moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Islamiści przeciw chrześcijanom na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód coraz częściej kojarzy się z miejscem niegościnnym dla chrześcijan. W końcu to właśnie z tego rejonu świata niemal codziennie płyną doniesienia o prześladowaniach wyznawców Chrystusa czy zamachach terrorystycznych organizowanych m.in. przez islamistów z Daesh. Polakom szczególnie trudno jest zachować obojętność wobec tych wiadomości. Tym bardziej że przecież korzenie chrześcijaństwa tkwią właśnie na Bliskim Wschodzie.

W gąszczu libańskich miast łatwo znaleźć akcenty świadczące o obecności chrześcijan. Zarówno w stolicy, jak i na prowincji co krok natrafimy na kapliczkę Matki Boskiej, krzyże wymalowane na ścianach budynków czy wreszcie dostojne, nowoczesne świątynie. Libańczycy nie tylko nie kryją się ze swoimi poglądami religijnymi, lecz wręcz je manifestują. Samochody z Ichthys, symbolem sławiącym Jezusa czy kalkomanią przedstawiającą różaniec, stanowią stały element miejskiego krajobrazu. Zdarza się, że będące przejawem buntu graffiti łączą impulsywną naturę Libańczyków z motywami religijnymi. Na murach przeczytamy o „żołnierzach Chrystusa”, którzy „rządzą swoją dzielnicą”. Jednocześnie w przydrożnym sklepie za równowartość kilkunastu dolarów można kupić ogrodową figurkę Marii, Jezusa lub Mahometa. Te najczęściej stoją w jednym rzędzie i są wymieniane jednym tchem.

Przywołany obraz dziwi mniej, kiedy połączy się go z tradycją chrześcijańską Libanu sięgającą czasów Chrystusa. Kościół maronicki, który obecnie przeważa na terytorium kraju, został założony przez świętego Marona na początku V wieku. Niedługo później prześladowani maronici przenieśli się w góry Libanu. Następnie, na skutek arabskiej ekspansji, na kilkaset lat zostali odizolowani od innych społeczności chrześcijan. Dopiero w 1099 roku zostali na nowo „odkryci” przez krzyżowców i przystąpili do unii z Rzymem.

Za tradycją idą statystyki – blisko 40 proc. mieszkańców Libanu to wierni kościoła maronickiego. Na kolejne 10 proc. społeczeństwa składają się melchici, grekokatolicy, Asyryjczycy, protestanci czy wyznawcy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Wydawałoby się, że w bezpośrednim sąsiedztwie z licznymi odłamami islamu mieszanka ta będzie stanowić źródło licznych konfliktów, jednak realia wykraczają poza stereotypy. W przeszłości rzeczywiście dochodziło do starć pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami (np. podczas wojny domowej w latach 1975–1990), ale po głębszej analizie wychodzi na jaw, że wydarzenia te nie są walkami stricte religijnymi. Na straży ładu w państwie stoi Konstytucja Libanu, która w imię konfesjonalizmu gwarantuje równość muzułmanów i chrześcijan. W praktyce oznacza to nie tylko równy podział miejsc w parlamencie, lecz także stanowisk w rządzie na stałe przypisanych przedstawicielom różnych religii. Dla przykładu, prezydentem i zwierzchnikiem sił zbrojnych kraju może zostać wyłącznie chrześcijanin maronita.

Liban to kraj bardzo liberalny. Zarówno w dużych miastach, jak i na wsiach chrześcijanie bez trudu integrują się z muzułmanami i tworzą harmonijne społeczności. Nawet w obliczu syryjskiej wojny domowej oraz wynikającego z niej kryzysu migracyjnego wierni różnych wyznań rzadko dążą do konfrontacji. Niechlubny wyjątek stanowi zamieszkały przez sunnitów i alawitów Trypolis, w którym na początku 2012 roku doszło do powstania. Pod przykrywką starć na tle religijnym i etnicznym stały jednak motywy dużo bardziej prozaiczne – podział władz w światku przestępczym. Walki zostały stłumione w drugiej połowie 2014 roku przez libańskie wojsko, jednak do dzisiaj niektóre dzielnice Trypolisu uznawane są za niespokojne.

Jednocześnie w połowie 2014 roku w mediach ukazały się informacje o libańskich chrześcijanach, którzy w obawie przed dalszą ekspansją Daesh zaczęli organizować samoobronę. Działalność ta dotyczyła rejonów przygranicznych, przede wszystkim w dolinie Bekaa i prowincji Hermel. Obawy były jak najbardziej zrozumiałe. W tym czasie w wyniku ataków bombowych i rakietowych prowadzonych przez Dżabat an-Nusrę Hermel zaliczane było do najbardziej niebezpiecznych miast świata. Jednocześnie w środkowej części granicy libańsko-syryjskiej dochodziło do coraz większej aktywności bojówek Daesh. Problem ten został rozwiązany przez libańską armię oraz zbrojne ramie Hezbollahu, które wyparły islamskich bojowników w głąb Syrii. Pogranicze Libanu z natury jest zaliczane do niebezpiecznych, ale przesadą byłoby stwierdzenie, że działalność tamtejszych gangów, przemytników czy bojówek Hezbollahu jest wymierzona w chrześcijan.

Na Bliskim Wschodzie nic nie jest czarne lub białe, a sytuacja w niektórych regionach nie tylko może, lecz wręcz powinna budzić sprzeciw. W sąsiadującej z Libanem Syrii czy leżącym kilkaset kilometrów dalej Iraku niemal codziennie dochodzi do prześladowań chrześcijan. Ci sami chrześcijanie szukają ochrony w ramionach rządu Baszara Al-Asada i dopuszczają się czynów budzących zgrozę. Równocześnie na terytorium Libanu panuje coraz większa niechęć do zalewających kraj Syryjczyków, a jego wschodnie granice są kontrolowane przez zbrojne ramię Hezbollahu.

Mimo tego podróżując przez Bliski Wschód, na każdym kroku obala się panujące w Europie stereotypy, nie tylko te dotyczące chrześcijan. Ostatecznie utwierdza się w przekonaniu, że zarówno zło i dobro płynie tam ze wszystkich stron. Ciężko znaleźć grupę ludzi, która nie potrzebuje pomocy i która sama tej pomocy nigdy nie okazała. Zarazem inni jej przedstawiciele mogą mieć krew na rękach. Na toczące się tam konflikty mają wpływ nie tylko konkretne siły i głoszone przez nich ideologie, lecz również charakterystyczna mentalność. Tę, w przeciwieństwie do wyznania, ciężko jednoznacznie zdefiniować.

Michał Zieliński , korespondencja z Bejrutu, Liban

dodaj komentarz

komentarze


Zmiana warty w PKW Liban
 
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Co słychać pod wodą?
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Transformacja wymogiem XXI wieku
Pożegnanie z Żaganiem
Olimp w Paryżu
Polskie „JAG” już działa
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
„Szczury Tobruku” atakują
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zyskać przewagę w powietrzu
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Bój o cyberbezpieczeństwo
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Homar, czyli przełom
Ostre słowa, mocne ciosy
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Mniej obcy w obcym kraju
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Ogień Czarnej Pantery
Terytorialsi zobaczą więcej
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Olympus in Paris
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Wybiła godzina zemsty
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Jesień przeciwlotników
Medycyna „pancerna”
Aplikuj na kurs oficerski
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Setki cystern dla armii
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO