W południe nad Warszawą przeleciały „Biało-Czerwone Iskry”, a przed Pomnikiem ku Czci Lotników Polskich Poległych w latach 1939–1945 odbył się uroczysty apel. 28 sierpnia Święto Lotnictwa Polskiego obchodzą wojskowi i cywilni piloci. Ustanowiono je na pamiątkę sukcesu kpt. Żwirki i inż. Wigury w międzynarodowych zawodach lotniczych.
– Nowoczesne lotnictwo jest niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa krajowi przez siły zbrojne – mówił wiceminister obrony narodowej Maciej Jankowski podczas uroczystego apelu z okazji Święta Lotnictwa Polskiego. Przypomniał, że święto to przypada na czas obchodów 75. rocznicy bitwy o Anglię, w której znaczącą rolę odegrali też polscy piloci. – Dziś jest dzień na przypominanie tych tradycji, ale też czas na refleksję nad przyszłością lotnictwa – dodał Jankowski, podkreślając, że rola tego rodzaju sił zbrojnych będzie nieustannie rosła.
Niebo pod ochroną
Dlatego, jak mówił wiceminister, realizując program modernizacji armii, rząd tyle uwagi poświęca siłom powietrznym. – Rozbudowujemy infrastrukturę szkoleniową i naziemną, w końcowej fazie są negocjacje na dostawę śmigłowców wielozadaniowych, planujemy zakup śmigłowców uderzeniowych, nową jakością będą bezzałogowe statki powietrzne – wyliczał Jankowski. – Dzięki tym inwestycjom polskie niebo jest i będzie dobrze chronione – dodał.
Obecny na uroczystości Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy podziękował lotnikom za wysiłek podczas służby, udane misje i szkolenia. Życzył im żołnierskiego szczęścia.
– Ten rok jest bardzo intensywny dla lotnictwa. Polscy piloci spędzili już w powietrzu 45,5 tys. godzin podczas ćwiczeń, szkoleń i misji – podkreślił gen. dyw. pil. Jan Śliwka, inspektor sił powietrznych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wyliczał, że polscy piloci pomagali Polakom ze wschodniej Ukrainy i ofiarom trzęsienia ziemi w Nepalu. Przypomniał też o zakończonych tydzień temu pokazach Air Show, w których wzięło udział 260 statków powietrznych z 20 państw.
Uroczystość uświetnił przelot sześciu samolotów TS-11 z zespołu „Biało-Czerwone Iskry”, a apel zakończyło złożenie wieńców pod pomnikiem oraz wręczenie odznaczeń i wyróżnień przyznanych przez prezydenta, ministra obrony, dowódcę generalnego oraz inspektora sił powietrznych.
Nagrody odebrali też laureaci Błękitnych Skrzydeł, wyróżnienia nadawanego przez redakcję „Skrzydlatej Polski” za najwybitniejsze osiągnięcia w lotnictwie w ostatnim roku.
Obchody lotniczego święta zaczęły się już wczoraj, kiedy delegacja lotników zapaliła na cmentarzach powązkowskich w Warszawie znicze, m.in. na grobie asa lotnictwa II wojny gen. bryg. pil. Stanisława Skalskiego oraz przy mogile Żwirki i Wigury.
Natomiast dziś rano przedstawiciele Dowództwa złożyli kwiaty przed pomnikiem Lotnika na Ochocie oraz przed tablicą upamiętniającą żołnierzy wojsk lotniczych represjonowanych przez służby Informacji Wojskowej. Piloci wzięli też udział w nabożeństwie w intencji polskich lotników w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.
Ku czci lotników
Swoje święto piloci cywilni, wojskowi oraz przemysł lotniczy obchodzą 28 sierpnia na pamiątkę sukcesu w 1932 roku kpt. pil. Franciszka Żwirki i inż. pil. Stanisława Wigury. – Ich wygrana była największym osiągnięciem polskiego lotnictwa w dwudziestoleciu międzywojennym – tak o wydarzeniach sprzed 83 lat mówi dr Roman Kozłowski z Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
28 sierpnia 1932 roku rozpoczęły się najbardziej prestiżowe zawody lotnicze świata „Challenge 1932”. Do rywalizacji w Berlinie stanęły 43 ekipy z 6 państw, wśród nich kpt. pil. Franciszek Żwirko i inż. pil. Stanisław Wigura. – Polacy startowali na polskim samolocie RWD-6, którego współkonstruktorem był inżynier Wigura – mówi dr Kozłowski.
Zawody rozegrano w trzech konkurencjach. Po ocenie poziomu technicznego samolotów pierwsza była ekipa włoska. Jednak lot nad Europą długości blisko 7,4 tys. km wysunął polską załogę na prowadzenie. Tuż za Polakami uplasowali się piloci z Niemiec. Gospodarze chcieli wygrać po raz trzeci z rzędu. Ale o zwycięstwie rozstrzygnął wyścig na 300 km. Nasi piloci byli pierwsi, wyprzedzili Niemców o 83 sekundy.
Niestety, dwa tygodnie po berlińskim triumfie Żwirko i Wigura rozbili się w czasie burzy nad czeskim Cierlickiem.
Nowoczesne maszyny
Siły powietrzne, które w tym roku skończą 97 lat, są jednym z najnowocześniejszych i drugim co do wielkości – po siłach lądowych – rodzajem sił zbrojnych. Cały czas trwa też modernizacja polskiej floty lotniczej.
W 2014 roku rozstrzygnięto przetarg na osiem samolotów szkolnych, a jesienią 2016 roku włoska firma Alenia Aermacchi dostarczy dwie pierwsze maszyny M-346 Master. W listopadzie może zostać podpisana umowa na zakup dwóch małych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. VIP-y będą mogły latać nimi już w przyszłym roku.
Natomiast wiosną tego roku wojskowe testy zdał śmigłowiec wielozadaniowy H225M Caracal francuskiego Airbusa. Polska zamierza kupić 50 takich maszyn, a pierwsze mają trafić do armii w 2017 roku. Trwa też procedura zakupu około trzydziestu śmigłowców szturmowych, które zastąpią wysłużone Mi-24. Powinny one wejść do służby w 2017 roku.
Modernizowany jest też sprzęt używany przez lotnictwo. W ubiegłym roku zakończył się lifting 16 z 32 polskich samolotów MiG-29. Maszyny zyskały m.in. nową awionikę i cyfrową nawigację. Jednocześnie trwa modernizacja odrzutowych Su-22. Resort obrony zdecydował, że eksploatacja 18 z 32 tych najstarszych bojowych samolotów w lotnictwie polskim zostanie przedłużona. Pozostałe 14 maszyn po ponad 30 latach służby zostanie wycofanych z armii do 2018 roku.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze