieczeństwa w Ghazni, mogły liczyć na największe inwestycje związane z ich rozwojem. W 2011 roku specjaliści z polskiej części zespołu odbudowy prowincji (PRT – Provincial Reconstruction Group) wydali ponad 22 miliony złotych na 33 projekty przeprowadzone w prowincji Ghazni. Polacy skupili swoje działania głównie na mieście i dystrykcie Ghazni, a amerykańska część PRT na pozostałych miejscach prowincji. Nie oznacza to, że Polacy nie byli obecni w innych regionach. „Przygotowaliśmy i kierowaliśmy realizacją projektów tamy w Nawurze, elektrowni wodnej w Jaghori czy kursów doskonalenia zawodowego w Kwajah Omari. Jednak sztandarowymi projektami były oczyszczalnia ścieków oraz składowisko odpadów w Ghazni, które były unikatowe na skalę Afganistanu”, podkreślił podpułkownik Kiszkowiak, szef zespołu specjalistów.
Ponadto, żołnierze grupy współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC – Civil Miltary Cooperation) we współdziałaniu z amerykańskim PRT oraz zespołem do spraw rozwoju rolnictwa (ADT – Agribusiness Development Team) realizowali mniejsze projekty w ramach funduszów BULK CERP. Polegały one na interwencyjnym działaniu pomocowym na kwotę jednorazową do 5000 dolarów. Razem polscy i amerykańscy żołnierze prowadzą lub już zakończyli 58 projektów pomocowych na łączną kwotę przeszło 30 milionów dolarów.
U progu procesu transition – partnering
Priorytetowym zadaniem wojsk koalicyjnych ISAF jest zapewnienie płynnego procesu przekazywania odpowiedzialności za kraj Afgańczykom. Służyć temu ma przede wszystkim wyszkolenie oraz zwiększenie możliwości operacyjnych Afgańskich Sił Bezpieczeństwa, czyli policji i wojska stacjonujących w prowincji Ghazni.
Istotnym było zaangażowanie wszystkich komórek sztabu zgrupowań bojowych oraz dowództwa PSZ do partnerowania i pomagania odpowiednikom w 3 Brygadzie Afgańskiej Armii (ANA – Afghan National Army). Dodatkowo żołnierzom afgańskim towarzyszyli przedstawiciele operacyjnych zespołów doradczo-łącznikowych do spraw szkolenia wojska, które także szkoliły podległe im dowództwa. Lokalną policją zajmowali się żołnierze podobnych zespołów, w tym przypadku do spraw szkolenia policji. Ponadto, policjanci bardzo często wykonywali swoje zadania u boku polskich wojskowych ze zgrupowań bojowych „Alfa” i „Bravo”.
We wrześniu 2011 roku dwa kandaki (bataliony) z 3 Brygady ANA osiągnęły pełną gotowość do prowadzenia niezależnych operacji bez wsparcia sił koalicyjnych. Pozostałym niewiele brakuje, by wkrótce osiągnąć podobny poziom. Dzięki tym działaniom już niedługo jeden z dystryktów zostanie oddany w ręce Afgańczyków. Do niego za kilka miesięcy będą mogły dołączyć cztery kolejne.
„Coraz częściej Afgańczycy samodzielnie planowali operacje, a do ich przeprowadzenia prosili tylko o wsparcie dotyczące zabezpieczenia powietrznej ewakuacji medycznej z pola walki, tzw. MEDEVAC-u, oraz patrolu rozminowania RCP. Poza tym pozostawali całkowicie niezależni od wojsk koalicyjnych”, podkreślił dowódca zgrupowania do spraw szkolenia Afgańskich Sił Bezpieczeństwa pułkownik Jarosław Fortuna. Doskonałym przykładem niezależności Afgańczyków są samodzielne operacje zaopatrywania baz w Ajiristanie i Rashidanie. Łącznie podczas trwania IX zmiany PKW afgańskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły przeszło 1500 zadań bojowych, patroli i operacji.
Polscy żołnierze pełnili również obowiązki w ramach misji szkoleniowej NATO w Afganistanie NTM-A (NATO Training Mission – Afghanistan). Rozmieszczeni w kilku ośrodkach szkoleniowych w Rashmore, Mazar-e-Shariff, Adraskan, Ghazni i Gardez zajmowali się przygotowywaniem szeregowych, podoficerów oraz oficerów na potrzeby wojska i policji. Podczas IX zmiany PKW przeprowadzili 56 kursów, które ukończyło przeszło 5400 żołnierzy i funkcjonariuszy policji.
Pozostaną w pamięci na zawsze
Najwyższą cenę za światowy pokój, rozwój Afganistanu i walkę z ekstremizmem zapłaciło 4 żołnierzy: starszy kapral Jarosław Maćkowiak, starszy szeregowy Paweł Poświat, starszy szeregowy Szymon Sitarczuk i starszy szeregowy Rafał Nowakowski. Pozostaną oni na zawsze w pamięci wszystkich żołnierzy kontyngentu, którzy mieli zaszczyt razem z nimi służyć w Afganistanie.
Ponadto, w działaniach bojowych rannych zostało 128 żołnierzy i pracowników wojska. Większość z nich powróciła do służby w ramach PKW. 30 wymagało dłuższego leczenie lub rekonwalescencji, które zostały zapewnione po powrocie do Polski.
„Ogromny wysiłek wszystkich moich podwładnych, czasami służba na granicy zmęczenia dały znakomite efekty. Jestem niezmiernie dumny, że miałem możliwość i zaszczyt dowodzić tak wyborną brygadą, jaką była IX zmiana”, podsumował generał brygady Sławomir Wojciechowski.
Fot.: mjr Szczepan Głuszczak
komentarze