Przylgnęła do nich nazwa „plastiki”. Kadłub z laminatu sprawia co prawda, że wzburzone morze potrafi dać się we znaki załodze. Ale z drugiej strony zapewnia marynarzom większą ochronę przed minami. Wczoraj ORP „Drużno”, jeden z okrętów projektu 207P, świętował 25. rocznicę podniesienia bandery.
– Bardzo nam zależało, aby to była wyjątkowa uroczystość – podkreśla kpt. mar. Paweł Trzciński, dowódca ORP „Drużno”. Dlatego do wspólnego świętowania zaprosił nie tylko załogę, przedstawicieli dowództwa dywizjonu i flotylli, ale też między innymi rodziny marynarzy i byłych dowódców okrętu.
Świętowanie rozpoczęło się od podniesienia wielkiej gali banderowej, okolicznościowej zbiórki i wręczenia wyróżnień. Potem była okazja, by zwiedzić jednostkę, a przede wszystkim – porozmawiać i lepiej się poznać. – Dziękuję, że przez cały czas nas wspieracie i dodajecie nam sił. Są nam potrzebne, aby realizować zadania na wysokim poziomie – zaznaczał dowódca okrętu, zwracając się do bliskich marynarzy.
Modernizacja – eksperyment
ORP „Drużno” to jeden z dwunastu okrętów typu Gardno (projekt 207P), które wchodzą w skład 12 Dywizjonu Trałowców, stanowiącego część 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Marynarze nazywają je „plastikami” ze względu na specyficzną konstrukcję kadłuba i nadbudówki. – Trałowce zostały zbudowane z laminatu poliestrowo-szklanego. Sprawia on, że są one nieco bardziej podatne na falowanie. Z drugiej jednak strony zapewnia lepszą ochronę przed minami. A wszystko dzięki ograniczeniu pola magnetycznego, które okręt emituje – wyjaśnia kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik świnoujskiej flotylli.
Ale ten rok jest dla ORP „Drużno” wyjątkowy nie tylko ze względu na jubileusz wejścia do służby. Za mniej więcej miesiąc jednostka idzie do stoczni, gdzie przejdzie gruntowną modernizację. Obejmie ona między innymi wymianę silników, linii wałów czy uzbrojenia. – Na okręcie pojawią się takie udogodnienia, jak klimatyzacja czy dodatkowa odsalarka wody morskiej – zapowiada kpt. mar. Trzciński i dodaje, że dla 12 Dywizjonu Trałowców to remont eksperymentalny.
W szacunku dla żywiołu
Trałowce projektu 207P zostały wybudowane w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Do służby zaczęły wchodzić w 1983 roku. ORP. „Drużno” to jedna z najmłodszych jednostek tego typu. Biało-czerwona bandera załopotała nad jej pokładem 21 września 1990 roku. Od tego czasu okręt miał siedmiu dowódców, a jego nazwa kilka razy pojawiała się w ważnych dla Marynarki Wojennej RP momentach. Na przykład w 1994 roku ORP „Drużno” reprezentował Polskę w pierwszych międzynarodowych ćwiczeniach sił przeciwminowych, które odbyły się w ramach „Partnerstwa dla Pokoju”. Zorganizowała je na Zatoce Lubeckiej marynarka Niemiec. Okręt brał też udział w „Baltopsie” oraz ćwiczeniach „Northern Coasts”. Te ostatnie szczególnie mocno utkwiły w pamięci obecnemu dowódcy. – W ubiegłym roku wraz z trałowcami ORP „Nakło” i ORP „Hańcza” działaliśmy w Zatoce Fińskiej i Botnickiej – wspomina kpt. mar. Trzciński. – Było to spore wyzwanie, zwłaszcza dla naszych oficerów wachtowych. Wybrzeże Finlandii jest bardzo nieregularne, pełne wysp i zatoczek. Bardzo trudno prowadzi się tam nawigację – dodaje. Zadania załogi ORP „Drużno” polegały przede wszystkim na poszukiwaniu i likwidacji min kotwicznych. – Spisaliśmy się naprawdę nieźle – ocenia kapitan.
Okręty typu 207P są niewielkie. Ich długość wynosi 38,5 metra, szerokość nieco ponad siedem metrów, wyporność zaś 216 ton. Trałowce zostały uzbrojone w zestawy rakietowo-artyleryjskie ZU-23-2M bądź ZU-23-2MR oraz trały kontaktowe i niekontaktowe. Mogą poszukiwać min morskich, likwidować je oraz stawiać. W wyposażeniu mają też bomby głębinowe. – Swoje zadania możemy wykonywać do stanu morza cztery (w dziesięciostopniowej skali Douglasa – przyp. red.) – wyjaśnia kpt. mar. Trzciński. – Warunki potrafią się jednak zmienić bardzo szybko, a na okręcie nikt nie ma przecież przycisku teleportacji. Zdarzało nam się już pozostawać na morzu, którego stan osiągał siedem stopni. Przeprawa przez Bałtyk jest wtedy naprawdę trudna, ale możliwa. Dla załogi to dobry trening. Człowiek w takich sytuacjach nabiera szacunku do żywiołu – dodaje.
Załoga ORP „Drużno” nie ogranicza się jednak do wykonywania obowiązków związanych ze służbą na morzu. Angażuje się też w działalność społeczną. Dziewięć lat temu dowódca okrętu, w obecności dowódców 8 Flotylli oraz 12 Dywizjonu Trałowców, podpisał porozumienie o współpracy z władzami Elbląga. – Staramy się wzajemnie promować. Na naszym pokładzie gościmy na przykład uczniów z tego miasta, a nasi marynarze jeżdżą na organizowane przez Elbląg imprezy – tłumaczy kapitan.
autor zdjęć: Marcin Purman
komentarze